szarpie przy normalnej jeździe, gdy przyśpieszam jest ok

Napisane:
20 kwi 2014, 18:12
przez aaemek
problem pojawił się podczas upalania go na lotnisku, gdy chcę zachować stałą prędkość to zaczyna coraz bardziej szarpać, natomiast gdy dość żwawo przyśpieszam albo hamuję silnikiem to jest ok, podczas jazdy też dochodzą dziwne strzały spod samochodu. 10tyś km temu wymienione świece, przewody i cewka. Nagrałem też filmik z diodą, to są chyba kody dwu cyfrowe ale mam mętlik w głowie jak próbuję je odczytać
https://www.youtube.com/watch?v=SOqA1tC7n4M

Napisane:
22 kwi 2014, 22:52
przez szumki44
Lpg ?
Sonda Lambda ?
Wyprzedzenie zaplonu z aparatu ?
Jak ze spalaniem ?

Napisane:
23 kwi 2014, 13:20
przez aaemek
brak lpg, sonda lambda mogłaby dawać takie efekty? wątpię też żeby wyprzedzenie mogło się samo przestawić w aparacie, spalanie było przed awarią normalnie
chodzi o to że teraz nie można tym samochodem normalnie jechać bo szarpie przygasa, dopiero jak wcisnę gaz do dechy to się w miarę bez szarpania zbiera, cewka nowa, moduł wstawiony inny, przewody i świece mają 10tyś od ngk. Może to ważna wskazówka, jak jest zimny to jak odpalę to energicznie tańczy obrotami 600-1000, wiec bardzo nisko, w końcu powinno w tym momencie chodzić ssanie
ogólnie cała awaria nastąpiła zaraz po tym jak mierzyłem czas przyśpieszenia do 100kmh, wtedy to do dwójce sprzęgło zaczęło się ślizgać i zaczął przerywać

Napisane:
23 kwi 2014, 16:25
przez szumki44
Podepnij się w złącze diagnostyczne i sprawdź położenie przepustnicy oraz zawór bypass. Podobny objaw w Xedzie miałem. Tyle że na 1 biegu nie szło jechać bo albo wyrywał do przodu albo tak hamował silnikiem że każde dotkniecie pedału było za wrażliwe. Falowanie obrotów ustąpiło przy regulacji czujnika położenia przepustnicy i ustawieniu zaworu bypass. Ustawione obroty zostały na 750.
Co do tego incydentu ze sprzęgłem to raczej krzywdę zrobiłeś sprzęgłu

jeżeli nie było odcięcia zapłonu dłużej niż 1min to nic złego by się nie stało.
Zerknij też co dzieje się we wnętrzu aparatu zapłonowego

i od tego bym zaczął.

Napisane:
26 kwi 2014, 23:13
przez aaemek
ok, znalezione, to była drobnostka co dziwne bo dwa lata temu wymieniana, palec rozdzielacza, to był jakiś no name, akurat miałem firmowy od mitsubishi co prawda swoje przeszedł ale chodzi jak ta lala, dzięki wielkie dla Szumika za rady