Strona 1 z 1

Po myciu silnika problemy z dławieniem się

PostNapisane: 23 sty 2007, 18:01
przez wow33
Po umyciu silnika przez magika z myjni zaczely sie problemy. Silnik byl myty tylko od gory goracym karcherem. Chodzi do momentu dzialania ssania, pozniej sa wolne obroty, ale dlawi sie przy dodawaniu gazu. Sprawdzone zostaly przeze mnie i przez diagnoste uklad powietrza plus nowy filtr powietrza(myslalem ze moze stary zalalo), siece i kable zaplonowe, sonda lambda, kopulka i palec rozdzielacza oraz wiele innych rzeczy. Komputer wywala kod bledu czujnika spalania stukowego, ktory nawet nie mam pojecia gdzie jest. Prawdopodobnie w okolicy ukladu dolotowego. Ponadto diagnosta na 100% sie nie zarzeka bo mowi ze moze tez byc modul w aparacie zaplonowym. Ktokolwiek wie cos na temat polozenia tego czujnika w silniku 2,5 V prosze o pomoc!!!
Diagnosta siedzial caly dzien nad tym i nawet nie wzial kasy powiedzial tylko ze jak znajde przyczyne to bedzie dla niego zaplata bo bedzie wiedzial cos wiecej...

PostNapisane: 23 sty 2007, 19:09
przez waldii
wow33 napisał(a):Po umyciu silnika przez magika z myjni zaczely sie problemy. Silnik byl myty tylko od gory goracym karcherem.

<szok> <szok> <szok> <szok> <szok>
takich rzeczy sie nie robi.Skad jestes???Jak okolice 3citi do wal na PW

PostNapisane: 23 sty 2007, 19:54
przez wow33
niestety Wroclaw :(
a nie znam tu nikogo kto tutaj mialby taki silnik

PostNapisane: 23 sty 2007, 21:18
przez GofNet
wow33 napisał(a):Silnik byl myty tylko od gory goracym karcherem. Chodzi do momentu dzialania ssania, pozniej sa wolne obroty, ale dlawi sie przy dodawaniu gazu.
Miałem gorzej. Ledwo dojechałem do domu. Silnik pracował na trzech garach a przy niższych obrotach tylko na dwóch <szok>. Modliłem się, aby nie zgasł, bo zapewne już by nie odpalił...

U mnie problemem był zamoknięty rozdzielacz. Właściwie, to woda podeszła pod kopułkę i wewnątrz się rozeszła. Poskutkowało rozebranie, wytarcie szmatką, przesuszenie suszarką. Silnik odpalił i pracował bez problemu. Drugi raz już nie pojechałem na myjkę silnika...

Może u Ciebie jest podobnie.

Powodzenia
..::GofNet::..

PostNapisane: 23 sty 2007, 21:48
przez wow33
sam zdejmowalem kopulke a pozniej robil to diagnosta
bylo sucha jak pieprz, sprawdzxal palec rozdzielacza tez nic :(
sory za pojawianie sie na forum, rozumiem ze to jais grzech? nie mialem zadnych problemow z mazdeczka a jestem czlowiekiem zabieganym

PostNapisane: 23 sty 2007, 22:05
przez Jaksa
wow33 napisał(a): Komputer wywala kod bledu czujnika spalania stukowego
Pewnie to stary błąd ,czujnik znajduje się miedzy głowicami pod kolektorem ssącym. Skoro auto jezdziło przed myciem , zostaje tylko poczekac az wyschnie ( moze zbieg okolicznosci i aparat Ci padł )Widziałem jedno auto ktore w ogole nie miało podłączonego tego czujnika – jezdziło normalnie.....

PostNapisane: 23 sty 2007, 22:25
przez wow33
coz mecze sie z tym juz od dwoch tygodni, to nie jest raczej kwestia wyschniecia auta
diagnosta powiedzial ze to albo ten czujnik albo aparat(moze modul) ale to bardzo dziwne bo akurat aparat byl w srodku suchutki
mysle czy czasami nie zrobilo sie jakies spiecie jak gosc karcherem zrzucil jeden z przewodow wysokiego napiecia z kopulki
sam juz nie wiem co o tym myslec :(

PostNapisane: 24 sty 2007, 18:23
przez wow33
ok dzieki
wiem nawet od Smirnoffa zeten czujnik jest pomiedzuy glowicami od gory, jak przestanie sypac snieg to tam zajrze i sprawdze czy on jest przyczyna

PostNapisane: 26 sty 2007, 08:21
przez wow33
juz po problemie, padl aparat zaplonowy, cewka ledwie dawala iskre a na module zdechl jeden z czujnikow fotooptycznych, 700zl w plecy
ale wreszcie smiga :)

PostNapisane: 28 sty 2007, 23:02
przez Domelxyz
wow33 napisał(a):juz po problemie, padl aparat zaplonowy, cewka ledwie dawala iskre a na module zdechl jeden z czujnikow fotooptycznych, 700zl w plecy
ale wreszcie smiga :)

I mnie to czeka :/
W ASO mi krzyknęli 2500zł za nowy aparat aczkolwiek chyba też sobie z oszczędności wyprowadzę na zewnątrz cewkę. Czy to nie jest bardziej podatne na zawilgocenie?