Strona 1 z 2
Stuki na skręcie w prawo

Napisane:
14 maja 2005, 15:44
przez comin
[/b]Mam problem z moją 626 1.8 hatchback 92r. mianowicie przy prędkości 40-90km przy skręcie w prawo dochodzą jakieś stuki, tak jak by auto miało pęknięte łożysko. Przeczytałem w pewnym fachowym poradniku że jeżeli przy skręcie w prawo jest głośne łożysko to na pewno lewe i odwrotnie. Zmieniłem więc lewe łożysko (259zł) i nadal "stuka". Na prostej raczej jedzie się dobrze tylko minimalnie przy hamowaniu dochodzi "spadający dźwięk" typowy dla uszkodzonego łożyska. Pewien gościu poradził żebym nasmarował krzyżaki (przeguby) przy skrzyni. Wydaje mi się, że to raczej nie poskutkuje, bo na prostej wszystko gra a poza tym gumy są suche więc smar nie wyciekł.[/list][/list][/code]

Napisane:
14 maja 2005, 20:16
przez GofNet
Rozumiem, iż na skręconych kołach, przy niewielkiej prędkości (np. przy ruszaniu ze skrzyżowania) ta przypadłość nie występuję. Jeśli jednak jest obecna i przy takiej prędkości, to stawiam na przegub lewy.
Zazwyczaj jednak ta usterka objawia się przy nieiwielkich prędkościach i znacznie skręconych kołach. Dopiero wręcz w ostatatecznym stadium żywotkości przegubu (tuż przed jego zerwaniem) "terkotanie" słychać przy lekkim skręcie a nawet przy jeździe na wprost.
Gdyby jednak przegub zewnętrzny był zdrowy, to w rachubę wchodzą właśnie łożyska, może coś w układzie hamulcowym (np. zapieczone zaciski). Zerknąć można jeszcze na układ kierowniczy (np. kolumna kierownicza, półosie, itp.)
Pozdrawiam.

Napisane:
14 maja 2005, 23:09
przez JACU626
Jeżeli masz padnięte łożysko to reguła jest odwrotna od tego co napisałeś, skręcasz w prawo jak chuczy to padnięte łozysko z prawej strony.
Wyjaśnienie jest proste, pod obciążeniem łożysko nie hałasue tylko cichnie i przekonałem sie o tym osobiście.

Napisane:
14 maja 2005, 23:11
przez nemi
Ja przez 10 000 km męczyłem się ze stukaniem przy jeździe na wprost, nasilającym się przy skręcie (już nie pamiętam w którą stronę, ale chyba w prawo). Przy mocno skręconych kołach i małej prędkości było to niezauważalne, więc ostatnią rzeczą, jaka mi przychodziła do głowy był przegub. Ale właśnie to on był sprawcą i nikt poza xXx'em nie potrafił tego zdiagnozować... Dodam, że na starym przegubie nie widać jakichkolwiek uszkodzeń, a jednak hałasował. Przegub JC (cały zestaw ze smarem, gumą itd.) kupiłem za 160 zł (stargowałem ze 180).
Popraw nazwę tematu zanim post trafi do kosza.

Napisane:
14 maja 2005, 23:41
przez Smirnoff
nemi napisał(a):kupiłem za 160 zł (stargowałem ze 180).
Hehe, Nemi, po następny przegub przyjedź do mnie, będzie jeszcze taniej

nemi napisał(a):Popraw nazwę tematu zanim post trafi do kosza.
Własnie, nic dodać nic ująć
Pozdrawiam serdecznie
SM

Napisane:
15 maja 2005, 00:16
przez nemi
Smirnoff napisał(a):Hehe, Nemi, po następny przegub przyjedź do mnie, będzie jeszcze taniej
oby nie bylo potrzeby... zobacz moj temat


Napisane:
15 maja 2005, 02:43
przez Smirnoff
Nemi, powiem tylko, ze jesli to łącznik Ci się posypał, to go podrzuć do mnie i zareklamujemy dziada. Ale osobiscie nie sądzę, bo to prawie niemozliwe... Ja na takim łaczniku mam najechane 50kkm i własnie zaczyna się kończyć...
Pozdrawiam
SM

Napisane:
15 maja 2005, 12:23
przez nemi
Ciiiiii.... nie chciałem robić antyreklamy... Najpierw muszę to jakoś sprawdzić...

Napisane:
15 maja 2005, 12:56
przez Smirnoff
nemi napisał(a):Ciiiiii.... nie chciałem robić antyreklamy... Najpierw muszę to jakoś sprawdzić...
A jaka to antyreklama – przeca to tylko stwierdzenie faktu. Jak wiesz, ja tych łączników nie produkuje. Z reguły ludziska jeżdzą na tych Yamato dośc długo, sam mam nastukane tak jak pisałem ok 50kkm. Więc zważywszy na cenę, uważam, ze to dobry wynik na naszych drogach.
Dlatego osobiście nie przypuszczam, zeby ten łącznik sie u Ciebie posypał, aczkolwiek gdyby tak było, no to przecież jest jakaś gwarancja producenta, nie?
Sprawdź inne elementy zawieszenia, bo kiedyśmiałem taki myk w 323F BA, ze coś stukało mi z przodu, wymieniłem łaczniki, gumy stabilizatorów i inne pierdoły, a przyczyna leżała całkowicie w czym innym. A większość "mądrych" w Lublinie rozkładała ręce...
Pozdrawiam
SM

Napisane:
15 maja 2005, 13:53
przez nemi
a co to było


Napisane:
15 maja 2005, 20:32
przez comin
Może klikniecie coś w temacie????

Napisane:
15 maja 2005, 20:41
przez nemi
ja jestem za przegubem....

Napisane:
15 maja 2005, 22:49
przez comin
będe miał to na uwadze, jeszcze jakieś sugestie?

Napisane:
16 maja 2005, 00:49
przez GofNet
A ja będę dla odmiany za
lewym przegubem 

Napisane:
16 maja 2005, 08:07
przez nemi
który hałasuje to najlepiej niech
comin sam się przekona na jakimś placu – na maksa skręconych kołach w dupsko do przodu, do tyłu i na pewno usłyszy jeśli to przegub. Jest nadzieja, że od razu go ukręci i będzie wiedział, że to właśnie to

.

Napisane:
16 maja 2005, 11:31
przez GofNet
Nooo jak na uszkodzonym przegubie da w dupsko na skręconych kołach, to dobrze, aby miał przy sobie od razu zapasowy,aby mógł go sobie na tym placyku wymienić, bo po takim ostrym testowaniu nie tylko może zerwać uszkodzony przegub, ale znacząco pogorszyć kondycję tych zdrowych.
Oooczywiście podczas testowania takowego, należy to wykonać na maksymalnie lub prawie maksymalnym (jeśli zaczynają piszczeć paski – np. ten od alternatora) skręconych kołach, jadąc przy tym dosyć wolno. Delikatnie przyspieszać. Jeśli jest OK, to przyspieszyć nieznacznie dynamiczneij. Jeśli ciągle jest cicho, to można przyspieszyć tak, jak zazwyczaj rusza się ze skrzyżowania. Jeśli i wtedy będzie OK, to testowany przegub jest zdrowy.
Jeśli jednak już na początku zacznie terkotać, to niezwłocznie należy przerwać tę metodę detekcji usterki, gdyż przy użyciu większej mocy przegub może zostać zerwany. Wtedy pozostaje już wyłącznie jego wyniana na "placyku" lub holowanko autka.

Napisane:
16 maja 2005, 12:21
przez hazell
GofNet napisał(a):to stawiam na przegub lewy
Ja też postawiłem właśnie (sobota) na lewy przegub.
Miałem bardzo podobne objawy: Przy skręcie w prawo np. podczas zjeżdzania ze skrzyżowania przy mocno skręconych kołach – ostre stukanie. Przy jeździe po łuku w prawo przy ok. 50km/h i więcej podczas trzymania lub dodawania gazu – terkotanie dość przykre. Jak puszczam gaz to przestaje.
Postawiłem na lewy przegub, wymieniłem na HDK za 260PLN i... wymieniłem dobry przegub
Napierdala dalej tak samo

Na dodatek stary pociąłem przy zdejmowaniu
Jestem zrozpaczony... Jutro jadę do warsztatu na djagnostykę. Jedyne pocieszenie to to, że ten wymieniony był JC a teraz mam japońca.
Czy możliwe jest aby walił w ten sposób któryś z przegubów wewnętrznych lub zewnętrzny prawy? Zewnętrzny prawy wymieniałem 6kkm temu też na HDK...

Napisane:
16 maja 2005, 13:45
przez GofNet
W Twoim przypadku zewnętrzne przeguby odpadają. Może to łączniki... Myślę, że
Jaksa udzieliłby znaczie bardziej kompetentnych informacji w tej materii.

Napisane:
16 maja 2005, 13:47
przez hazell
GofNet napisał(a):Może to łączniki
...........
Kula w płot. Łączniki sztywne jak nówki (8kkm).

Napisane:
16 maja 2005, 14:44
przez hazell
Właśnie dzwoniłem do zakładu gdzie regenerują półosie. Wg gościa na 90% wali wielowypust na podporze półosi. Mówił, że w mazdach co chwila te rzeczy robi. Jutro podjadę do znajomego do warsztatu i jak diagnoza się potwierdzi to będę pewnie regenerowal. Chyba, że jakąś używkę dobrą znajdę ale myślę, że ta regeneracja na dłużej starczy.