Strona 1 z 2

Amortyzatory olejowe czy gazowo-olejowe? (626 GE)

PostNapisane: 5 maja 2004, 12:04
przez zibana
pewnie zabrzmi to wam jak pytanie z du.., ale wychodze z zalozenia ze glupi ten co nie wie i nie pyta...

wylaly mi amorki tylne w GE 2.0 '92.
musze wymienic
widzialem ze Smirnoff wymienil sobie na gazowe

czym sie roznia od olejowych?
czy jest jakas roznica:
– w jezdzie (komforcie jazdy)
– czy mozna zalozyc dowolny rodzaj
– w cenie
– niezawodnosci
– jakie beda najlepsze dla mojej madzi
– itd itp
wdzieczny z gory jestem za rady, gdyz buja mnie juz na maxa i wymienic musze :|

PostNapisane: 5 maja 2004, 12:30
przez Smirnoff
Hehehe, no to Smirnoff odpowie :

Amorki gazowe róznią się od olejowych w praktyce tym, ze na gazówkach auto jest sztywniejsze, lepiej trzyma się drogi.
Co do komfortu, to oczywiscie na naszych cudownych drogach komfort jazdy na gazówkach jest mniejszy niz na olejowych.
Mozesz spokojnie założyć do siebie gazówki, ale osobiscie to powiem Ci, ze w mojej poprzedniej 626 1.9 założyłem olejówki i było OK. Powiem więcej – nawet w 626 2.5V6 fabrycznie były montowane olejówki. Do 2.5 kupiłem gazówki, ze względu na osiągi 2.5, co by sie lepiej prowadziła. I w sumie, to w przypadku tego silnika jest to dobre posunięcie. Aczkolwiek nie wiem jak szybko jeździsz, bo jeśli nie ganiasz za bardzo i głownie jeździsz po mieście, to proponuję kupić olejowe. Ja jush parę razy klłem w mieście gazówki, bo na niektórych dołach twardo jak cholera.
Co do ceny – gazówki są droższe od olejowych (coś za coś). Niezawodność – hmm, i jedne i drugie mają na 2 lata gwarancję. Gazówka jakby była z deka wytrzymalsza, ale w sumie to moze jest to tylko kwestia psychicznego nastawienia własciciela :D...

Tak więc reasumując:
– jak jeździsz raczej wolno i głownie po mieście –> kup olejowe
– jak ganiasz po trasach z dośc znacznymi prędkościami grubo przekraczającymi 100kph –> kup gazówki

Polecam gazówki Tokico – bardzo dobre i tansze od KYB. Ja płaciłem za gazowe Tokico do swojej niewiele więcej niz normalnie kosztują olejowe :P

Aha, od razu z amorkami wymień osłony – nie kupuj podstwowych najtanszych z JC, tylko takie "uniwersalne' z odbojem z JC, po ca. 40pln/szt. Bo te zez odbojów – najtańsze to shit, guma kartoflana, rwią się po 4-6 miechach :(

Pozdro
SM

PostNapisane: 5 maja 2004, 12:45
przez zibana
dzieki bardzo ...
ganiam roznie – troche po miescie(mieszkam w wawie), troche po trasie (pracuje 35km od wawy na siedlce). tak wiec kupilbym i te i te hehe
ale mysle ze sklonie sie jednak do tych olejowych, bo takie byly.
wiesz moze gdzie kupic taniej niz gdzie indziej nowe amorki?

jeszcze raz dzieki i pozdro
z.

PostNapisane: 5 maja 2004, 14:43
przez HERCIK
ja bym radzil wziasc gazowe.

PostNapisane: 5 maja 2004, 15:00
przez zibana
kazda rada poparta argumentem (chocby jednym) jest godna zastanowienia hehe
drogi w stolicy sa jakie sa
jaka jest +\– roznica w cenie miedzy olejami a gazami?
czy ma to znaczenie ze z przodu beda olejowe a z tylu gazowe?
moze tak byc?
senks z gory
z

PostNapisane: 5 maja 2004, 15:32
przez spec
TEORETYCZNIE NIC NIE BĘDZIE, ALE RÓŻNY STOPIEŃ TWARDOŚCI POMIĘDZY OSIAMI MOŻE SPOWODOWAĆ TO ŻE NP. MAJĄC TWARDSZY PRZÓD TO W ZAKRĘCIE TYŁ MOŻE ZERWAĆ CO W EFEKCIE ZAFUNDUJE CI EFEKTOWNEGO BĄCZKA, GENERALNIE SMIRNOFF DOBRZE POWIEDZIAŁ, OLEJOWE= KOMFORT, GAZOWE=TWARDSZE, LEPSZE PRZY SZYBKIEJ JEŻDZIE. REASUMUJĄC NIE CUDOWAŁBYM Z RÓŻNYMI AMORAMI NA PRZÓD I TYTŁ

PostNapisane: 5 maja 2004, 15:39
przez zibana
wiesz, tez bym chetnie nie cudowal ale takie wymiany kosztuja.
tak sie sklada ze akurat wylaly mi tylne, wiec na razie nie planuje wymieniac dobrych z przodu poko zyja.
nie bardzo moge ot tak wywalic 2000+pln na amorki na raz...
czyli myslisz ze lepiej wziac olejowe by przod i tyl byly takie same?

PostNapisane: 5 maja 2004, 16:01
przez Paweł
Gazowa poduszka w amortyzatorych gazowych spreza olej, co zapobiega jego spienianiu. Olej podczas suwu amortyzatora jest przetlaczany przez otworki tloka, w wyniku czego tworza sie podcisnienia, zawirowania i moze nastapic spienianie. Spieniona ciecz w amortyzatorze praktycznie rowna sie utracie jego wlasciwosci tlumiacych. Spienianie nastepuje zwykle na szybkich nierownosciach, a wiec w polskim miescie.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:07
przez zibana
sciagnalem ceny z Rydygiera w wawie:

"Olejowy 395 zl
Gazowy 550 zl

To są ceny na amortyzatory oryginalne"

juz sam nie wiem co myslec, jest to roznica w cenie jakies 35-40%
jesli nie wskazane jest miec rozne typy amorkow przod-tyl to chyba cena + zastrzezenia = amorki olejowe

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:24
przez Jaksa
Ja zawsze kupuję olejowe ( na tyl ) nie lubię jezdzić taczką . A jak jest taka cena to kup oryginalne .( ale to tylko moje zdanie )

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:30
przez zibana
wiesz jaksa, jesli chodzi o amortyzatory to zdanie bardziej doswiadczonych (na razie) jest moim zdaniem hehe
nie mam na tyle kasy ani doswiadczenia by eksperymentowac,
i tak bym sie sklonil pewnie do olejowych – spora roznica w cenie
pozdro

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:32
przez Smirnoff
No cóz, ja za swoje gazowe Tokico płaciłem taniej niż w ASO kosztuje olejowy :P (nie kce mi sie szukac faktury, ale sporo taniej były)
Pozdro
SM

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:33
przez Jaksa
bardziej doswiadczonych
no tak ! czyli kogo masz na myśli?

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:34
przez zibana
no przeciez nie moja matke!

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:34
przez Smirnoff
Jaksa napisał(a):
bardziej doswiadczonych
no tak ! czyli kogo masz na myśli?


Przeca sie samo przez sie rozumie, ze CIEBIE panie kolego. A kto ma service ? He? <peace>
Pozdro
SM

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:38
przez zibana
aby mnie tu nikt zle nie zrozumial!! halo
chodzi mi tylko o to ze doswiadczenie = np: "albo wszystkie gazowe albo zadne, bo moze rzucac albo cos tam"
mysle ze gdybym mial kase i wszystkie amorki max do pupy to wymienilbym na gazowe, bo wole jezdzic 'twardziej' po ziemi, niz zeby mnie kolysalo jak dziecko
ale kasy tyle nie mam a amorki tylko 2 do wymiany,
solution rozumie sie chyba sam przez sie

PostNapisane: 5 maja 2004, 19:57
przez Smirnoff
ZAKŁADAJ OLEJOWE + nowe osłony i luz. Aha, jako, ze masz mazdę '92, to od razu Ci mówię, ze do 626 GE '92-94 są inne , z deka niższe amorki niż do mazd po 94r. Poprostu do tych po 94r idzie amorek wyzszy, z deka innej konstrukcji, który podobno ma zniwelować efekt "dobijania" tyłu przy pełnym obciążeniu. Na domiar złego, amorki do tych '92-94 są droższe od tych nowszych.
A teraz pora na radosną nowinę : smiało mozesz kupić amorki od tego modelu po 94r, czyli te wyższe. Do mojej poprzedniej 626 1.9 '92 założyłem te ciut wyższe i było OK, a do tego autko z deka wyzej siedziało i amorki kompensowały nieco wygniecione sprężyny. O ile dobrze pamiętam, to za amorki olejowe do 626 (te do '94->) płaciłem po ok 265 czy tam 275pln/szt i to nawet chyba była KaYaBa :P Ewentualnie jak kcesz te o normalnej wysokości (92-94) to za ok 280PLN są olejowe Tokico (miałem takie w słuzbowej 626 GE 1.9 '92 i tesh były <spoko>) Ale decyzja nalezy do Ciebie :P
Pozdro
Smirnoff

PostNapisane: 5 maja 2004, 21:14
przez Jaksa
no przeciez nie moja matke
Ja tylko pytam – bez urazy

PostNapisane: 5 maja 2004, 21:17
przez Jaksa
Ech .... Smirnoff jak milo usłyszeć zdanie mądrego czlowieka ! Pozdrawiam !

PostNapisane: 6 maja 2004, 00:42
przez luca
Jaksa napisał(a):
no przeciez nie moja matke
Ja tylko pytam – bez urazy


A mi się ten tekst spodobał ;) Nie wiem dlaczego, może ze względu na docenienie walorów Twojej osoby w tak bezpośredni sposób ;)