Witam,
Ponieważ spotkała mnie dosyć niemiła przygoda podczas niedawnych intensywnych opadów deszczu mam kilka pytań. Opiszę po krótce co się stało – otóż wjechałem w kałużę która nie tyle okazała się głębka co wysoko chlapiąca. Coś mi chlapło pod autko i autko zgasło i nie zapala.
Objawy są takie przy próbie uruchamiania – silnik mocno kręci ale nie zaskakuje. Sprawdziłem więc pompę paliwową i okazało się że się nie uruchamia, żeby się upewnić co z nią jest zmostkowałem przewodem w gnieździe diagnostycznym i okazało się że zaczęła się odzywać – więc to nie wina pompy. Wiedząc, że pompa jest sprawna postanowiłem sprawdzić czy jest iskra – okazało się że nie ma. Od razu zaznaczam że w dniu kiedy zmoczyłem auto dokładnie sprawdziłem czy w okolicach aparatu zapłonowego jest sucho i nie ma tam śladów wody. Po połączeniu faktów: pompa się nie załącza a jest sprawna, aparat zapłonowy kable WN itd są suche a nie ma iskry, bezpieczniki są ok, doszedłem do wniosku że najprawdopodobniej walnięty jest czujnik położenia wału (jest nisko zamocowany i wrażliwy na wodę, a zwarcie przewodu SGT do masy unieruchamia i wtrysk paliwa i iskrę).
Pytanie mam teraz następujące – czy te moje domysły mają jakiś sens i czy ewentualnie może być jakaś inna przyczyna (może jakiś inny czujnik? jesli tak to który?) i na co jeszcze mogę popatrzeć? Czy da się dostać do czujnika położenia wału w KLZE od góry bez konieczności podnoszenia auta do góry?
Dziś spróbuję zczytać kody błędów, czujnik położenia wału powinno pokazać jeśli jest walnięty no i ewentualnie inne błędy.
dzięki za pomoc, pozdrawiam
Auto nie pali KL – diagnoza, immobilizer
Strona 1 z 1
Sprawdź błędy, nie ma pojęcia jak w kl-ze? są dwa czunniki czy jeden (aparat+koło). Jezeli jeden przy kole to jak padnie nie odpalisz jeżeli dwa to mimo uszkodzenia jedego auto powinno się dać uruchomić.
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Są oba czujniki. Przy wale i przy aparacie. Sęk w tym że jak ten przy wale padnie to ten drugi nie wystarczy do uruchomienia auta. W starszych modelach (do 1995) było tak, że dodatkowo był czujnik położenia wałka rozrządu i w razie błędnych odczytów czujnika położenia wału komputer korzystał z odczytów czujnika położenia wałka rozrządu – autko było trochę słabsze i mniej ekonomiczne ale dało się uruchomić). Od 1995 nie montowali czujnika położenia wałka rozrzadu więc awaria czujnika połozenia wału jest jednoznaczy z niemożnością odpalenia motoru.
( http://www.probe-mx6.com/tech.html#ecu -tutaj jest to dokładnie opisane)
( http://www.probe-mx6.com/tech.html#ecu -tutaj jest to dokładnie opisane)
- Od: 5 maja 2010, 16:42
- Posty: 11
Może zacznijmy od tego :
-model aparatu zapłonowego ?
Z tego co ja się orientuję to w nowszych rocznikach nie ma czujnika położenia wału tego przy kole pasowym -w starszych jest czujnik przy kole i czujnik w aparacie zapłonowym i nie ma żadnego czujnika wałka rozrządu -chyba że przyjmiemy że ten w aparacie taką funkcję spełnia -tak że jest zgoła odwrotnie niż to interpretujesz -według mnie padł aparat o ile dochodzi na niego napięcie i
-model aparatu zapłonowego ?
Z tego co ja się orientuję to w nowszych rocznikach nie ma czujnika położenia wału tego przy kole pasowym -w starszych jest czujnik przy kole i czujnik w aparacie zapłonowym i nie ma żadnego czujnika wałka rozrządu -chyba że przyjmiemy że ten w aparacie taką funkcję spełnia -tak że jest zgoła odwrotnie niż to interpretujesz -według mnie padł aparat o ile dochodzi na niego napięcie i
- Od: 26 sie 2005, 07:39
- Posty: 1101 (2/0)
- Skąd: Drawno
- Auto: RX8 z z32se
Nawet jeśli wciągnął wodę to już bym ją przewinął przy próbie uruchaniania, problem jest taki że nie bootuje się immobilizer po tej przygodzie i prawdopodobnie to przez to nie odpala, sprawdziłem w zasadzie wszystko co mogłem – czujnik położenia wału, iskrę (przy obejściu immobilizera przez gniazdo diagnostyczne), pompę paliwa. Nie wiem co jest przyczyną nie bootowania się immobilizera. Inna sprawa, że nawet jak wpiąłem obejście immobilizera w gnieździe diagnostycznym to i tak nie odpala. Nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić, ciężko też o elektryka który by się tego podjął.
Może ktoś wie gdzie w krakowie znaleźć kogoś kto się podejmie tego, ewentualnie może ktoś ma pomysł co to może być za usterka?
pozdrawiam
Może ktoś wie gdzie w krakowie znaleźć kogoś kto się podejmie tego, ewentualnie może ktoś ma pomysł co to może być za usterka?
pozdrawiam
- Od: 5 maja 2010, 16:42
- Posty: 11
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6