Strona 1 z 2
Piszczą hamulce niemiłosiernie

Napisane:
19 kwi 2005, 23:36
przez Maciey
Ratunku, juz wstyd jezdzic, straszę ludzi w mieście. Taaaaaaaaki pisk.
Założone nowe tarcze brembo, nowe klocki ferodo, przesmarowany cały układ – hamuje super, nic już nie bije, nie trzęsie ale piiiiiszczy niemiłosiernie.
Klocki są ok, miałem takie same wczesniej na fabrycznych tarczach. Teraz przejechałem juz 400km a docierałem bardzo delikatnie. Macie jakieś doswiadczenia ? Dotrą się, czy reklamować tarcze, czy to cos innego ? Z góry dzieki.

Napisane:
20 kwi 2005, 11:44
przez Waclaw_Szubert
Maciey napisał(a):Założone nowe tarcze brembo, nowe klocki ferodo, przesmarowany cały układ – hamuje super, nic już nie bije, nie trzęsie ale piiiiiszczy niemiłosiernie.
IMHO powinienes reklamowac usluge.
Niestety nie mam zadnych sugestii wyeliminowania piskow
pozdrawiam

Napisane:
21 kwi 2005, 09:11
przez adam626
posmaruj delikatnie smarem miedzianym miejsca styku klocka z tłokiem i zaciskiem.
Oraz punkty osadzenia klocka w jarzmie zacisku.
Przeważnie to te miejsca piszczą podczas drgań klocka wczasie hamowania.

Napisane:
17 kwi 2007, 07:51
przez prokopcio
Ja również mam B+F i też niemiłosiernie piszczą aż wstyd..... Już prubowałem bardzo ostro hamować – pomaga na chwilkę... piszczenie pojawia się przy delikatnym hamowaniu. Musze rozebrać te zaciski i wszystko poczyścić i przesmarować bo nie jestem pewny czy w warsztacie to zrobili. Jak ktoś już kiedyś wspomniał, za takie rzeczy zabierać się najlepiej samemu.
Pozdrawiam.

Napisane:
17 kwi 2007, 20:21
przez greg11
Miałem to samo. Nowe tarcze brembo i klocki akebono. Na początku super. Po 300km jak klocek się dotarł – straszny pisk (jakby blacha o tarczę). Zdjołem koło, lekko kręcę tarczą prubując nią poruszać i wybadałem, ze to ta blaszka z boku klocka szoruje przy hamowaniu o tarczę. Okazało się, że czujnik zużycia był trochę za szeroki i nie pozwalł tej bocznej blaszce się odsunąć. Tak więc wyjęłem klocek i usunołem czujnik. Teraz jest wszystko super, nic nie piszczy, cisza.

Napisane:
17 kwi 2007, 21:10
przez Waclaw_Szubert
greg11 napisał(a):więc wyjęłem klocek i usunołem czujnik.
A kiedy bedziesz wiedzial ze klocki nadaja sie do wymiany?
Pytam bo ja nie jestem taki wszytkowiedzacy

a czujnik ma to do siebie ze mnie poinformuje kiedy trzeba zrobic wymiane
P.S. prosze traktuj moj post z
pozdrawiam serdecznie
P.S.1. Tak pomyslalem, ze moze tylko delikatne zeszlifowanie jak mowiles zbyt grubego czujnika i pozostawienie tylko kawalka daloby pozadany efekt?
Pytam bo nie wiem


Napisane:
17 kwi 2007, 21:45
przez Grzyby
A od kiedy w GE jest czujnik?

Napisane:
17 kwi 2007, 22:49
przez Waclaw_Szubert
Grzyby napisał(a):A od kiedy w GE jest czujnik?
Takie klocki mi spradano z "czujnikami" czyli blaszkami ktore niemilosiernie piszcza kiedy sie zuzyja

byc moze sprzedali mi nie te co trzeba?


Napisane:
17 kwi 2007, 22:52
przez Grzyby
aaaa, taki "czujnik"
Myślałem o kontrolce


Napisane:
17 kwi 2007, 22:55
przez Waclaw_Szubert
kontrolke mozna jak sie uprzesz zamontowac ale czy jest sens?

Napisane:
18 kwi 2007, 08:48
przez tomekrvf
Na piszczenie są dwa sposoby:
1. Założyć porządne klocki czyli Lucas które są o niebo lepsze od Ferodo
2. Posmarować powierzchnię klocków(blachy) smarem Loctite Plastilube symbol LOC 15024F – to na prawdę działa

Napisane:
18 kwi 2007, 11:07
przez stefan
tomekrvf napisał(a):Na piszczenie są dwa sposoby:
1. Założyć porządne klocki czyli Lucas które są o niebo lepsze od Ferodo
2. Posmarować powierzchnię klocków(blachy) smarem Loctite Plastilube symbol LOC 15024F – to na prawdę działa
Mam osobiście małą wiedzę na ten temat ale powtórzę za swoim mechanikiem (SERWIS BOSCHA) który niedawno wymieniał mi klocki i polecił mi markę TEXTRA :
3. Bezwzględnie pilnować aby założone były sprężynki ( taki powyginany drucik

) przy wymianie klocków. Jeżeli są zużyte to wymienić.
Podobno te sprężynki są odpowiedzialne za to żeby nie piszczało

na żadnych klockach.

Napisane:
18 kwi 2007, 14:37
przez greg11
Waclaw_Szubert napisał(a):greg11 napisał(a):więc wyjęłem klocek i usunołem czujnik.
A kiedy bedziesz wiedzial ze klocki nadaja sie do wymiany?
Pytam bo ja nie jestem taki wszytkowiedzacy

a czujnik ma to do siebie ze mnie poinformuje kiedy trzeba zrobic wymiane
P.S. prosze traktuj moj post z
pozdrawiam serdecznie
P.S.1. Tak pomyslalem, ze moze tylko delikatne zeszlifowanie jak mowiles zbyt grubego czujnika i pozostawienie tylko kawalka daloby pozadany efekt?
Pytam bo nie wiem

Na każdym klocku jest czujnik. Usunołem jeden, zostały jeszcze trzy. Wszystkie zużywają się mniej więcej równomiernie. Poza tym jak zmieniam koła na zimowe i letnie zawsze kontroluję stan klocków i tarcz.
Pozdrawiam

Napisane:
18 kwi 2007, 16:59
przez mayer
na piszczące klocki jest jedna rada. Nie ma znaczenia czy zamontujesz ferodo, lukasy czy polskiego tomexa.
Zaciski trzeba wyczyścić

! i nie musisz klocków smarować zadnym plastilube czy zadnym innym g.. Jesli nie wyczyscisz porządfnie zacisków przed wymianą to będą ci piszczeć zawsze.

Napisane:
25 kwi 2007, 11:13
przez olaf_b
a widzicie... ja mialem wymieniane tarcze i klocki... po 1 miesiacu potem u jaksy wszystko rozebrane nasmarowane przeczyszczone... (przy okazji poniewaz w ogole to zacisk sie blokowal) i po 300 kilometrach piszczy przód... lekko ale piszczy (przy lekkim hamowaniu)... roboty wykonanej u jaksy nie ma co podważać... przeczyścili na 100% dobrze i wszystko sam widziałem... czyszczone itepe... itede.. a wiec to nie zawsze jest kwestia przeczyszczenia!!! poniewaz piszczy po 300 km :/
p.s. jutro pogrzebie i przyjze sie temu "czujnikowi" i sprawdze czy on trze o tarcze... ale wątpie... potem spróbuje posmarowac tym co pisał ktoś u góry i zobaczymy
Hmm.. no sprawdziłęm ale u mnie nic nie trze o tarcze, żadna blaszka – "czujnik"... Póki co nie nasmarowałem niczym ponieważ nie mam czym.. zajmę się tym w przyszłym tygodniu...

Napisane:
25 kwi 2007, 12:15
przez tomekrvf
mayer napisał(a):na piszczące klocki jest jedna rada. Nie ma znaczenia czy zamontujesz ferodo, lukasy czy polskiego tomexa.
Zaciski trzeba wyczyścić ! i nie musisz klocków smarować zadnym plastilube czy zadnym innym g.. Jesli nie wyczyscisz porządfnie zacisków przed wymianą to będą ci piszczeć zawsze.
mayer, uwierz mi że zaciski miałem wyczyszczone tak że wyglądały jak nowe. Nowy zestaw montażowy. Po włożeniu klocków ATE hamulce piszczały jak w lokomotywie. Po zastosowaniu Loctite Plastilube piszczenie ustało. Jak to wytłumaczysz?

Napisane:
30 kwi 2008, 21:39
przez yarek shalom
I ja mam podobny problem tylko nie wiem czy to w 100% idzie o klocki, tak wiec prosze o jakies wskazowki co z tym dalej robic
W grudniu zeszlego roku mechanik przeczyscil mi zaciski (przod), wyczyscil gumki itd – wczesniej hamulce niemilosiernie mi piszczaly. Po nasmarowaniu problem minal, dopiero po ok. 200 km poczatkowo slabo a nastepnie z kazdym dniem coraz glosniej hamulce zaczely piszczec przy hamowaniu
Ostatnio bylem w ASO – tam poprosilem o przeczyszczenie zaciskow, wymienilem gumki, wszystko zostalo przeczyszczone (bylem widzialem), zalozone. Nie wiem czy przejechalem z 5 km jak problem wrocil! czyli przez moment bylo wszystko ok, zero piszczenia. Tak wiec pojechalem do ASO ponownie – poradzili mi aby poki co jezdzic ze moze z klockow trzeba zjechac warstwe ktora sie utwardzila podczas gdy hamulce byly zapieczone. Tak wiec planuje pojezdzic kilka dni i sie do nich wybrac, tylko gdzie szukac przyczyny piszczenia? Czy mozliwe ze zaciski w tak krotkim okresie czasu sie mogly ponownie zapiec? czy tez szukac przyczyny w klockach?

Napisane:
30 kwi 2008, 22:23
przez Hazu
Piszczenie to nie wina zacisków.
Powodem mogą być nierówno zużyte tarcze lub same klocki (ich skład jakość)
Poza tym niektóre klocki maja zamocowane cienkie blachy któr eliminuja problem piszczenia.
Polecam wymienic klocki na takie z blachami jesli są dostępne oraz wymienić lub przetoczyć tarcze jeśli są nierówne

Napisane:
30 kwi 2008, 23:14
przez yarek shalom
Dzieki za opinie, tylko mi tu jedna sprawa nie pasuje, jezeli w grudniu czyscilem zaciski, potem przez ok 2 tygodnie jezdzilem bez jakiegokolwiek piszczenia i problem powrocil to jak to mozliwe ze winne sa klocki a nie zaciski?

Napisane:
30 kwi 2008, 23:24
przez Hazu
Jeżeli klocki były lekko zeszlifowane (lub zamienione) to możliwe że przez 2 tygodnie nie piszczało.
mnie też piszczą pomimo że zaciski były regenerowane ale umnie tarcze są mocno zniszczone.