Silnik grzechocze
no właśnie ,a to nie grzechotnik
,a tak poważnie to mam problem następujący
silnik 2,5 V6 24V 1992 rano przy pierwszym odpaleniu słychać dość głośno grzechotanie w głowicy,jeśli wyłącze na chwilę silnik i odpalę ponownie to jest cisza i już tak zostaje.A i jeszcze do czasu nagrzania się (chociaz częściowego ) to grzechotanie pojawa się w okolicach ok.1900 obr. i tylko przy tych obrotach ,a po zagrzaniu się jest ok.Trochę to dziwne ,ale może ktoś ma dobrą rade. Jeżdżę na castrolu RS 10/60 i nie ubywa do nastepnej wymiany.Za info dzięki i pozdr.
silnik 2,5 V6 24V 1992 rano przy pierwszym odpaleniu słychać dość głośno grzechotanie w głowicy,jeśli wyłącze na chwilę silnik i odpalę ponownie to jest cisza i już tak zostaje.A i jeszcze do czasu nagrzania się (chociaz częściowego ) to grzechotanie pojawa się w okolicach ok.1900 obr. i tylko przy tych obrotach ,a po zagrzaniu się jest ok.Trochę to dziwne ,ale może ktoś ma dobrą rade. Jeżdżę na castrolu RS 10/60 i nie ubywa do nastepnej wymiany.Za info dzięki i pozdr.
Z resztą nie uwierzę w to, ze przy 8900 masz bogato na LPG
a w takim wypadku "do wypalenia głowic jeden krok, jeden jedyny i nic więcej..."

(dzisiejszy wynik z 'testów' 18l/100km