Strona 1 z 6

Sprzęgło – po wciśnięciu nie podnosi się

PostNapisane: 25 lis 2005, 10:39
przez Sosna
Witam kilka dni temu zaparkowałem sobie samochód przy krawężniku (co nie ma znaczenia :)). Wrocilem po 5 minutach wsiadam do samochodu i wciskam sprzeglo do konca (mam takie przyzwyczajenie ze jak wlaczam na pierwszy bieg to sprzeglo naciskam 2 razy :)) i ku mojemu zdziwieniu drugi raz nie trafilem juz na sprzeglo, poniewaz bylo wbite w podloge (nie odskoczylo). Zadzwonilem po kumpla (holowal mazdą 323f gt – chyba jest nieco lzejsza bo na skrzyzowaniu pod gorke palil gume przez pare sekund zanim ruszylismy, no ale nie mialem innej mozliwosci) podrzucil mnie pod dom, otwieram maske i widze ze plyn w zbiorczniczki na plyn hamulcowy jest troszke ponad stan MIN.
A wiem ze ten zbiorniczek ma jakis zwiazek ze sprzeglem, bo przejrzalem to co bylo na forum zanim napisalem :) Pytanie jest takie – co to moze byc (wężyk?) i jaki orientacyjny koszt remontu, hmm... i gdzie tego szukać pod maską...

PostNapisane: 25 lis 2005, 13:13
przez JACU626
Dwie sprawy

– zlokalizuj wyciej jeżeli powstał
– poszukaj wysprzęglika i zobacz jak sie zachowuje przy wciskaniu sprzęgła

PostNapisane: 25 lis 2005, 13:47
przez Sosna
wydaje mi sie ze teraz juz nie cieknie przy naciskaniu sprzegla, chyba powinienem dolac plynu hamulcowego do tego zbiorniczka bo tam zawsze bylo na MAX a teraz jest na MIN... tylko jaki kupic ?

PostNapisane: 25 lis 2005, 18:07
przez Marcin L
mi kiedys w corolli padł tłoczek od pompki sprzegla a objawy byly takie same – kupilem w aso za ok 80 pln – wymienilem w pol godziny i po sprawie :)

PostNapisane: 25 lis 2005, 20:15
przez JACU626
DOT-4 miesza sie z wszystkimi.

PostNapisane: 26 lis 2005, 09:12
przez piotrek25
tez tak mi sie zdazało- np gdy dłuzej trzymałem wcisniety pedal sprzegla,to przez chwile robiło sie zupełnie bezwładne,ale po kilku sekundach od zdjeca nogi z pedału wszystko wracalo do normy...mam wyciek płynu tuz nad pedałem sprzegła w wewnątrz auta,ale oststnio jaby sie "zapiekło" i nie leci od 5 mies....

PostNapisane: 29 lis 2005, 08:36
przez Bluzg
mialem podobnie (pekniety przewod przy wysprzegliku) kupilem hamulcowy od malucha i jezdze do tej pory
impreza kosztowala mnie 30 zl

PostNapisane: 22 maja 2006, 17:41
przez regiz
Odgrzewam bardzo stary temat, bo akurat mialem usterke i pasuje idealnie :)

Dzisiaj wracalem sobie szczesliwy do domu, mialem wlasnie wykonywac manewr skretu w lewo na bardzo ruchliwym skrzyzowaniu (z wawelskiej w grojecka, jesli ktos przeze mnie tam stal – wybaczcie)... Wlasnie mialem ruszyc, odpuszczam powoli sprzeglo, ale nagle czuje, ze pod noga nie ma pedalu. Patrze zdezorientowany w dol, a tam tylko dwa pedaly :) Sprzeglo zostalo wcisniete (ale chyba nie bylo wysprzeglone, bo biegu zdjac nie moglem). Zepchnac go nie bylo jak z wrzuconym biegiem, wiec na srodku skrzyzowania w akompaniamencie klaksonow posilowalem sie z pedalem i odpuscil. Tyle, ze przy kazdej nastepnej probie wcisniecia i wrzucenia biegu znowu zostawal wcisniety. Dotoczylem sie jakos do domu co i raz siegajac w dol i odblokowujac pedal, ale do przyjemnych (i bezpiecznych) doznan to nie nalezalo. Sprawdzilem stan zbiorniczka plynu hamulcowego – bylo jeszcze sporo nad MIN (chociaz teraz skojazylem, ze czasami przy ostrym hamowaniu zapalala mi sie kontrolka recznego), ale zalalem do pelna. Teraz samochod stygnie i zaraz pojde zobaczyc, czy mu sie poprawilo...

Dzwonilem pod magiczny numer 323626 ale Pan Doktor nie odbiera, wiec poczytalem sobie na forum i znalazlem ten temat. Czy to moze byc kwestia zbyt malej ilosci plynu, czy mam jakis wyciek i powinienem sie dotoczyc do jakiegos warsztatu? Jak juz sie rozpedze wyzsze biegi wrzucam bez problemu i sprzeglo wraca – tylko ruszenie spod swiatel jest problemem :) Nie bede tak jezdzil, bo troche strach – po drodze do domu pare razy nie zauwazylem, ze sprzeglo zostalo ale nie bylo wysprzeglone i przy hamowaniu mi gasl silnik – nieprzyjemne.

PostNapisane: 22 maja 2006, 18:32
przez Huano
Sam płyn pracuje w układzie zmkniętym, więc jego brak musi miec przyczynę (sam w sobie się nie skończy). Poszukaj wycieku – podejżewam że to jest przyczyną. Jeśli nawet mam połączony w zbiorniczku układ hamulcowy ze sprzęgłem (w co wątpię – albo masz dwa zbiorniczki albo jeden podzielony) – to oznaczałoby że masz w słąbym stanie klocki hamulcowe (stąd zapalanie się lampki ręcznego podczas ruszania czy jazdy)> Tak czy siak autko musi powędrowąc do góry i musisz się przyjrzeć co jest przyczyną.

PostNapisane: 22 maja 2006, 18:45
przez Grzyby
Huano napisał(a):nawet mam połączony w zbiorniczku układ hamulcowy ze sprzęgłem (w co wątpię – albo masz dwa zbiorniczki albo jeden podzielony)

W GE (przynajmniej z FSem) jest jeden, wspólny, niepodzielony zbiorniczek ;) więc podejrzewam że w MXie również.

PostNapisane: 22 maja 2006, 19:26
przez Briareos
regiz napisał(a):Czy to moze byc kwestia zbyt malej ilosci plynu, czy mam jakis wyciek

Jedno i drugie. Ponieważ zbiorniczek jest jeden, to wyciek np. z wysprzęglika pozbawiłby cię hamulców – niemiła perspektywa. Stąd króciec czerpiący płyn dla układu sprzęgła jest wyżej, żeby zostało coś dla pompy hamulcowej.
Dolewanie pomoże tylko na krótką metę (jak trzeba gdzieś dojechać, choćby do warsztatu :)) Posłuchaj Huano i sprawdź gdzie płyn ucieka, ten układ ma być szczelny.

PostNapisane: 22 maja 2006, 20:26
przez regiz
No niestety, teraz pedal sprzegla jest juz w ogole luzny i zadnego biegu nie wrzuce. Takze nawet do warsztatu sie nie dotocze :( Do Jaksy troche daleko zeby dopchac, wiec sprobuje jutro zagadac do chlopakow z warsztatu 200m od domu, specjalizuja sie w alarmach i zawieszeniach (ciekawe polaczenie;) ), ale moze cos poradza...

PostNapisane: 22 maja 2006, 21:08
przez Jaksa
regiz napisał(a):Dzwonilem pod magiczny numer 323626
Sorki ale nie mogłem rozmawiac ( trzeba dzwonic do oporu ;) )
regiz napisał(a):sprobuje jutro zagadac do chlopakow z warsztatu 200m
Niech sprawdza siłownik przy łapie sprzegła i przewod elastyczny ktory jest pod filtrem powietrza. ( taka mała uwaga )

PostNapisane: 22 maja 2006, 21:22
przez regiz
Jak rozwiaze ta sprawe i zaczna mi sie wakacje bede jeszcze dzwonil, bo mi sie troche uzbieralo rzeczy do zrobienia... Juz kiedys dostalem dobra rade, zeby ten samochod sprzedac i kupic to samo w lepszym stanie, ale chyba go pokochalem ;)

Jaksa napisał(a): Niech sprawdza siłownik przy łapie sprzegła i przewod elastyczny ktory jest pod filtrem powietrza. ( taka mała uwaga )

Dzieki.

PostNapisane: 24 maja 2006, 19:47
przez regiz
Jakby ktos mial kiedys podobny problem pisze co sie stalo:
Tak jak przewidzial Jaksa (dzieki ;) ) poszedl przewod mniej wiecej pod filtrem powietrza (troche w strone akumulatora). Poszedl niestety nie sam z siebie, uszkodzila go zewnetrzna cewka zaplonowa, ktora jest tam zamontowana :( Ale teraz jest nowy przewodzik i sprzeglo smiga.

Zawsze jak mam okazje popatrzec na ten samochod od spodu mam takie mysli, ale teraz to juz chyba postanowione – czas sie pozbyc tego auta :( Wszystko ubabrane w oleju... szkoda tylko tego nowego katalizatora, jaki zamontowalem. Moze go wymontuje i wezme sobie do nastepnego samochodu :)

No nic, przyszla pora, zeby sie rozejzec za czyms innym... moze 323f z KF? :)

PostNapisane: 24 maja 2006, 20:42
przez Briareos
A co jest autku od spodu nie tak? Ruda atakuje? Może porządna konserwacja wystarczy, bo pamiętaj w "nowy" nabytek też trochę włożysz...

PostNapisane: 24 maja 2006, 20:51
przez regiz
Nie, to kwestia glownie tego, ze olej cieknie wszystkimi mozliwymi dziurami :) Od gory tez to widac, kable WN przy swiecach tona w basenie oleju :)

PostNapisane: 24 maja 2006, 21:21
przez Jaksa
regiz napisał(a): kable WN przy swiecach tona w basenie oleju
Uszczelki pokryw zaworowych , tyle było o uszczelkach z JC a ludzie nadal tam kupują.....

PostNapisane: 24 maja 2006, 21:34
przez regiz
Jak w koncu poczuje przyplyw gotowki (na horyzoncie;), podjade i porozmawiamy, co da sie z tym samochodem zrobic...

PostNapisane: 24 maja 2006, 21:46
przez Jaksa
regiz napisał(a):podjade i porozmawiamy, co da sie z tym samochodem zrobic
ok zapraszam