Strona 1 z 1
		
			
				Hamulec ręczny
				
Napisane: 
10 maja 2005, 07:28przez mayer
				Wymieniłem klocki z  tyłu zdjąłem zaciski, oczywiście wszystko totalnie zapieczone zaczynając od prowadnic kończąc oczywiście na mechaniźmie ręcznego. Zdjąłem sprężyny wymyłem rozruszałem dźwigienki wszystko pięknie działa, dorobiłem nowe prowadnice i wszystko działa leciutko idealnie ale... No właśnie absolutnie nie działa teraz ręczny, dźwignie chodzą ale tłoczek się nic a nic nie wysuwa. wykręciłem tłoczki i co się okazało to że podczas ruchu dźwigni ręcznego tej na zacisku, trzpień ręcznego nie wykonuje żadnego ruchu. Co się tam mogło stać czy ktoś się spotkał z podobnym przypadkiem?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
10 maja 2005, 11:35przez Mav
				Typowy objaw dla zastalych zaciskow. Przynajmniej u mnie tak bylo. Uszkodzony jest mimosrod (czy jakos tak sie to nazywa) ktory jest poruszany przez ta dzwigienke od recznego. Dzwignia wykonuje obrot ale nie obraca tego calego mechanizmu wewnatrz. Zazwyczaj tak sie dzieje jak sie wlasnie taki zastaly zacisk rozrusza na sile w imadle. Generalnie sprawa albo do wyrzucenia i kupienia uzywki albo probowac to gdzies dorobic/naprawic.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
10 maja 2005, 20:32przez SHY
				mayer napisał(a):Co się tam mogło stać czy ktoś się spotkał z podobnym przypadkiem?
Wg mnie poprostu trzeba zrobic regulacje i tyle. Nie dalej jak w ubiegla sobote naprawialem u siebie prawy zacisk, ktory nie odbijal. Okazalo sie ze zacisk jest zarabany na prowadnicy. Sama dzwigienka chodzila lekko. Mechanik poruszal tloczkiem pozostawiajac na koncu wkreconego. Jak zalozyl okazalo sie ze nie mam wogole hamulca recznego na prawym kole mimo ze dzwigienka sie porusza. Glowny hamulec byl obecny. Wystarczylo wykrecic troche ten tloczek i wszystko ok, ale o ile sie nie myle poprawnie nalezaloby odkrecic po przeciwnej stronie tloczka srube a pod nia powinien byc ukryty imbus i tym poregulowac. Nie chce Cie wprowadzac w blad co i jak, ale poszukaj na forum bo gdzies to bylo. Nie ma sie co na wyrost martwic.
Pzdr
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
10 maja 2005, 22:18przez Mav
				mayer napisał(a):wszystko totalnie zapieczone zaczynając od prowadnic kończąc oczywiście na mechaniźmie ręcznego. Zdjąłem sprężyny wymyłem rozruszałem dźwigienki 
A ja mysle ze wlasnie to spowodowalo uszkodzenie opisywanego rpzeze mnie elementu. Mialem dokladnie ten sam przypadek i nawet w dokladnie ten sam sposob go rozwiazalem – znaczy na sile rozruszalem 

 iteraz mam jeden zacisk gratis.
Z ta sama sprawa spotkalem sie w Fordzie Probe (Mazda 626 Coupe) [jakie?] zaciski rozwalone wlasnie przez to ze zostaly rozruszane przez jakiegos mechanika. Reczny sie zaciaga ale w ogole nei trzyma. 
Oczywiscie zycze Ci zeby to bylo tak jak mowi SHY. Sprawdz to lecz lepiej powoli sie oswajac z mysla o zaciskach a jesli sie okaze ze to nie to, to przynajmniej bedziesz mile zaskoczony.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
10 maja 2005, 23:14przez mtaranti
				wystarczy wyregulować
przerabiałem to kilka razy.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 maja 2005, 19:34przez geriavid
				Shy i mtaranti,                                                                                                                      Chylę czoła. Perfect boys.
Pozdrawiam
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 maja 2005, 20:32przez SHY
				geriavid napisał(a):Shy i mtaranti, Chylę czoła. Perfect boys. 
  
 
Pzdr
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 maja 2005, 09:03przez mayer
				Dzisiaj dobiorę sie do zacisków. Jeśli dobrze zrozumiałem to w zacisku "od tyłu" na korpusie obudowy tłoczka jest śruba 13 po wykręceniu jej mam dostęp do regulacji zacisku? Bo nawet po wykręceniu całkowitym tłoczka trzpień nie wykonywał żadnego ruchu przy ruszaniu dźwigienką.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 maja 2005, 13:06przez hazell
				mayer napisał(a):dorobiłem nowe prowadnice 
Jak Ty to zrobiłeś???? Czy to te prowadnice, na których pływa zacisk?
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 maja 2005, 13:45przez mayer
				tak. były tak zapieczone że zamiast się wykręcić to się ukręciły. Wytoczyłem nowe na większej nafrezowany rowek  wypolerowane i po sprawie. Oczywiście zrobione z kwasówki. bez żadnego chromowania . Całość koszt  20 zł za komplet na jeden zacisk
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 maja 2005, 14:02przez hazell
				WOW, 
a jak zamocowałeś je w zacisku? Czy stal, którą zastosowłeś jest dość wytrzymała? Tam są niesamowite siły.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 maja 2005, 16:14przez mayer
				stal odpowiednia stopowa nierdzewka z dodatkiem chromu wytrzyma, nie będę cię męczył gatunkiem. a trzpienie są wkręcane w zacisk na gwincie M9 – nota bene cholernie nietypowym z drugiej strony osadzone gniazdo imbusowe na lewym gwincie