Strona 1 z 1
ŁUP, gdy tylne koło wpada w zagłębienie

Napisane:
11 sty 2006, 14:15
przez hazell
Hej,
Czy to amor? Nie wali tak strasznie gdy najeżdżam na przeszkodę lecz gdy koło (tylne prawe) wpada w dołek/zagłębienie. Łupnięcie jest głośne i głuche. Maleje po kilku (nastu) kilometrach. Czy może tak walić amor?
Pozdrawiam

Napisane:
11 sty 2006, 15:57
przez mayer
może amor mogą tuleje w wahaczach. trudno powiedzieć bez szarpaka .

Napisane:
11 sty 2006, 16:16
przez marioch
raczej tulejka – amory to pływa a nie wali


Napisane:
11 sty 2006, 17:34
przez nor
Jeśli zaczęło się to przy mrozie to mogą być to amory (o ile sa to gazówki). Inaczej stuki bylyby zawsze, a nie mocniejsze na pierwszych kilkunastu km.

Napisane:
11 sty 2006, 22:54
przez mayer
może być i jedno i drugie. jesli amor jest całkowicie "pusty" to nic nie spowalnia skoku koła w dziurz stąd mocne uderzenia.

Napisane:
12 sty 2006, 13:03
przez hazell
Byłem wczoraj u herr Jaksy, zawiecha w porzadalu za to amory wylane...
Już wiadomo co wali... ehhh

Napisane:
12 sty 2006, 17:51
przez Andrzej 123
hazell napisał(a):Już wiadomo co wali... ehhh
694 980 665
g.dragacz@wp.pl www.bonus.gda.pl Tam kupiłem w ubiegłym roku 2 szt. KAYAB za 451,61PLN i do dziś jestem zadowolony. Nie są to amorki gazowe tylko hydrauliczne, ale dobre.


Napisane:
12 sty 2006, 17:56
przez hazell
THX
A możesz jeszcze napisać co się zmieniło (komfort, prowadzenie, akustyka...) po wymianie amorków?

Napisane:
12 sty 2006, 19:23
przez nor
hazell napisał(a):THX

A możesz jeszcze napisać co się zmieniło (komfort, prowadzenie, akustyka...) po wymianie amorków?
Zmienilo sie dokladnie to co napisales. Po wymianie dopiero ma sie przyjemnosc z jazdy. A i jeszcze krotsza droga hamowania. Pozdrawiam i nie zastanawiaj sie jesli masz zamiar jeszcze pojezdzic.

Napisane:
12 sty 2006, 21:09
przez hazell
W takim razie trzeba czas ich jest policzony. Generalnie najbardziej mi zależy na komforci i akustyce. Szybko nie jeżdżę i pewnie nie poczuję lepszego prowadzenia ale kto wie ... ? Najbardziej doprowadza do szału mnie ten [tiiit] hałas.
Dzięki wszystkim.
Pozdrawiam

Napisane:
12 sty 2006, 22:14
przez mayer
Lepsze prowadzenie poczujesz natychmiast. Nic tak nie pieprzy własności trakcyjnych w GE jak puste amory tylne. Po ich wymianie naprawde poczujesz że auto ci jedzie jak po szynach. Sprawdzone.

Napisane:
12 sty 2006, 23:22
przez Jaksa
mayer napisał(a):Lepsze prowadzenie poczujesz natychmiast.

stukanie

Napisane:
13 sty 2006, 13:00
przez tosiek
mi też się coś tłucze z przodujak jadę po dziurkach, takie głuche stukanie. może mi wywaliło jakieś tulejki

Napisane:
20 sty 2006, 11:59
przez hazell
Właśnie (wczoraj) zakupiłem amorki olejowe KYB dla mazdy po 94r, czyli te niby ciut twardsze i wyższe. Znalazlem po 185 za szt
Teraz tylko czekam aż temperatura przestanie się nade mną znęcać i wymianka
Następny krok to zakup i wymiana na przodzie.

Napisane:
20 sty 2006, 15:20
przez piotrek25
co tzn "puste amoryzatory"? wczoraj ( chwycił silny mróz-jakiś związek?) od pewnego momentu słysze mocne, twarde "łup" w [jakim?] kole prawym po najechaniu na dziure lub garb

Napisane:
20 sty 2006, 22:54
przez hazell
Puste znaczy bez oleju czyli wylane. Chodzą góra dół jak chcą i dlatego walą.