noxes napisał(a):Jeśli go rozgrzejesz a potem bardzo szybko ale to bardzo szybko schłodzisz to się nie rozhartuje.
Jeśli nie masz pojęcia o hartowaniu to nie opowadaj bajek. Jest kilka sposobów hartowania i niestety żaden z nich nie wygląda tak jak myślisz. Od biedy można by to podciągnąć pod 1fazę hartowania, ale to tylko wtedy kiedy znasz skład stopu i traktujesz go odpowiednią temperaturą przed odpowiedni czas i nagle schładzasz w cieczy (niekoniecznie wody) o określonej temperaturze. Czynność powtarza się czasami kilkakrotnie przy czym niekoniecznie kolejne fazy trwają tyle samo co pierwsza i niekoniecznie w takiej samej temperaturze. Hartowanie nie zawsze też ma na celu tylko utwardzenie materiału, ale również zmianę jego wytrzymałości (niekoniecznie na większą, często na mniejszą. Felgi samochodowe to najczęściej twardość w granicach 80-100 HB, przy czym im twardsza od 100HB tym większa szansa na szybkie zejście z tego świata

).
aby nie było OT- zacisk na fotce jest do wyrzucenia jak dla mnie a :
ukręcony trzpień dałem tokarzowi do zrobienia z dotatkowo nieco dłuższa czesci gwintowana
skąd wiesz z jakiego materiału i na jakie obciążenia był przygotowany ten ślizg?? będzie za miękki to może się wyginać i w końcu zacisk straci geometrię a Ty będzies obwiniał tłoczek że się zapieka i dlatego klocki obcierają. Będzie za twardy to może się urwać i... zacisk odchyla się od tarczy, tłoczek ma nagle 3cm luzu i zanim to napompujesz i zacznie znowu hamować to ... lepiej na zimne dmuchać i poszukać u kogoś tego ślizgu. O zacisk w dobrym stanie może być ciężko, ale jażmo z tym ślizgiem raczej nie powinno być trudne do znalezienia.