Problem z odpalaniem

Witam
Mam problem ze swoją Mazdą 626 2.0D Comprex po nocnym postoju mam spore problemy z odpaleniem. Rano jak wsiadam do auta to muszę parę razy kręcić aż silnik zacznie chodzić, normalnie masakra. Jak tak sobie kręcę to świata nie widać tak dymi, później zaczyna trząść silnikiem, po prostu nie może załapać ale w końcu odpala. Co już wiem że raczej nie sprawia problemu:
1. Akumulator- nówka kupiony w czerwcu
2. Filtr z pompką zastąpiony tanim przepływowym
3. Świece sprawdzone- wszystkie w porządku
Z tego co sam grzebałem przy aucie to podejrzewam problem przekaźnika świec. Dzisiaj od + na akumulatorze podłączyłem się kablem do listwy świec no i od razu odpalił, praktycznie jeden obrót i zero dymu. Może to wina właśnie przekaźnika? Czy co może być na rzeczy? W ogóle to gdzie znajdę ten przekaźnik świec (foto mile widziane). Dzisiaj diagnozowałem też ECU- wymigało mi błąd 36- dowiedział się ktoś co to za cholerstwo?
Z góry dzięki za wszelkie wskazówki.
Pozdrawiam
Mam problem ze swoją Mazdą 626 2.0D Comprex po nocnym postoju mam spore problemy z odpaleniem. Rano jak wsiadam do auta to muszę parę razy kręcić aż silnik zacznie chodzić, normalnie masakra. Jak tak sobie kręcę to świata nie widać tak dymi, później zaczyna trząść silnikiem, po prostu nie może załapać ale w końcu odpala. Co już wiem że raczej nie sprawia problemu:
1. Akumulator- nówka kupiony w czerwcu
2. Filtr z pompką zastąpiony tanim przepływowym
3. Świece sprawdzone- wszystkie w porządku
Z tego co sam grzebałem przy aucie to podejrzewam problem przekaźnika świec. Dzisiaj od + na akumulatorze podłączyłem się kablem do listwy świec no i od razu odpalił, praktycznie jeden obrót i zero dymu. Może to wina właśnie przekaźnika? Czy co może być na rzeczy? W ogóle to gdzie znajdę ten przekaźnik świec (foto mile widziane). Dzisiaj diagnozowałem też ECU- wymigało mi błąd 36- dowiedział się ktoś co to za cholerstwo?
Z góry dzięki za wszelkie wskazówki.
Pozdrawiam