Zauważyłem dziwny objaw, mianowicie jak jest zimny silnik np. po nocy to rozrusznik kręci jak oszalały i auto odpala "od strzała", natomiast jak silnik jest gorący i chcę odpalić to rozrusznik sprawia wrażenie, jakby męczył się z silnikiem, kręci dużo wolniej, potrzeba wtedy kilku obrotów aby silnik zapalił.
Napięcia na akumulatorze po postoju, podczas palenia, w trakcie ładowania itd. są OK., podczas odpalania na gorącym kiedy rozrusznik bardzo wolno się kręci to napięcie spada do ok. 9,5V – ale to zrozumiałe, duże obciążenie.
Ma ktoś pomysł co może być przyczyną takiego objawu?
Pozdrawiam,
Tomek