od pewnego czasu mam problem przy wbijaniu kolejnych biegow. najwiekszy jest przy biegu numer 2.
sytuacja wyglada tak, ze gdy bieg juz wchodzi to slysze i czuje takie chrupniecie. zupelnie jakby w momecie przesowania przekladni ona zachaczala o zebatke napedowa, i dzieki temu szybko wskakiwala na swoje miejsce.
byc moze jest to jakas wada synchronizatora, bo gdy wbijam wyzsze biegi sytuacja slabnnie.
irytujace jest to na tyle, ze dwojki nie moge wbic na zasadzie, ze przykladam jakas tam sile do lewarka i po pewnym czasie bieg sam wskakuje, tylko musze to robic troche na sile. na dodatek gdy dojezdzam do skrzyzowania nie ma mowy o szybkiej redukcji na dwojke i odjechaniu bo bede sie silowac z lewarem – musze wysprzeglic i troche poczekac i w koncu bieg wskoczy (!).
zastanawiam sie co moze byc przyczyna takiego stanu...
dodam, ze od kiedy mam auto (2,5 roku 45kkm) nic nie bylo robione przy sprzegle, nie wymienialem jeszcze oleju przekladniowego i od pewnego czasu pozostawiam auto na nocleg z wbitym biegiem nr 2 (wiadomo – jak bedzie na recznym hamulcu to rano moga nie puscic zaciski
czy zostawianie auta na biegu moze powodowac problemy? a moze po prostu olej do wymiany?
jesli macie doswiadczenie w tym temacie bede wdzieczny za pomoc i kierunek dzialan.
pozdrawiam