Kurcze przeszukuje wlasnie forum bo mam ten sam problem.
Jak jest wilgoc, pada deszcz to 626 benzynka nie odpala :/
Przeskokow iskry nie mam czyli tak zwanej choinki w nocy nie widac..
Swiece i kable są nowe. Kable oryginalne a świece NGK tez nowe.
Akumulator BOSH nowiutki.
Palec rozdzielacza wymieniłem nawet bo n a poczatku myslalem ze to to.
Jak wyjme fajke i wloze w nią zapasową świece i przyłożę to świecę do silnika to widac jak iskre daje i to nie kiepsko
Pozatym jak sie samochod wezmie na hol to wystarczy 50 metrów na dwójce i odpala bez problemu.
Auto jest z holandi i ma 16 lat, posiada holenderską instalacje gazową. Próbowałem odpalać także na gazie ale to zły pomysł bo jak z kika razy kręce silnikiem to zamarza parownik. Wiec odpalam auto na bęzynie.
Dodam jeszcze ze jak za dlugo krece silnikiem to czuc paliwem wiec paliwo dochodzi.
W czym może tkwić problem ?