Strona 1 z 1
Zacisk tylnego hamulca nie odskakuje do końca

Napisane:
9 paź 2005, 14:10
przez Yaroozo
Witam!
Czy macie jakiś sposób na to żeby zacisk hamulca odskakiwal do końca?
Mam taki problem w lewym [jakim?] kole tarczowka of course..
Bylem juz 2 razy u magika i odblokowal mi ten zacisk za 20 zeta..
Ale po tygodniu znowu piszczenie, tarcie.....
hamulec nie jest na maxa zablokowany ale delikatnie trze i piszczy, wiejsko troche to brzmi z zewnatrz i zal mi klockow !
jest na to lekarstwo?

Napisane:
9 paź 2005, 14:34
przez Mav
Mysle ze najlepiej rozebrac, wyczyscic, wymienic zuzyte badz zepsute elementy, nasmarowac i zlozyc. Byla nawet jakos niedawno cala foto porada o usprawnianiu zaciskow w 626 na tym forum.

Napisane:
10 paź 2005, 00:06
przez SHY
Jak mowi Mav. Zadne psikanie z zewnatrz na dlugo nie starczy. Trzeba rozebrac na czesci pierwsze. Jesli masz zacisk jak w 626 to bedziesz potrzebowal sciagacz do sagerow, bo inaczej nie wyjmiesz z zacisku dzwigni hamulca recznego. Zaopatrz sie tylko w smar miedziowy a nie byle jaki bo sie zapiecze i wyrzucisz caly zacisk.
Pzdr

Napisane:
12 paź 2005, 14:05
przez Yaroozo
Dzięki ludzie,biore sie w takim razie do roboty.

Napisane:
13 paź 2005, 11:44
przez Maverick
SHY napisał(a):Zaopatrz sie tylko w smar miedziowy
SHY miedziowy ? ;> mozesz cos wiecej powiedziec o nim bo ja slyszalem ze grafitowy jest dobry do takich rzeczy ale moze to tylko przeslyszenie sie

wsumie sam sie musze zabrac za przsmarowanie zaciskow bot ez mi cos nie odbija tak jak trzeba....

Napisane:
13 paź 2005, 12:13
przez mayer
w żadnym wypadku nie grafitowy!!!!
nie wolno stosować smaru grafitowego na elementach współpracujących pod wysoką temperaturą bo odniesiesz odwrotny skutek – wszystko ci się zapiecze w cholerę. Tylko i wyłącznie smar miedziowy odporny na temp do 1500stopni. Najlepiej kupić w inter carsie puszkę miedziowego w areozolu – ułatwia nakładanie a koszt coś około 12 -14 zeta. Tylko przed smarowaniem proponuje wszystkie szpindle (prowadnice) dokładnie wyczyścić np p200. a tłoczek nasmarować wazeliną. i bedzie smigało jak nówka

Napisane:
13 paź 2005, 19:10
przez SHY
mayer napisał(a):w żadnym wypadku nie grafitowy!!
Potwierdzam. Jesli robisz sam to uzyj miedziowego a jesli dajesz komus to patrz na rece jaki kladzie bo ja swoj zacisk uratowalem w ostatnim momencie. Na zwrocona uwage uslyszalem ze on (mechanik) zawsze wciska zwykly i nic sie nie dzieje. Jak widac nie kazdy mechanik slyszal o czyms takim wiec w razie co uswiadom swojego.
Pzdr

Napisane:
13 paź 2005, 20:41
przez Maverick
Oki to juz wiem ze musze zakupic tez smar miedziowy...
A mam jeszcze jedno pytanie do was, bo czeka mnie wymiana oslon przegubów (gumy) i bede musial przesmarowac przeguby... w sklepie sprzedali mi taki smar i mam pytanie czy sie nadaje i co o nim sadzicie, a jak nie to co polecacie.
Smar ktory mi wcisneli to Mobil – Mobilgrease XHP 222 NLGI 2
<center>
</center>

Napisane:
13 paź 2005, 20:44
przez mayer
może byc . mozesz go śmiało ładować

Napisane:
13 paź 2005, 21:26
przez Maverick
Oki to fajnie... a mam pytanie gdzies jeszcze mozna uzyc ten smar czy tylko do przegubow itd... bo wsumie na nim pisze uniwersalny...

Napisane:
14 paź 2005, 08:05
przez mayer
do wszystkiego co nie jest narażone na temperaturę większą niż 150 stopni a nie wymaga smaru łożyskowego – (twardego) generalnie w mazdzie przeguby, sworznie itp..