Strona 1 z 1
		
			
				Zapieczone klocki Lucas
				
Napisane: 
26 lip 2005, 22:18przez mayer
				kiedyś była dyskusja na temat klocków i tak jak zawsze miałem pochlebne zdanie o lukasach tak teraz stanowczo odradzę. Założyłem u siebie troszkę miałem wrażenie że zbyt ciasno wchodzą, ale nic to daję radę, tarcze stare więc klocki nie zużywały się zbyt równo i po kilku tysiącach km ( robie długie trasy) poczułem przy prędkości 140 i wzwyż ( 

  zimny łokieć...) smród spalenizny. Co się okazało? przy nierównym scieraniu klocków Lukasy na obu kołach miały tendencje do blokowania się przy tarczy klinowały się na zacisku. Efekt – jeszcze 200 km autobany a pewnie poszłyby mi z dymem opony albo i cała reszta . Przy prędkości 120km/h auto było nie do zatrzymania.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
26 lip 2005, 22:29przez Waluś
				mayer napisał(a):przy nierównym scieraniu klocków
co to znaczy nierówne scieranie 

 To znaczy że jeden klocek ten od strony tłoczka bardziej sie ścierałod tego po zewnętrznej części tarczy 

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
26 lip 2005, 22:34przez mayer
				NIE. Mam porobione juz tarcze i bardziej ścieraja mi się klocki od środka tarczy. Wiem tarcze do wymiany...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
27 lip 2005, 09:23przez tomekrvf
				Sprawdz zaciski a nie zwalaj winy na klocki
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
27 lip 2005, 15:06przez mayer
				Zaciski sprawdzone, tłoczek pracuje ładnie, prowadnice chodzą bez zarzutu. po cofnięciu tłoczka klocuszki trzeba było wyjąć młotkiem..
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
27 lip 2005, 15:34przez tomekrvf
				No to moze przed montazem tzreba bylo dokladnie wyczyscic jarzmo zacisku tam gdzie pracuja klocki. Tez zalozylem lucasy GDB1139 na przod i heble sa ok. Poprzednio bylo cos z wybitym KCP czy KCH na blachach i byly totalnie do kitu
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
28 lip 2005, 15:27przez mayer
				Jaksa , przed założeniem nowych klocków ZAWSZE poświęcam zaciskowi hamulcowemu sporo czasu ze szczotką drucianą i papierkiem ściernym, następnie miejsce styku dostaje smar miedziowy. nie ma mowy na byle jaką wymianę . Czyszczenie obejmuje również blaszki i sprężynki.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
28 lip 2005, 15:50przez tomekrvf
				No to co? Spuchly blachy? 

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
28 lip 2005, 17:51przez Jaksa
				Panowie,jak wszystko jest zrobione tak jak nalezy to nie ma bata musi być ok. Musiałes cos nie tak zrobic /sprawdzic....
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
28 lip 2005, 19:59przez tomekrvf
				Jaksa napisał(a):Panowie,jak wszystko jest zrobione tak jak nalezy to nie ma bata musi być ok. Musiałes cos nie tak zrobic /sprawdzic....
W 100% racja.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
29 lip 2005, 23:29przez mayer
				jak mówiłem wg mnie na zimnym zacisku nowe klocki wchodziły zbyt ciężko stawiały dość wyczuwalny opórktóry sobie zbagatelizowałem. Temperatura musiała spowodować rozszerzenie materiału i zablokowanie klocka albo cholera wie co. Założyłem klocki Ferodo i problem zniknął.