Słabe przednie hamulce – diagnoza mechanika – bo tylne są zu

Czesc.
Mam problem z hamulcami.
Około 5 miesięcy temu ( ok 4 000 km ) wymieniałem klocki i tarcze w przodu ( zestaw Ferrodo + Brembo ), oraz zestawy naprawcze do tłoczków.
Mechanik coś spieprzył ( lub inny powód od niego nie zależny ) i po przejechaniu ok 1000 km lewa strona zaczeła sie mocno grzać podczas jazdy i hamowania ( smród). Po kilku wizytach, przemienił mi cały zestaw z lewego koła na prawe i odwrotnie. po tej zamianie hamulce przestały sie grzać i zaczęły działać dobrze – tak jak powinny ( piszczały przez jakieś 2 000 km, ale musiały sie do siebie na nowo dotrzeć ).
Teraz pojawił mi sie problem z tylnymi hamulcami. Od pewnego czasu są bardzo słabe ( ledwo co przeszedłem test na przeglądzie tech. ).
Słabsze są również hamulce przednie – przy dużej prędkości kola nie są w stanie się zablokować ( hamuje bez szrpnięć , drgań – i wiem że mam ABS).
Byłem u mechanika, odpowietrzył mi układ i stwierdził, że najprawdopodobniej tylne hamulce są na tyle zużyte, że ciśnienie płynu hamulcowego podczas hamowania "zużywane" jest w większym stopniu na układ tylny i przód dlatego też hamuje słabiej.
Hamulce tylne – klocki wymieniałem 60 000 km temu, a tarcze były toczone też 60 000 km temu.
Pytanie do znawców – jak myślicie – prawda. Pytam się czy dalej chodzić do tego mechanika, czy gada głupoty i poszukać innego.
Pozdrawiam
Mam problem z hamulcami.
Około 5 miesięcy temu ( ok 4 000 km ) wymieniałem klocki i tarcze w przodu ( zestaw Ferrodo + Brembo ), oraz zestawy naprawcze do tłoczków.
Mechanik coś spieprzył ( lub inny powód od niego nie zależny ) i po przejechaniu ok 1000 km lewa strona zaczeła sie mocno grzać podczas jazdy i hamowania ( smród). Po kilku wizytach, przemienił mi cały zestaw z lewego koła na prawe i odwrotnie. po tej zamianie hamulce przestały sie grzać i zaczęły działać dobrze – tak jak powinny ( piszczały przez jakieś 2 000 km, ale musiały sie do siebie na nowo dotrzeć ).
Teraz pojawił mi sie problem z tylnymi hamulcami. Od pewnego czasu są bardzo słabe ( ledwo co przeszedłem test na przeglądzie tech. ).
Słabsze są również hamulce przednie – przy dużej prędkości kola nie są w stanie się zablokować ( hamuje bez szrpnięć , drgań – i wiem że mam ABS).
Byłem u mechanika, odpowietrzył mi układ i stwierdził, że najprawdopodobniej tylne hamulce są na tyle zużyte, że ciśnienie płynu hamulcowego podczas hamowania "zużywane" jest w większym stopniu na układ tylny i przód dlatego też hamuje słabiej.
Hamulce tylne – klocki wymieniałem 60 000 km temu, a tarcze były toczone też 60 000 km temu.
Pytanie do znawców – jak myślicie – prawda. Pytam się czy dalej chodzić do tego mechanika, czy gada głupoty i poszukać innego.
Pozdrawiam