Łącznik stabilizatora – orginał czy zamiennik?
Potrzebuję szybkiej opini..
Przy wymianie swożni wahacza (japońce od Smirnoffa) mechanior połamał mi drążki stabilizatorów (żeby wogóle wyjąć wahacz)
Moje pytanie.. Czy warto inwestować w drogie japońskie łączniki stabilizatorów, czy kupiń Polskie odpowiedniki???
Jak istotny jest to element (na forum forda czytałem że do 160km/h to i wogóle bez tego można jeździć i niewidać różnicy)
Jak radzicie? Polskie mogą być czy niewarto?
Przy wymianie swożni wahacza (japońce od Smirnoffa) mechanior połamał mi drążki stabilizatorów (żeby wogóle wyjąć wahacz)
Moje pytanie.. Czy warto inwestować w drogie japońskie łączniki stabilizatorów, czy kupiń Polskie odpowiedniki???
Jak istotny jest to element (na forum forda czytałem że do 160km/h to i wogóle bez tego można jeździć i niewidać różnicy)
Jak radzicie? Polskie mogą być czy niewarto?
- Od: 10 mar 2007, 17:55
- Posty: 574
- Skąd: Pisz
- Auto: 626 GEA 2,0 DOHC
Jeździłem z urwanym łącznikiem stabilizatora(co prawda Focusem a nie Mazdą) nierzadko znacznie powyżej 160 km/h, nie wiem jak długo ponieważ odkryłem to zupełnie przypadkowo. Po wymianie łącznika na nowy zero różnicy, ale skoro producent go przewidział to pewnie spełnia jakąś funkcję
Do poprzedniej Mazdy 323F BG założyłem polski łącznik, zrobiłem na nim ok. 100tyś, ile przejechał następny właściciel tego nie wiem.
W Focusie natomiast wymieniałem łaczniki co ok. 15tyś, niezależnie od tego czy polski czy oryginalny, aluminiowy czy stalowy.
Do poprzedniej Mazdy 323F BG założyłem polski łącznik, zrobiłem na nim ok. 100tyś, ile przejechał następny właściciel tego nie wiem.
W Focusie natomiast wymieniałem łaczniki co ok. 15tyś, niezależnie od tego czy polski czy oryginalny, aluminiowy czy stalowy.
- Od: 25 lip 2007, 16:30
- Posty: 6
- Skąd: Dąbrowa Górnicza
- Auto: mazda 6 1.8 '03
Elo
W maju zeszłego roku wymieniałem łączniki na polskie z allegro ( 22 zł szt. )
W środę byłem w serwisie na co innego ale sprawdzono mi też zawieszenie , łączniki bez zmian – nie wybite.
pozdr
W maju zeszłego roku wymieniałem łączniki na polskie z allegro ( 22 zł szt. )
W środę byłem w serwisie na co innego ale sprawdzono mi też zawieszenie , łączniki bez zmian – nie wybite.
pozdr
- Od: 22 paź 2007, 21:55
- Posty: 28
- Skąd: Wołomin WWL
- Auto: Ford Probe 2.0 silver i drugi fiolecik ;)
OK. Dziakuje bardzo wszystkim za odp.
Sporo to wszystko wyjasnia. Wymianę czas zacząć.
Sporo to wszystko wyjasnia. Wymianę czas zacząć.
- Od: 10 mar 2007, 17:55
- Posty: 574
- Skąd: Pisz
- Auto: 626 GEA 2,0 DOHC
Te polskie mają identyczny wymiar ale końcówki jakieś inne i już za cholere ich dokręcić niemożna (trzeba by skontrować a tam na boga niema miejsca gdzie drugi klucz wsadzić!
Suma sumarum włoży łem stary i pojechałem odreagować....
Jutro drugie podejście..,
- Od: 10 mar 2007, 17:55
- Posty: 574
- Skąd: Pisz
- Auto: 626 GEA 2,0 DOHC
soul napisał(a):w srubie/gwincie powinien byc otwor na klucz imbusowy (tak to sie cyba n azywa) taki 6kątny... nim sie kontruje
Prawda... ale tylko w oryginalnych łącznikach...
radost napisał(a):który przy pierwszej silnej próbie ulega ścięciu/obślizganiu czy jak tam to nazwać. tylko bosz.
Nie do końca się zgodzę...pryskanie kilka dni Bernerem po 2 razy dziennie (lepsze niż WD-40) i powoli śruba odkręci sie, fakt, że tylko do połowy, ale wtedy flexem ładnie się podchodzi między śrube a stabilizator i jedno proste cięcie i gotowe.
Pozdrawiam.
Mechanika (rozrządy, zawieszenia, wymiana przewodów hamulcowych, itp.itd.)
- Od: 24 sty 2008, 11:45
- Posty: 201
- Skąd: Bilcza/Kielce
- Auto: Ave t25
MadziaForever napisał(a):Potrzebuję szybkiej opini..
Przy wymianie swożni wahacza (japońce od Smirnoffa) mechanior połamał mi drążki stabilizatorów (żeby wogóle wyjąć wahacz)
Moje pytanie.. Czy warto inwestować w drogie japońskie łączniki stabilizatorów, czy kupiń Polskie odpowiedniki???
- Od: 1 kwi 2008, 22:12
- Posty: 629
- Skąd: Będzin
- Auto: Mazda 3, 2.0 diesel
quentinx napisał(a):Jeździłem z urwanym łącznikiem stabilizatora(co prawda Focusem a nie Mazdą) nierzadko znacznie powyżej 160 km/h, nie wiem jak długo ponieważ odkryłem to zupełnie przypadkowo. Po wymianie łącznika na nowy zero różnicy, ale skoro producent go przewidział to pewnie spełnia jakąś funkcję oczko
heheh bo trzeba wiedzieć po co jest stabilizator i wtedy będzie wiadomo czy jest potrzebny i kiedy
Bez stabilizatora można śmigać i 300 byle prosto. On się przydaje na zakrętach dopiero.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stabilizator_poprzeczny
czyli wnioskuje ze i bez łącznika stabilizatora można bezpiecznie jeździć ? wczoraj zauważyłem ze z jednej strony go nie mam...i sie zastanawiam czy wkładać czy nie....czy też włożyć tam zwykłą śrubę z gumkami na górze i na dole?
- Od: 1 mar 2008, 15:23
- Posty: 18
- Skąd: Międzyrzec
- Auto: Mazda 323F 1,6 16V 1991r
nyord napisał(a):..czy też włożyć tam zwykłą śrubę z gumkami na górze i na dole?
drogi nie jest wiec po co się bawić
nyord napisał(a):czyli wnioskuje ze i bez łącznika stabilizatora można bezpiecznie jeździć ?
Zalezy co rozumiesz bezpiecznie. 80 na godzine na prostej drodze, raczej potrzebny stabilizator nie bedzie.
On jest potrzebny na zakretach, przeciwdziała przechyłom nadwozia na zakrętach. A skoro producent go przewidział to raczej może się przydać.
ech ludzie. Typowe Polskie myslenie. Skoro nie jest potrzebny z mojego punktu widzenia to poc zakładać
TO może idąc ytą drogą wymontujmy amortyzatory. Też nie są potrzebne, przecież to sprężyna trzyma wysokość auta i resoruje zawieszenie
Skoro był to znaczy że ma być. Po co nad tym dyskutować.
Poczekaj aż będziesz miał niebezpieczną sytuacje na drodze i potrzeba będzie szybko ze sporą prędkością coś ominąć. Wtedy będziesz wiedział do czego służy stabilizator wychodząc z auta przez boczne okno stąpając po jego dachu
Powodzenia.


TO może idąc ytą drogą wymontujmy amortyzatory. Też nie są potrzebne, przecież to sprężyna trzyma wysokość auta i resoruje zawieszenie

Skoro był to znaczy że ma być. Po co nad tym dyskutować.
Poczekaj aż będziesz miał niebezpieczną sytuacje na drodze i potrzeba będzie szybko ze sporą prędkością coś ominąć. Wtedy będziesz wiedział do czego służy stabilizator wychodząc z auta przez boczne okno stąpając po jego dachu

Powodzenia.
hmmm
z tego co ja sie orientuję, to stabilizator jest elementem odpowiadającym za komfort , a nie za bezpieczeństwo. Nawet z wybitym łącznikiem można legalnie przejść przegląd – ostatnio tego doświadczyłem i wcale nic nie "sugerowałem".
z tego co ja sie orientuję, to stabilizator jest elementem odpowiadającym za komfort , a nie za bezpieczeństwo. Nawet z wybitym łącznikiem można legalnie przejść przegląd – ostatnio tego doświadczyłem i wcale nic nie "sugerowałem".
- Od: 21 paź 2003, 13:58
- Posty: 310
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 3 BL 2.0 DISI
Mazda CX-3 150 AWD
Mazda MX-5 NB2 Sportive
Mazda 3 BK 1.6 d 109 KM
Mazda 323F (BJ) 2.0 Sportive (niqsmx3)
Mazda 323F (BA) 2.0 GT
Mazda MX-3 K8 (moja)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6