Drgania całego auta na "luzie"

Witam ...
Ostatnio borykam się z mocnym drganiem auta na "luzie" co jest dość nieprzyjemne na dodatek drgania są tak sine że wydobywa się jazgot od drgających części np świateł (wiem bo jak przytrzymam ręką reflektory to jazgot ustaje drgania oczywiście nie) ... ale jak puszczam sprzęgło drgania nikną ... przy normalnej jeździe nie ma w ogóle takiego problemu ...
dodam że niedawno miałem robiony plan głowicy (uszczelka poszła i płynu ubywało) ...
jeden ze znajomych zasugerował że może rozrząd jest źle ustawiony ... choć ja nie wiem jak i czy w ogóle można to jakoś na poziomie użytkowym zdiagnozować ...
dodam jeszcze że obroty jałowe stabilnie trzymają się drugiej kreski nad zerem (ilekolwiek ona nie reprezentuje to pomiędzy 0 a 1000 obrotów są dwie kreski a u mnie licznik dokładnie wskazuje tą drugą) jeśli nawet podciągnę obroty (pedałem gazu) do tysiąca drgania maleją ale nie nikną
co może być w plecy ?
Ostatnio borykam się z mocnym drganiem auta na "luzie" co jest dość nieprzyjemne na dodatek drgania są tak sine że wydobywa się jazgot od drgających części np świateł (wiem bo jak przytrzymam ręką reflektory to jazgot ustaje drgania oczywiście nie) ... ale jak puszczam sprzęgło drgania nikną ... przy normalnej jeździe nie ma w ogóle takiego problemu ...
dodam że niedawno miałem robiony plan głowicy (uszczelka poszła i płynu ubywało) ...
jeden ze znajomych zasugerował że może rozrząd jest źle ustawiony ... choć ja nie wiem jak i czy w ogóle można to jakoś na poziomie użytkowym zdiagnozować ...
dodam jeszcze że obroty jałowe stabilnie trzymają się drugiej kreski nad zerem (ilekolwiek ona nie reprezentuje to pomiędzy 0 a 1000 obrotów są dwie kreski a u mnie licznik dokładnie wskazuje tą drugą) jeśli nawet podciągnę obroty (pedałem gazu) do tysiąca drgania maleją ale nie nikną
co może być w plecy ?