Strona 1 z 3

Alternator – łożysko

PostNapisane: 25 sie 2011, 12:32
przez bifor
Czy wymieniał ktoś samodzielnie łożysko w alternatorze? Dużo z tym zachodu? Jak z dostępnością zamiennych łożysk?

Re: Alternator – łożysko

PostNapisane: 29 sie 2011, 09:35
przez zadra
ja wymieniałem ale w innych autach.
jest trochę pracy i zawsze jakieś niespodzianki.
Za każdym razem po złożeniu mówię sobie,że "nigdy więcej"...

Może warto wydać 50-100zł i niech ktoś inny walczy z oporną materią..

Re: Alternator – łożysko

PostNapisane: 29 sie 2011, 10:34
przez bifor
Napisałem tu bo mi w jednym warsztacie zaspiewali 150 zł, bo "paaaaanie to japończyk dlatego tak drogo". Ale w koncu znalazlem drugi warsztat gdzie wyminili mi je za 70 pln ;–)

Re: Alternator – łożysko

PostNapisane: 30 sie 2011, 12:33
przez zadra
to dobrze trafiłes, bo ja bym Ci nawet za 70zł nie wymienił – czasami można się władować w kłopoty..

Re: Alternator – łożysko

PostNapisane: 30 sie 2011, 12:50
przez JulianSR
n o dobrze trafiles a wez go jeszcze wyciagnij ten alternator to ile trzeba sie nakrecic i odczepiac :D

Re: Alternator – łożysko

PostNapisane: 30 sie 2011, 12:59
przez bifor
sam wyciągałem ;–) Wbrew pozorom nie jest tak ciężko :P

Jak zdemontować alternator?

PostNapisane: 28 gru 2011, 02:03
przez zadra
Witam.
Przymierzam się do demontażu alternatora i w związku z tym szukam informacji w jaki sposób podejść do tematu.
Czy łatwiej od dołu, czy może da się od góry, czy może wystarczy zdemontować koło i osłony aby mieć wystarczająco dobry dostęp?
Jednocześnie planuję zdemontować również napinacz paska alternatora – odezwało się łożysko (nie jestem pewien, czy to napinacz, czy alternator mruczy), więc być może odkręcę poduszkę silnika – czy to pomoże w demontażu alternatora?

Chłopaki, ktoś robił? możecie mnie pokierować na dobry tor?

PostNapisane: 28 gru 2011, 10:55
przez Tomcio1972
od dołu + poduszka silnika ta z lewej + klucze pneumatyczne u mnie zwykłe nie dały rady tak było zasyfione wszystko .

Re: Jak zdemontować alternator?

PostNapisane: 28 gru 2011, 20:23
przez xan138
Witam,
ja dziś walczyłem z alternatorem, 2 razy w serwisie reklamowałem aż sam postanowiłem zdjąć. Problem największy to wyjąć go na zewnątrz z mojej 6, próbowałem różnymi sposobami ale bez rezultatów.
Dla zainteresowanych krótki opis:
-zdjęcie klemy z akumulatora żeby nie zrobić zwarcia
-poluzowanie śrub alternatora ( czternastka)
-zdjąłem nadkole z prawej strony i wtedy miałem dostęp do napinacza
-po odkręceniu górnej śruby mocującej alternator, przekręcamy alternator w dół
-na napinacz zakładamy klucz 14 i ściągamy sprężynę aby pasek się poluźnił ( z czuciem i w dobrą stronę żeby nie zepsuć)
-zdjęcie paska z alternatora
-odkręcenie dolnej śruby mocującej alternator
-obrócenie alternatora tak aby odłączyć kabel zasilający oraz wyjąć wtyczkę z dwoma przewodami

i w tym miejscu pojawił się problem wyjęcia, w warsztacie podobno spuszczali gaz z klimy i odkręcali jeden przewód który przeszkadza, ale i tak obudowa wentylatorów na chłodnicy cała podrapana i zniszczona musieli ostro szarpać!!! Jeśli ktoś ma jakiś pomysł proszę o pomoc.
Pozdrawiam

PostNapisane: 28 gru 2011, 23:46
przez Tomcio1972
piękny opis ale 6 a nie 626 comprex ma troszeczkę inaczej :D

Re: Jak zdemontować alternator?

PostNapisane: 29 gru 2011, 21:27
przez zadra
od dołu + poduszka silnika ta z lewej + klucze pneumatyczne u mnie zwykłe nie dały rady


Czy zdjęcie poduszki silnika jest niezbędne?
Nie jest to dla mnie problemem, gdyz niedawno to robiłem.
Problemem jest natomiast brak kanału.
Chciałem podwindować auto podnośnikami najwyżej jak tylko się da (aby swobodnie działać od spodu na leżąco) i podstawić drewniane klocki pod wahacze dla bezpieczeństwa-aby nie stała na podnośniku.
Jeśli będę zmuszony odkręcić poduszkę silnika, to plan się nie powiedzie – nie będę mógł oprzeć silnika na klocku aby go odchylić – pierwotny plan kłuci się z odpinaniem poduszki silnika.
Chyba,że byłby dostęp od góry lub z boku.

Napinacz mogę poluźnić bez demontażu poduszki silnika-czy to wg. Was wystarczy aby zdjąć pasek z alternatora i go wyjąć?

A propos wyjmowania – czy po odkręceniu śrub alternatora trzeba nim jakoś specjalnie operować aby ujrzał światło dnia?

Czy szczotki w regulatorze napięcia są wymienne, czy trzeba je wymienić razem z regulatorem?

Re: Jak zdemontować alternator?

PostNapisane: 31 gru 2011, 00:09
przez biniloluk
do wyjęcia alternatora nie potrzebujesz odkręcać poduszki tej przy rozrządzie chyba że przy okazji zmienisz pasek alternatora musisz po kolej odpiąć aku zrzucić koło jedna śruba od strony nadkola uwaga z tyłu musisz przytrzymać nakrętkę przydaje się mieć długą rękę oczywiście zrzucić paski wykręcić całkiem napinacz od paska comprexa bo przeszkadza spuścić płyn i zdjąć węża od pompy wody i opuścić go w dół żeby nie wadził i teraz zostaje jedna śruba u góry na 12 kluczyk kabel prądowy na 10 kluczyk i wtyczka alternator wychodzi do góry pomiędzy kielichem a comprexem wiem bo robiłem to jednego roku 3 raz w ciągu jednego dnia pod blokiem wina chińskiego regulatora napięcia

żeby rozebrać alternator musisz odkręcić kółko pasowe a najlepiej oba choć mnie się udało tylko jedno ale to i to da się alternator naprawić teraz 3 śrubki od obudowy i musisz go rozpołowić ale uważaj bo stojan musi wyjść razem z częścią gdzie jest mostek prostowniczy i regulator napięcia żebyś nie urwał przewodów od stojana teraz odkręcasz dwie śrubki na krzyżak i jedną nakrętkę od przyłącza prądowego i możesz zdjąć całkiem obudowę masz regulator na wierzchu

teraz tak szczotki są wymienne można kupić koszt około 9zł oryginał mitsubishi i to rozwiązanie poleca
ponieważ dostępne są tylko regulatory firmy car go straszna tandeta wymieniałem 3 razy obecny na razie chodzi

załączam zdjęcie regulatora i mostka
Obrazek

Obrazek


do wymiany szczotek przydaje się duża lutownica typu kolba otwory w szczotkach są do i zablokowania wystarczy kawałek drucika ułatwia to poskładanie alternatora z powrotem do kupy po złożeniu polecam zakręcenie nim czy kręci się bez oporów ponieważ skręcany jest na 3 śrubki trzeba robić to z wyczuciem bo może się nie równo zejść i będzie zacierał

mam nadzieje że ten opis się do czegoś przyda <spoko>

PostNapisane: 31 gru 2011, 00:42
przez Tomcio1972
u mnie był wyjmowany na dół przez mechanika – silnik miałem podwieszony od góry – wymiana pasków sposób biniloluk-a jest chyba lepszy jak nie masz kanału

PostNapisane: 31 gru 2011, 02:23
przez zadra
mam nadzieje że ten opis się do czegoś przyda

Przyda się, przyda. Najprawdopodobniej pomoże wykonać jakąś fotorelację, której do tej pory nikt nie zrobił – mi by się teraz przydała...
Niestety najwyraźniej będę musiał się powstrzymać od demontażu alternatora – nie jest z nim jeszcze najgorzej.
Aby spuścić płyn i operować od dołu potrzebny byłby jednak kanał, inaczej musiałbym auto postawić ok pół metra nad ziemią dla wygody prac od spodu, a to może być trochę niebezpieczne, no i dostęp z góry znowu trudniejszy..
Jednocześnie mógłbym wymienić wymiennik ciepła nagrzewnicy powietrza, bo mam lekkie pęknięcie i sączy się olej, a mozliwe to tylko przy spuszczeniu płynu chłodzącego.
Muszę się dobrze zastanowić, czy warto się brać za te wyczyny – auto teraz odstawione jest tymczasowo na bocznicę, więc poniekąd jest możliwość wykonać jakieś prace ale nie chciałbym rozbabrać,nie naprawić i złożyć z powrotem..

PostNapisane: 31 gru 2011, 03:24
przez biniloluk
jak masz więcej do zrobienia to może faktycznie odłożyć sprawę na później co do mojej metody niema przy niej wiele zachodu raptem parę kluczy oryginalny lewarek i jakaś miska na płyn mnie jak nabrałem wprawy wyjęcie alternatora na zewnątrz nie zajmowało więcej jak 30 minut ale na pierwszy raz może zejść z godzinka

PostNapisane: 31 gru 2011, 11:42
przez Sputnik1
Przy okazji chciałem się Was zapytać czy przy gaszeniu silnika macie coś takiego ze na sekundę/pół rozjasniają się żarówki ?.
Bo coś chyba nie mam tak bo u mnie własnie tak jest, wyglada na to że w momencie odłaczenia "zapłonu" uzwojenie wzbudzenia jest maxymalnie wzbudzane i z tad ten przyrost napiecia. Ogólnie to żadnych żarówek nie pali, ale z przodu na pozycje załozyłem diodowe i widzę że jedna już nie swieci a druga już cos szwankuje, na rejstracji z tyłu sytuacja zaczyna być podobna wiec co nieco to szkodzi, a chyba najgorzej szkodzi radiom :/

PostNapisane: 31 gru 2011, 12:08
przez zadra
Binioluk, odkręcasz wąż płynu chłodzącego od góry i go odchylasz, czy zwalasz cały płyn z układu?

PostNapisane: 31 gru 2011, 22:33
przez biniloluk
co do kolegi sputnika nic takiego nie zaobserwowałem jak kończy się regulator to zapalają ci się wszystkie kontrolki pasek płyn itd. po tym wiem jak mi regulator padnie chyba że ci siadła tak zwana dioda ogranicznika ładowania ale dopóki podpięty jest AKU NIE POWINNO SIĘ NIC STAĆ

co do płynu spuszczam tylko z chłodnicy tym korkiem na dole tylko trzeba trochę cierpliwości bo żeby obniżył się poziom płynu w bloku bo przecież termostat trzyma ale jest w nim dziurka do odpowietrzania więc po czasie trochę zejdzie wtedy odpinasz wąż i prawie nic ci nie ucieknie wtedy opuszczam wąż i zaczepiam w okolicy maglownicy

PostNapisane: 31 gru 2011, 23:51
przez zadra
Trochę dziś "popróbowałem"
Na razie nie mogę odkręcić podstawowych nakrętek: od kółka napinacza ani nawet mocujących napinacz do bloku silnika. Muszę w końcu dorobić sobie jakieś mądre klucze, bo przy nadkolu niewiele jest miejsca.
Albo nie maiłem dziś cierpliwości albo pogoda nie teges.. przecież wiele razy poluźniałem napinacz paska i zawsze dawało radę, a dziś nichuchuu.
Nie ruszałbym alternatora, gdyby nie fakt,że nie świeci mi się żarówka ładowania – NIGDY; wszystko jest sprawdzone prócz alternatora, więc skoro auto odstawione, to chciałem zobaczyć co za licho siedzi w tym pudełku.
Prócz tego zaczęło szumieć jakieś łożysko – albo alternatora, albo napinaczy pasków alternatora, klimy, lub comprexa.
Będę więc działał przy czasie.

Re: Jak zdemontować alternator?

PostNapisane: 1 sty 2012, 15:14
przez biniloluk
wystarczy że wyjmiesz tylko rolkę napinacza paska wielorowkowego i wykręcisz śrubę która ją na ciąga tą na 10 kluczyk i tyle wystarczy podstawy napinacza nie trzeba