Co powoduje spadek mocy w miarę upływu lat (626 1,8 GE)

Witam,
Ostatnio naszła mnie refleksja, że moja Mazda nie śmiga już tak jak kiedyś, chodzi konkretnie o spadek mocy ale nie o taki nagły sugerujący awarię tylko, powolny, z biegiem lat (a w zasadzie kilometrów). Jak kupiłem autko to na liczniku miało 160 tyś i bardzo ładnie przyśpieszało , teraz ma prawie 300 tyś, i już niestety wkręca się dużo wolniej. Oczywiście to moje subiektywne odczucie więc mogę się mylić... No i zacząłem się zastanawiać co może mieć na to wpływ :
1. Świece, przewody WN, filtry, olej – to odpada bo wszystko wymieniałem miesiąc temu (wszystko porządnej jakości, no może oprócz filtra powietrza który kupiłem jakiś tam zwykły)
2. paliwo – to też raczej odpada bo tankuje V – power'a, zresztą tankuje na różnych stacjach shell i orlen i nie widzę żadnej różnicy
3. może zużycie mechaniczne silnika i spadek kompresji – ale z drugiej strony prawie mi oleju nie bierze, na 10 tyś dolewam może z litr więc chyba kompresja też jest ok?
co jeszcze może mieć wpływ na przyśpieszenie ? zakładam, że jak by była jakaś konkretna usterka typu np/ padnięta sonda lambda to bym odczuł gwałtowny spadek mocy a nie taki powolny, rozciągnięty w czasie . Czy Wasze autka też z biegiem lat tracą trochę werwy ?
Aha, gwoli ścisłości moje autko to 626 GE 1.8 benzyna, rocznik '95.
Pozdrawiam.
Ostatnio naszła mnie refleksja, że moja Mazda nie śmiga już tak jak kiedyś, chodzi konkretnie o spadek mocy ale nie o taki nagły sugerujący awarię tylko, powolny, z biegiem lat (a w zasadzie kilometrów). Jak kupiłem autko to na liczniku miało 160 tyś i bardzo ładnie przyśpieszało , teraz ma prawie 300 tyś, i już niestety wkręca się dużo wolniej. Oczywiście to moje subiektywne odczucie więc mogę się mylić... No i zacząłem się zastanawiać co może mieć na to wpływ :
1. Świece, przewody WN, filtry, olej – to odpada bo wszystko wymieniałem miesiąc temu (wszystko porządnej jakości, no może oprócz filtra powietrza który kupiłem jakiś tam zwykły)
2. paliwo – to też raczej odpada bo tankuje V – power'a, zresztą tankuje na różnych stacjach shell i orlen i nie widzę żadnej różnicy
3. może zużycie mechaniczne silnika i spadek kompresji – ale z drugiej strony prawie mi oleju nie bierze, na 10 tyś dolewam może z litr więc chyba kompresja też jest ok?
co jeszcze może mieć wpływ na przyśpieszenie ? zakładam, że jak by była jakaś konkretna usterka typu np/ padnięta sonda lambda to bym odczuł gwałtowny spadek mocy a nie taki powolny, rozciągnięty w czasie . Czy Wasze autka też z biegiem lat tracą trochę werwy ?
Aha, gwoli ścisłości moje autko to 626 GE 1.8 benzyna, rocznik '95.
Pozdrawiam.