Strona 1 z 2

Wrażenia po wymianie amortyzatorów

PostNapisane: 14 cze 2004, 10:21
przez zibana
prosze ja was:
amory tylne juz mialem w takim stanie ze rzucalo mnie po drodze, ja sobie a dupa auta sobie...
kupilem amorki ( i tu chcialbym podziekowac Smirnoffowi za pomoc, rzetelnosc i supa cene )
zalozylem amorki ( tu podziekowania i pozdro (znowu) dla Jaksy)

i jezdze sobie...
i jest cudownie... juz zapomnialem jak to jest. trzyma sie drogi jak przyklejona, cichutko i pewnie.

kazdy kto ma zje... : "wymieniajcie!!"
pozdro
z.

PostNapisane: 14 cze 2004, 10:33
przez nightcomer
mazdy na schodzonych absorberach jeżdżą jak złe po tych drogach.
Gratuluję odzyskania kontroli. Madzia jest grzeczna już?

PostNapisane: 14 cze 2004, 10:33
przez luca
Ja mam przod taki, ze prawie nie mozliwe jest ruszenie bez zerwania, a depniecie w pedal tez pisk powoduje. Tylko jakos tak w chwili obecnej te 900 mnie okrutnie boli :(

PostNapisane: 14 cze 2004, 11:21
przez polnik@studio
nie tylko Ciebie :D u mnie w toyotce przydało by się zrobić całą zawiechę ale jakoś tak nie widze na koncie wolnego 2500 zł :D hahaha

PostNapisane: 14 cze 2004, 12:13
przez zibana
nie sadze by ktokolwiek z nas mial jakiekolwiek 'wolne' pieniadze na koncie. zawsze na cos sie je wyda, ja wydalem na pare amorkow i nie bylo to 900 i jestem zachwycony z wyboru hehe

PostNapisane: 14 cze 2004, 13:54
przez Jaksa
zalozylem amorki ( tu podziekowania i pozdro (znowu) dla Jaksy)
Nie ma sprawy ..... jestem aby pomagać ( pewnie nie wszystkim ale staram się ) Pozdrawiam.

PostNapisane: 14 cze 2004, 16:54
przez Daro
zibana napisał(a):nie sadze by ktokolwiek z nas mial jakiekolwiek 'wolne' pieniadze na koncie. zawsze na cos sie je wyda, ja wydalem na pare amorkow i nie bylo to 900 i jestem zachwycony z wyboru hehe


A możesz napisać cos wiecej ?
Jakie koszty , jaki to amorki itd...?

jakie??

PostNapisane: 14 cze 2004, 17:25
przez WS Harry
Osobiście się przymierzam do wymiany amorków:
do wyboru gaz lub olej
Kayaba lub Sachs
kasa, kasa, kasa
... ale trzeba

koszt od:260szt + montaz ok 80szt

ale nalezy tez sprawdzic dzwony i odbijaki

PostNapisane: 14 cze 2004, 18:02
przez Jaksa
koszt od:260szt
Czy to KYB ? Jakos bardzo tanio jak do GC....

PostNapisane: 14 cze 2004, 18:08
przez WS Harry
nie Kayaba ok 310zł

PostNapisane: 14 cze 2004, 18:16
przez Jaksa
To tez tanio.... Widzę że takie ceny wysokie tylko w Warszawie są ..... ech.... ten Japan monopolista jeden..... wiem że w sklepach wysyłkowych jest taniej ale boje się współpracy z takimi firmami. Ciekawe jak wyglądają reklamacje?

PostNapisane: 14 cze 2004, 18:24
przez adam626
mi moto.sklep odsyłał kasę za zwrócony towar
np dostałem nie pasujące sprzęgło
ale to trwało więc koszty były związane z przestojem
dodatkowym mankamentem jest brak możliwości obejżenia towaru
np łaczniki tylnego stabilizatora które otrzymałem miały za krótką śrubę
elementy samego łącznika ledwie się na niej miesciły(do sprzedaży wystarczyło)
a gdzie miejsce na [waaaco?] i drażek żeby to założyć na pojeździe
odpowiedź była że wg katalogu sa dobre
dokupiłem sobie taką śrubę (w detalu poniżej 1zł) do łącznika za ponad 50 zł
gdybym ogladał to w sklepie pewnie bym nie kupił

PostNapisane: 14 cze 2004, 18:35
przez WS Harry
ceny, które podałem są cenami które uzyskalem dzieki wysokim rabatom, po drugie sa z normalnej hurtowni. Oczywiscie w Waw-ie jest drozej (zresztą wszystko) :D STOLICA :D
a robocizna – wlasny stracony czas i brudne ręce :P

PostNapisane: 14 cze 2004, 19:28
przez Jerry
ceny, które podałem są cenami które uzyskalem dzieki wysokim rabatom,


no to wszystko jasne.Jareczku a czy Ty uwzględniłeś przy mnie jakiś rabacik oprócz kluboweego :| hahaha ??

PostNapisane: 14 cze 2004, 20:30
przez Jaksa
Jasne.....Dla Ciebie zawsze.... ;)

PostNapisane: 14 cze 2004, 22:58
przez zibana
amorki po 295 + oslony za 35 = w sumie660 co wyglada przyzwoicie + robocizna i wła la...
ale jezdzi sie tak ze gdybym cofnal czas i mial zaplacic nawet max duzo to bym sie zdecydowal!!

PostNapisane: 15 cze 2004, 20:57
przez Waluś
Ja dwa lata temu wymieniłem i przyznaje ci racje Zibana. Ale znowu coś mi sie wali, bo od dłuższego czasu coś mi mocno stuka i coraz mocniej i żadna, ale to żadna mameja w moim mieście nie ma zielonego pojęcia co, <glupek> a ja biedny robaczek nie mam gdzie pojechać. Nie wiem czy to może kielich, czy niestety amortyzator, ale nie zauważyłem specjalnego pogorszenia trzymania na tyle, a pokonuje zawsze dwa ostre zakręty przy tej samej prędkości (120) jeden w prawo, drugi w lewo i zawsze czuwam dla kontroli. Może na jakimś spocie ktoś mi coś zdjagnozuje :)

PostNapisane: 15 cze 2004, 22:16
przez Jaksa
Nie wiem czy to może kielich
Prawdopodobnie tak .... sam to ocenisz jak zdemontujesz trochę plastykow od strony bagaznika..zawsze możesz wpaść na weryfikację do nas. <lol> <lol>

PostNapisane: 15 cze 2004, 22:18
przez Waluś
Też tak myśle, ale mechanik przykładał łapy do niego i mówi że spoko. Ale przy wymianie amorów wymieniłem ten właśnie na JC i może już umarł ;(

PostNapisane: 15 cze 2004, 22:23
przez Jaksa
może już umarł
A jak blacha przy mocowaniu...cała?