Strona 1 z 2
Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
27 gru 2013, 13:06
przez mecenas2399
Witam...
Widzę, że mój wcześniejszy post został usunięty więc napiszę jeszcze raz...
Po przejechaniu jakiś 60 km postawiłem madzie na pół godzinki, po czym wsiadłem, odpaliłem i po 200-300 metrach zgasła...próba odpalenia to gęsty szaro-czarny dym o zapachu nie dopalonej ropki...i głośna praca z maks 1200 odr/min...po 10 sek silnik znów gaśnie...
Czy może to być przestawiony rozrząd czy idę nie w tę stronę...rano zawsze mam problemy z odpaleniem madzi...świece nowe, pasek nowy, ON dobrej jakości...poradźcie bo szkoda mi złomować, a już sił braknie powoli...
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
27 gru 2013, 14:11
przez massur
Pasek od alternatora sprawdziłeś?
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
27 gru 2013, 15:53
przez mecenas2399
Tak. Naciągnięty, cały i ładowanie było ok. Pasek od comprexa też ok.
Dopisano 27 gru 2013, 15:11:
Już chyba mam problem...pasek rozrządu skoczył na pompie paliwa.
Zdjąłem górna osłonę i przy ustawieniu znaku na kole zębatym wałka rozrządu pionowo do góry znak na kole pompy jest ustawiony gdzieś tak na godzinę 2...a z rysunku, który znalazłem widać, że koło pompy powinno być na godz 3 (czyli 90 stopni)...

Napisane:
27 gru 2013, 21:45
przez noxes
mecenas2399 napisał(a):Widzę, że mój wcześniejszy post został usunięty więc napiszę jeszcze raz..
Jeśli były ku temu powody to wcale nie dziwne.
Ten temat napisałeś w nie odpowiednim dziale.
–>Przenoszę.
Jednak usuwam- temat zdublowany.
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
27 gru 2013, 21:48
przez mecenas2399
Ok

Ja niestety forum nie ogarniam

Wybaczcie...

Napisane:
28 gru 2013, 00:23
przez zadra
wszystkie ważne kółka rozrządu mają fabryczne cechy położenia.
nie ma ich na napinaczach i pompie wody.
prawidłowo ustawione koła mają zbieżne znaki na kołach i korpusie silnika(muszą się pokrywać).
jesli przeskoczył Ci pasek, to coś tam nie za bardzo u Ciebie.. może czas na wymianę? może sprężynka rolki pękła, albo coś innego.
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
28 gru 2013, 09:22
przez mecenas2399
Rozrząd jednak gra na znakach i pasek naciągnięty...nie wiem już co to może być...
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
28 gru 2013, 09:56
przez zadra
dobra,chłopie – od początku...
jak długo masz mazdę, jak długo jeździsz, od kiedy są kłopoty(może od jakiejś naprawy?)
gdzie mieszkasz...
Przyczyn szukaj w:
1. pasku napędu alternatora (ew.pasku wielorowkowym napędu sprężarki)
2. w samej sprężarce
3. układzie paliwowym
4. pompie paliwa
5. zbiorniku paliwa
sugerowałbym zachować kolejność zgodną z moimi sugestiami.
o wszystkich problemach poczytasz w dziale comprex(tam jest drugi założony przez Ciebie temat), tylko poświęć trochę czasu i poszukaj tematów.
Moderator mógłby te tematy połączyć, bo pisanie w dwu tematach o jednym problemie to już problem..

Napisane:
28 gru 2013, 10:28
przez miro62
Miałem podobny objaw parę lat temu w Renówce 19d wtedy się okazało że przy pierwszych mrozach filtr paliwa (niestety nie był wymieniony przed zimą) wytrącił parafinę, i zapchał się. Po wymianie filtra paliwa wszystko wróciło do normy.
Jeśli nie Wymieniałeś filtra może warto spróbować

Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
28 gru 2013, 16:57
przez mecenas2399
Paliwko do pompy dopływa, i na wtryski też, pasek na alternatorze i sprężarce napięty i cały, filtr wymieniany na początku tego roku (marzec) i sprawdzony na szczelność. Paliwo tylko pewne (orlen, lotos, bp)...
Spróbuję jeszcze z zasileniem z bańki bo może to i zatkany smok...
Autko w Chojnowie u mechanika – po nowym roku zacznie diagnozować...
A ja tym czasem będę szukał wskazówek na forum...
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
29 gru 2013, 00:55
przez biniloluk
ech a ja będę oryginalny i powiem że wiem co się popsuło

!!!!!!
Auto
ale tak do rzeczy na moje oko ucho i rozum to gdzieś kiedyś może nawet nie tak dawno jakiś magik
pomyślał po co te małe skubane Japończyki wypuściły odmę pod auto przecież każdy polak i zarazem mechanik wie że odma powinna być podpięta pod kolektor bądź filtr po co ma dymić pod auto niech dmucha do filtra czy ci inżynierowie MAZDY nie wiedzą

?
tak tak i to jest prawdopodobnie przyczyna skoro paliwo jest i rozrząd też prawidłowo zestawiony to niema innej opcji
otóż wygląda to tak zatkana jest sprężarka i icek silnik nie dostaje powietrza i nie opróżnia się ze spalin stąd taka praca serio serio
ale co ja tam wiem pozdro dla wszystkich i bez awaryjnej jazdy w nowym roku
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
29 gru 2013, 12:14
przez mecenas2399
No i właśnie tego, może ważnego faktu nie podałem, że moja madzia strasznie dymi z odmy...może naprawdę czas myć cały dolot...i tego nieszczęsnego comprexa...
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
29 gru 2013, 13:37
przez pawel23
A niech sobie dymi,pociągnij wąż odmy dalej pod auto.Moja też daje czasami równo z odmy

i jeżdzi,pali nawet w duże mrozy.Nie przejmuj się tym. A tak wogóle to odmę masz pod autem czy w dolot ktoś wpioł?

Napisane:
29 gru 2013, 14:29
przez zadra
w jednym z tematów był sposób na sprawdzenie czy winny jest układ dolotowy.
To chyba Biniloluk napisał..
Trzeba odpiąć kolanko przy kolektorze dolotowym(to w którym jest świeca grzejna powietrza) i odpalić auto – jeśli silnik odpali i będzie prawidłowo pracował, to znaczy,że sprężarka lub intercooler zapchany, albo jest inny problem z układem dolotowym silnika.
Na moje ucho, to być może problem tkwi po prostu w zablokowanym zaworze startowym – nie tak trudno zdemontować i sprawdzić – może po prostu zaciął się w pozycji otwartej i spaliny wracają do silnika podczas rozruchu.
jest również temat o zaworze startowym – warto sobie o nim poczytać/przypomnieć.

Napisane:
29 gru 2013, 15:22
przez biniloluk
jak odma w dolot wpięta to odkręcaj sprężarkę nie inaczej zawór ok ale chodził by na wolnych obrotach

Napisane:
29 gru 2013, 17:04
przez zadra
odma w dolot wpięta
z tego co widzę, to nie jest jeszcze potwierdzona informacja a raczej przypuszczenie.
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
29 gru 2013, 17:16
przez pawel23
Mecenas napisał że ma zasyfiony dolot,tylko ciekawe czym?Sadzą czy mieszanką sadzy i par olejowych?
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
30 gru 2013, 16:20
przez mecenas2399
Odma wisi sobie wolno pod autem, na pewno ją wydłużę tak żeby mnie kopcenie nie drażniło...
Jeszcze nie próbowałem palić na odpiętym kolanku, a nie omieszkam tego spróbować co by utwierdzić się czy to dolot...
Wtedy jak jechałem to przegoniłem trochę motor po autostradzie (140 km/h na okrągło a nawet więcej miejscami) więc może ten zawór startowy po prostu został otwarty i temu mi madzia zgasła i juz nie pali...

Napisane:
30 gru 2013, 22:14
przez zadra
Odma wisi sobie wolno pod autem
Ha!!– tak myślałem
Re: Silnik zgasł po 200-300 metrach...

Napisane:
31 gru 2013, 00:01
przez biniloluk
skoro odma pod autem to inna para kaloszy
mówisz pogoniłem 140km/h ja wracając ze Słomczyna gdzie szwagier nabył mazde 6 i musiał ją sprawdzić po drodze a ja musiałem nadążyć zanim wykręciłem 185km/h a bynajmniej tak pokazała suszarka pana policjanta mówię gościowy że ona tyle nie pojedzie a on z uśmiechem że może wystawić zaświadczenie
a że do dziś od policji takowego nie dostałem to oni nie dostali pieniędzy
swoją drogą to dużo chcieli za taki świstek na hamowni jest trochę taniej
