Klopoty z zapalaniem zawilgoconego silnika

otoz
od pewnego czasu (czyt. jak jest chlapa, snieg, mroz, deszcze ---czyli wigloc) moja madzia wariuje przy zapalaniu. wczesniej objawy polegaly na bardzo nierowej pracy silnika w poczatkowych paru minutach jazdy (tak jakby palila nie na wszystkie cylindry), po przejechaniu 2km objawy ustepowaly, ostatnio wogole nie chce zapalac tzn kreci alternator, silnik potelepie ale szybko gasnie. objawy znikaja gdy auto stoi w garazu ..albo podgrzeje sie przewody suszarka.
Wskazywalo to na koniec przewodow i swiec...ale zostaly one 3 dni temu wymienone na nowe a objawy nie ustapili..... teraz jeszcze doszla nierowna praca na skrzyzowaniach "na luzie" ---> lekkie trzesienie autem
gdzie szukac przyczyny
od pewnego czasu (czyt. jak jest chlapa, snieg, mroz, deszcze ---czyli wigloc) moja madzia wariuje przy zapalaniu. wczesniej objawy polegaly na bardzo nierowej pracy silnika w poczatkowych paru minutach jazdy (tak jakby palila nie na wszystkie cylindry), po przejechaniu 2km objawy ustepowaly, ostatnio wogole nie chce zapalac tzn kreci alternator, silnik potelepie ale szybko gasnie. objawy znikaja gdy auto stoi w garazu ..albo podgrzeje sie przewody suszarka.
Wskazywalo to na koniec przewodow i swiec...ale zostaly one 3 dni temu wymienone na nowe a objawy nie ustapili..... teraz jeszcze doszla nierowna praca na skrzyzowaniach "na luzie" ---> lekkie trzesienie autem
gdzie szukac przyczyny