Strona 1 z 1

Wpływ uszkodzonej sondy lambda na katalizator

PostNapisane: 12 gru 2003, 20:18
przez Mario
Dzisiaj przy okazji próby zaliczenia okresowego przeglądu technicznego czujnik zawartości tlenku węgla w spalinach pokazał 4,6 % – czyli więcej niż w zdezelowanym 20-letnim kaszlaku :(
Diagnosta po sprawdzeniu iskry na wszyskich 6 garach stwierdził, że przyczyną może być padnięta sonda lambda. Szczerze mówiąc mogłem się tego spodziewać, ponieważ komputer już dawno wywalał mi błąd sondy – ale ja <glupek2> nie chciałem w to wierzyć bo sprawdzana zwykłym próbnikiem – niby- działała.
Na szczęście nie zabrano mi od razu dowodu rej. więc pognałem jak najszybciej do ASO i zakupiłem nową sondę (zamiennik – 280 pln).
Niestety zabrakło mi już czasu na wymianę i zaliczenie w końcu tego cholernego przeglądu – ale niepokoi mnie inna sprawa. W ASO dowiedziałem się, że długotrwała jazda z uszkodzoną sondą lambda może spowodować zniszczenie katalizatora :( :( :(

Co myslicie na ten temat ?

Jutro wybieram się ponownie na przegląd (ale już na inną stację ;) ) – mam nadzieję, że jakość spalin po wymianie sondy będzie mieścić się w dopuszczalnych normach....

Re: Wpływ uszkodzonej sondy lambda na katalizator

PostNapisane: 13 gru 2003, 09:41
przez nightcomer
Mario napisał(a): więc pognałem jak najszybciej do ASO i zakupiłem nową sondę (zamiennik – 280 pln).

Brawo! A myślisz, że wymiana jednej wystarczy hahaha ?

PostNapisane: 14 gru 2003, 01:57
przez GrzegorzSz
Najpierw przeskanuj kody bledow, o ktora sonde chodzi. Z zamiennikami radze uwazac – nie wszystkie pasuja mimo opisu.

Sonda lambda ma wplyw na mieszanke paliwo/powietrze. Nawet jesli jest uszkodzona, spaliny powinny miescic sie w normie. Jesli tak nie jest, oznacza to zazwyczaj padniety katalizotor. Najprostsza metoda sprawdzenia bedzie wyjecie go i wstrzasniecie nim. Jesli poczujesz lub wytrzasnies z niego kawalki ceramiki – wywal go natychmiast. Poprzez zjawisko kwaitacji, czastki te moga dostac sie do cylindrow i zatrzec silnik.

Jak ktos bedzie potrzebowal szerszych informacji na ten temat – dajcie znac to dopisze reszte. Dzis jestem leniwy. :D

PostNapisane: 14 gru 2003, 10:12
przez nightcomer
Greyg napisał(a):Najprostsza metoda sprawdzenia bedzie wyjecie go i wstrzasniecie nim.

Rzeczywiście najprostsza metoda na sprawdzenie kata. Szczególnie polecana domowym mechanikom. Jak już zostanie wyjęty, to gwarantuję, że wylecą z niego różne rzeczy <lol>

PostNapisane: 14 gru 2003, 12:05
przez Długi
Greyg napisał(a):Sonda lambda ma wplyw na mieszanke paliwo/powietrze. Nawet jesli jest uszkodzona, spaliny powinny miescic sie w normie. Jesli tak nie jest, oznacza to zazwyczaj padniety katalizotor. Najprostsza metoda sprawdzenia bedzie wyjecie go i wstrzasniecie nim. Jesli poczujesz lub wytrzasnies z niego kawalki ceramiki – wywal go natychmiast. Poprzez zjawisko kwaitacji, czastki te moga dostac sie do cylindrow i zatrzec silnik.

Jak ktos bedzie potrzebowal szerszych informacji na ten temat – dajcie znac to dopisze reszte. Dzis jestem leniwy. :D


Rany boskie!

Uszkodzona sonda spowoduje wrost CO nawet przy sprawnym katalizatorze!!!!!!!
Prawdą jest że długotrwała jazda może spowodować uszkodzenie kata. Jeżeli sonda będzie informować PCM o ubogiej mieszance to on będzie ją wzbogacał, niespalone w cylindrze paliwo może się spalać w katalizatorze a tym samym zniszczyć go.

Metoda na sprawdzenie nie jest chyba najlepszym pomysłem, bo sprawdzisz tak tylko uszkodzenie mechaniczne powstałe w wyniku np uderzenia katem o kamień lub powstałe w wyniku sporej detonacji w katalizatorze. A co w przypadku uszkodzenia powłoki platynowej???? Przecież kataliztor można uszkodzić chemicznie!!! np tankując benzynę w kiepskiej stacji (Pb).

pozdrawiam

PostNapisane: 14 gru 2003, 13:05
przez GrzegorzSz
Masz racje, ale ja na obu V6 mialem uszkodzne obie sondy podczas badan okresowych i normy nie byly przekroczone – jak to wytlumaczysz? Z tego co zerknalem w serwisowce, przy uszkodzonej sondzie ECU przyjmuje srednia wartosc, tak aby spaliny miescily sie jeszcze w granicach normy i auto nie zagrazalo srodowisku. Jedyne co sprawdzilem na 100% to to co na wstepie.

Podalem metode "domowa" na wstepne ustalenie czy katalizator nie zagraza silnikowi. Zgadzam sie, ze moze tez byc uszkodzony chemicznie, ale sprawdzenie tego w domowych warunkach jest co najmniej trudne.

Wszystko zalezy czy ktos chce naprawiac sam czy jechac do serwisu.

PostNapisane: 14 gru 2003, 14:01
przez Długi
Greyg napisał(a):Masz racje, ale ja na obu V6 mialem uszkodzne obie sondy podczas badan okresowych i normy nie byly przekroczone – jak to wytlumaczysz? Z tego co zerknalem w serwisowce, przy uszkodzonej sondzie ECU przyjmuje srednia wartosc, tak aby spaliny miescily sie jeszcze w granicach normy i auto nie zagrazalo srodowisku. Jedyne co sprawdzilem na 100% to to co na wstepie.

Podalem metode "domowa" na wstepne ustalenie czy katalizator nie zagraza silnikowi. Zgadzam sie, ze moze tez byc uszkodzony chemicznie, ale sprawdzenie tego w domowych warunkach jest co najmniej trudne.

Wszystko zalezy czy ktos chce naprawiac sam czy jechac do serwisu.


Wszystko zależy od rodzaju uszkodzenia sondy. Jeżeli sonda będzie miała przerwę w obwodzie lub obwód zewrze do masy PCM wykryje to uszkodzenie i uruchomi fail safe, natomiast jeżeli sonda będzie generować zbyt niskie napięcie (z różnych przyczyn) PCM nie rozpozna tego jako błędu sondy tylko wzbogaci mieszankę.

Sprawdzenie DTC może cię tylko trochę nakierować na rodzaj uszkodzenia, ale o nim nie świadczy, zastanów się co pokaże sonda przy zbyt niskim ciśnieniu paliwa???
A jaki będzie DTC????
I co wymienisz sondę????

To wielki błąd nie tylko osób amatorsko zajmujących się naprawą aut ale i wielu pseudomechaników DTC nie jest jednoznaczne z uszkodzeniem


Jedynym wiarygodnym sprawdzeniem katalizatora jest test na 4-gazowym analizatorze spalin, z jednoczesnym wykluczeniem innych przyczyn powodujących wzrost zanieczyszczeń.
pozdrawiam

PostNapisane: 14 gru 2003, 15:52
przez GrzegorzSz
zgada sie, jest wiele elementow majacych wplyw na zawartosc spalin, podales troche w zawily sposob :) bardzo istotna rzecz – spawdzac trzeba wszystko, co moze miec wpyw na ich zawartos, nawet jesli wychodzi nam z odczytu uszkodzona sonda – sam mialem podobnie po wymianie jednej z sond. W sumie przyczyna okazala sie niwielka nieszczelnosc w ukladzie wydechowym

PostNapisane: 14 gru 2003, 16:05
przez Długi
Dokładnie

trzeba zawsze umieć odróżnić przyczynę od skutku. Jeżeli ty sam sobie zdiagnozujesz uszkodzenie i się pomylisz to twój problem, ale np. ja, muszę postawić ostateczną diagnozę bo klient nie będzie zadowolony :( . Dlatego bardzo denerwuje mnie gdy klient dzwoni umawiając się na diagnostyke, mówiąc za co pan tyle kasuje jak to jest tylko 5 minut, podłączyć do komputera i wszystko wiadomo. Otóż nie wszystko, czasami wiadomo jeszcze mniej. W wielu przypadkach należy polegać na swojej wiedzy i doświadczeniu a nie na wskazaniu testera.
podam kolejny przykład i czekam na odpowiedź :) jakie DTC będą w przypadku nieszczelności w kolektorze dolotowym????
pamiętajcie przyczyna i skutek

sorki za ten test ale to jest zboczenie zawodowe :D

PostNapisane: 14 gru 2003, 16:25
przez GrzegorzSz
z tego co pamietam, byl jeszcze EGR, ale glowy nie dam – troche czasu minelo

PostNapisane: 14 gru 2003, 19:49
przez newbie
Długi napisał(a):podam kolejny przykład i czekam na odpowiedź :) jakie DTC będą w przypadku nieszczelności w kolektorze dolotowym????
pamiętajcie przyczyna i skutek


Ja wiem....i nie wiem :|
hihi to przecież zależy od systemu kontroli emisji.

DTC będzie wychwytywalne organoleptycznie bez skanera ;)

pozdrowienia z Lublina

PostNapisane: 14 gru 2003, 20:04
przez Długi
Cześć Greg, Pytanie zostało postawione w sposób ogólny, chodzi o pokazanie zależności pomiędzy przyczyną (nieszelność w kolektorze dol.) a skutkiem (DTC lambdy, przepływki itp.), myślalem że więcej osób będzie chciało podyskutować :) :) :) :)

PostNapisane: 14 gru 2003, 20:14
przez newbie
Witaj...sprawdziłem interface dla Ciebie – działa jak należy.
Te polskie wtyczki to taki syf....ehhh szkoda gadać.
Tyle tylko, że za fajową włoską Magneti M. musiałem zapłacić 3 razy więcej.

Wracając do Twojego pytania...to jeszcze MAPSensor wchodzi do rozgrywki.

Pozdrawiam...fajnego masz RXa ;)

PostNapisane: 14 gru 2003, 20:20
przez Długi
Cieszę się z interfejsa, napisz ile trza zaplacić i napisz nr konta nie chcę żebyś był stratny,
Jak tam doświadczenia z WDS??? spróbuj podpiąć Polo, wykryje galaxiaka i można sprawdzić DTC i uruchomić rejestrator danych (sprawdzone na golfie IV).

Dołożę od siebie TMAP :P

PostNapisane: 14 gru 2003, 20:26
przez newbie
Długi napisał(a):Cieszę się z interfejsa, napisz ile trza zaplacić i napisz nr konta nie chcę żebyś był stratny,
Jak tam doświadczenia z WDS??? spróbuj podpiąć Polo, wykryje galaxiaka i można sprawdzić DTC i uruchomić rejestrator danych (sprawdzone na golfie IV).

Dołożę od siebie TMAP :P


free means free !!

Jak to między nami kolegami... :)

PostNapisane: 14 gru 2003, 20:42
przez Długi
ok w takim razie masz u mnie subskrypcję na cd <jupi>

PostNapisane: 18 sty 2008, 21:15
przez darokomadwa
Witam. Ja dzisiaj szukajac przyczyny stukow w zawieszeniuze zgroza zauwazylem wiszaca wtyczke od sondy lambda. Od razu skojarzylem, ze 4 miesiace temu bylem w warsztacie wymienic zlacze elastyczne i prawdopodobnie to mechanil zapomnial podlaczyc wtyczki. Dziwne jest dla mnie rowniez to ze nie odczulem zadnej roznicy, a jezdze juz moja madzia ponad 2 lata.

PostNapisane: 19 sty 2008, 01:46
przez bazyl wspaniały
kontynujcie o tych spalinach sondach i przyczynoskutkach bo to ciekawe :) a przy okazji poproszę o przełożenie z polskiego na nasze tych skrótów typu DCT itp.
człek się całe życie uczy