Nie polecam żadnego z nich, choć z powodzeniem zastosowałem kiedys płyn kupiony w tesco(pociekłachłodnicha w samarze).
Jesli kolegi nie stać na nową chłodnicę, to proponuję zdemontować i dostarczyć do warsztatu zajmującego się naprawianiem chłodnic.Powinno być dużo taniej niż przy zakupie innej.
Zastosowanie jakiegokolwiek środka uszczelniającego może zablokować nie tylko wypływ wody z chłodnicy, lecz również przepływ wody przez np. nagrzewnicę auta i możemy mieć zimą kłopoty z dogrzaniem kabiny.Możemy również zmniejszyć wydajność pompy wody i przegrzać silnik, podobnie jak w przypadku zablokowania termostatu...
Z jednego auta udało mi się wydusić korek o grubości kciuka i długości polowy tegoż palca z jednego z węży(nie wiadomo skąd przywędrował). Auto miało instalację gazową i notorycznie mroziło parownik – brak odpowiedniego przepływu płynu przez układ.
Korek wypluło gdy posunąłem sie do ostateczności i wypiąwszy elektrycznie wentylator chłodnicy prawie zagotowałem płyn,przy wypiętym wężu od parownika – zwiększone ciśnienie zrobiło swoje

Z powyższego przykładu można wniskować, iż uszczelnianie "cudownym " specyfikiem może skończyć się kłopotami.
Nie polecam tego rozwiązania.
Tak na marginesie to jeśli dobrze pamiętam dawniej stosowało się "jajko" do tych celów.
Białko wypełniało szczeliny i powyżej 40st C ścinało się blokując wypływ, przepływ i wszystko co napotkało na swojej drodze...