Strona 1 z 1

Czy przegub mógł się zsunąć z półosi? EDIT: Czemu stuka przy

PostNapisane: 26 maja 2005, 20:47
przez nemi
Witam,
z problemem przegubów zmagam się od początku posiadania mojej 626óstki. Przez pierwsze 10 000 km coś stukało przy jeździe na wprost i przy skręcaniu w prawo przy dużej prędkości, podczas ruszania i ostrago skręcania – cisza. Nikt nie wiedział co to, ale w końcu xXx stwierdził, że to przegub i wymieniłem. Na starym przegubie nie widać uszkodzeń, wygląda na oko wszystko dobrze, ale wymiana na nowy okazała się strzałem w 10 i nie stukało nic. Minęło kolejne 10 000 km spokoju i znów jest to samo :(
Jakieś 3 tygodnie temu dość szybko skręciłem o 90 stopni w lewo, coś trochę chrupnęło, ale było to jednorazowe i nic nie było słychać. Od jakiegoś tygodnia znów mam stukanie przy jeździe na wprost (słychać od 3 biegu), oczywiście zupełnie jak wcześniej nie stuka przy ruszaniu, ostrym manewrowaniu itd. Tylko na wprost i na zakrętach w prawo (na trasie), w lewo milknie. Stukanie nasila się, dziś jeździłem po kiepskich, pofalowanych drogach i jest już po prostu źle :|. Podejrzewam, że znów na przegubie nie ma uszkodzeń mechanicznych (widocznych) więc moje pytanie jest takie: czy jest możliwe, aby przegub się rozpiął i nie siedział twardo przytwierdzony do półosi ?? Jeszcze raz podkreślę, że nie ma typowych objawów "zmielonego" przegubu.

EDIT: Byłem u mechaników i twierdzą, że siedzi dobrze i nie mógł się zsunąć. Szukam teraz przyczyn dlaczego popsuł się już drugi przegub na tej samej półosi w ten sam sposób.

PostNapisane: 26 maja 2005, 21:38
przez Waluś
powiem wam pewną historyjke.
Kiedyś jeden z moich znajomych kupił sobie od niemca Polo. Piękna sztuka. Ale radość nie trwała długo. Po kilku tysiącach zaczął mu stukać przegub. Więc wymiana i cacy. Następnie w tym samym kole zaczeło chrobotać łożysko. Więc wymiana. Pare tysięcy i znowu przegób i to samo koło <glupek2> chłopaki zaczeli szukać przyczyn. Niby nie bity, podłużnice cacy, nic nie widać. Auto miało być tylko lekko puknięte w błotnik, były nawet foty. Ale po głębszych oględzinach, któryś z mechaników przymierzył odległości kół od krawędzi błotników. Okazało sie że różnica wynosi prawie 2 cm <szok> od tej strony gdzie zrywało koło było wciśnięte. Dokładniejsze oględziny demontaż półosi i okazało sie że jest zgnieciona (krótsza od wymiaru nowej) po wymianie półosi jest spokój i jeździ już 3 rok bez awarii.

Takie małe ot. Na błotniku faktycznie nie wielkie uszkodzenie, ale całą siłe przyjeło koło i zgieła sie półoś hehe i przy skręcie zrywało mu to co było słabsze (przegób, łożysko).
Ja miałem podobnie w poprzedniej GD w ciągu 3 lat 2 łożyska i 1 przegób, który w zasadzie tuż przed sprzedażą również nadawał sie już do wymiany <lol>
Tobie również proponuje sie dokładnie przyjżeć i poszukać przyczyn awarii a nie samo usuwanie skutków bo 10 tkm na przegób to raczej mało :|

PostNapisane: 27 maja 2005, 08:49
przez mayer
nemi napisał(a):czy jest możliwe, aby przegub się rozpiął i nie siedział twardo przytwierdzony do półosi pytajnik Jeszcze raz podkreślę, że nie ma typowych objawów "zmielonego" przegubu


wszystko jest możliwe. Jeśli nie jesteś pewien wymiany po prostu wyjmij półoś i sprawdź.
A tak swoją drogą to bardzo mnie zastanawia dlaczego tak wiele osób uważa że tu w necie uzytkownicy forum będą w stanie zdiagnozować cudze auta na podstawie opisów odgłosów jakie z tych samochodów dochodzą... Czasem trzeba by się odrobinę wysilić wejść pod auto sprawdzić trochę pozycji czy nie ma luzów, jakiegoś nadmiernego zużycia, oberwanej gumy,nieprawidłowości montażu itp.
Tylko Kaszpirowski uzdrawiał przez ekran.. A z tego co widzę to go tu nie widzę..

PostNapisane: 27 maja 2005, 09:25
przez hazell
Jest jeden taki frez, który w mazdach bardzo lubi się wysypać. Jest to wielowypust łączący podporę z przegubem wewnętrznym. Przypuszczam, że właśnie takie odgłosy to wydaje. Jak dzwoniłem do gości od przegubów, facet od razu powiedział, że na 90% to jest to. Na szczęście okazało się co innego ale baaaardzo blisko (odwrotnie założona korona z kulami na przegubie wewn. przy podporze ocierała (napierdalała) o pierścień zabezpieczający). Wejdź pod auto i poruszaj góra dół za przegub wewn. przy podporze i sprawdź czy nie ma luzów. To taki mazdowski wynalazek bo w toyocie czy hondzie to wygląda zupełnie inaczej.

PostNapisane: 27 maja 2005, 09:46
przez august626
Nemi sprzedaj i kupuj moja bedziesz mial kolorowe sny :D

PostNapisane: 27 maja 2005, 09:51
przez hazell
Znam ci ja te kolorowe sny z mazdą :]

PostNapisane: 27 maja 2005, 13:01
przez nemi
mayer napisał(a):A tak swoją drogą to bardzo mnie zastanawia dlaczego tak wiele osób uważa że tu w necie uzytkownicy forum będą w stanie zdiagnozować cudze auta na podstawie opisów odgłosów jakie z tych samochodów dochodzą...

Jeśli tyle masz do powiedzenia, to lepiej zachowaj to dla siebie, bo kiedys też może ci coś będzie trzeba i ktoś tak ci pomoże.
mayer napisał(a):Czasem trzeba by się odrobinę wysilić wejść pod auto sprawdzić trochę pozycji czy nie ma luzów, jakiegoś nadmiernego zużycia, oberwanej gumy,nieprawidłowości montażu itp.

Wysiliłem się, dziś poprosiłem nawet o "wysilenie się" mechanika...
Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc :|
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

hazell napisał(a): Jest to wielowypust łączący podporę z przegubem wewnętrznym.

Ja już raz postawiłem na przegub ZEWNĘTRZNY i to było to, teraz mam to samo i znów myslę, że to jest ten wymieniony przegub. Nie wiem gdzie mam szukać przyczyn tego stanu rzeczy, bo może znowu wydam kasę na przegub, trochę pojeżdżę i będzie to samo, a tego właśnie chcę uniknąć. Mechanicy (dwóch) mówią, że gdyby się przegub rozpiął, to wylazłaby półoś i skończyłaby się jazda. Gdyby to było typowe ukręcenie przegubu to bym się nie przejął – po prostu słaby materiał, ale nie mogę zrozumieć czemu stuka jadąc prosto <jelen>, a na parkingu się nie odzywa, przynajmniej tego nie słyszę.


august626 napisał(a):Nemi sprzedaj i kupuj moja bedziesz mial kolorowe sny

Po pierwsze: chcesz za nią jak Żyd za matkę :P
Po drugie: nie wiem czy byłoby tak różowo, jak byś przejechał tak ze 25 kkm rocznie, a nie tak jak teraz stoi sobie na parkingu <lol>
Po trzecie: brak kasy :|

pozdrawiam

PostNapisane: 15 cze 2005, 11:13
przez misiek626
Cze Nemi.U siebie wymieniłem przeguby i prktycznie od początku zaczął któryś strzelać i stukać.myślę nowe przeguby i już do wyjebania.roebrałym jeszcze raz i się okazało,póścił pierścień siegera i półośka wlazła za daleko i stuka w denko czasz przegubu podczas przyspieszania.i myslę,że masz ten sam problem.Niesądzę,żeby to była podpora.ona wydaje raczej odgłosy huczenia.Nara.

PostNapisane: 15 cze 2005, 11:25
przez nemi
misiek626 już po kłopocie (tak mi się wydaje).
W międzyczasie wykryłem rozerwaną osłonę przegubu prawego, który oczywiście już był do wyrzucenia...
Pomyślałem, że najpierw zrobię ten prawy przegub, który już zaczął chrupać przy manewrowaniu i ruszaniu, a jak dalej będzie stukać po lewej stronie, to wymienię wtedy drugi. Po wymianie całość się usztywniła i lewa strona już nie stuka (może tak się przenosiło z prawej).
W każdym razie zacząłem wieszać psy na przegubie JC i chyba niepotrzebnie, bo na razie działa.

Wciąż mnie tylko nurtuje pytanie – dlaczego stukają przy wyższych prędkościach przy jeździe na wprost <jelen> już w zarodku uszkodzenia.