Strona 1 z 1

Dławienie się samochodu

PostNapisane: 26 sie 2009, 20:37
przez majonez1990
Witam, niedawno nabyłem auto Mazda 626, lecz nastąpił problem który jest coraz częstszy, gdy ruszam to auto muli jakby wogule nie miał mocy szczególnie pod góre niekiedy ustępuje to po chwili i pisk opon dopuki nieodpuszcze gazu, jeśli nei przestaje to włączam 2 chwile idzie dobrze i zamula znowu wtedy 3 pomaga, wstawiona została strumiennica zamiast katalizatora ale to nie pomogło podejżewam pompe paliwa, prosze o jakieś sugestje. Auto wkęca się normalnie do odcieńcia zapłonu, świece są sprawdzone i są ok

PostNapisane: 26 sie 2009, 22:12
przez MazDarek
majonez1990, proszę o poprawienie tematu na zgodny z regulaminem pisania na forum –> Regulamin . Czas na poprawę – 24H. Jeśli tego nie zrobisz, temat zostanie przeniesiony do kosza.

PostNapisane: 27 sie 2009, 21:42
przez majonez1990
Czy nikt nie potrafi mi pomuc? Zauważyłem że po porządnym przegazowniu auta problem ustaje tylko jak silnik sie troche schłodzi to lepiej auto pchać niż jechać czy może to być syf w baku albo ta pompa czy może wtryski zanieczyszczone albo jescze coś innego?

PostNapisane: 29 sie 2009, 11:15
przez Pajko
regulator cisnienia paliwa warto to sprawdzić

PostNapisane: 29 sie 2009, 11:30
przez Tubi
A może to świece? Jak ja miałem z nimi problem to na zimnym chodził dobrze a gdy sie rozgrzał silnik to tragedia. Nie zaszkodzi sprawdzić :)

PostNapisane: 29 sie 2009, 12:39
przez steven
jakie masz ciśnienie paliwa, jaką kompresję, jakie błędy wywala komputer?? jaki jest wykres sondy, czy od dawna się to dzieje – jakie ostatnio tankowałeś paliwo?? czy masz spuszczony ręczny ;p

No z tym ręcznym to może i przesadziłem, ale wróżką nikt tu nie jest... powodów może być conajmniej kilkanaście, jeżeli komuś uda się zgadnąć, to będzie to czysty przypadek... niestety po koleji wypadałoby sprawdzić cały samochód... albo pojechać do mechanika...

PostNapisane: 29 sie 2009, 21:20
przez majonez1990
Byłem u diagnosty i niemógł się połączyć z silnikiem, niewiem czemu i już brak mi sił, mechanik podejżewa przepływościomierz lub sonde lambda, dzieje sie tak od tąd kiedy wyłapałem sarne (uszkodzona chłodnica, maska, zderzak, lampa i gril) Auto po przegazowaniu i przejechaniu sie kawałek idzie jak powinno więc kompresja chyba dobra. Auto dla pewności zatankowałem 2 razy do pełna na BP oraz dolałem środka do czyszczenia wtryskiczaczów

PostNapisane: 30 sie 2009, 09:56
przez steven
no to bardzo dobrze, przynajmniej będzie można sprawdzić sonde na w miarę czystych wtryskach...

A tak że się spytam, co to znaczy, że podejrzewa??
aby sprawdzić sonde, to oscyloskop w rękę i wio, a przepływkę to zwykłym miernikiem już można ;)
Nie wiem co ten mechanik potrafi, ale sprawdzenie tych rzeczy zbytniej wiedzy nie wymaga :) na forum musisz poszukać jak się sprawdza sondę – sam chyba ze 2 razy opisywałem ;) i po koleji będziesz wykluczał możliwe usterki :) chociaż jak zlapałeś sarnę i nie ma komunikacji między komputerem a gniazdem diag. to może gdzieś sie kable przerwały i zrobiły spięcie...
jeżeli jednorazowo, to nic się nie powinno stać, gorzej jak cały czas jest spięcie, to wtedy może być gorzej... bo kopmuter jest narażony na spalenie ;) –> chociaż nie myślę, żeby aż tak drastycznie to się skończyło ;)

A piszesz, że jak przegazujesz to idzie jak powinno ;) tu jest sznasa, że problem z sondą –> u Ciebie powinna być już chyba 3 lub 4 przewodowa, czyli z grzałką, może sarna zerwała jakiś kabel idący właśnie do grzałki i nie grzeje ona sondy, tylko musisz poczekać, aż sama sonda się nagrzeje od kolektora :) tak więc jak sam nie masz oscyloskopa, to niestety wizta u mechanika ponowna czeka lub może elektryka, w każdym u takiego co ma coś więcej pojęcia o układzie wtryskowym niż podłączenie komputera:)

PostNapisane: 30 sie 2009, 11:44
przez majonez1990
Może ktoś mi podsunąć linki do sprawdzania lambdy i przepływki? Albo ja neiumiem na tej wyszukiwarce szukać albo coś jest nie tak, co kolwiek bym niewpisał zawsze szuka mi te same tematy. Może faktycznie grzałki sondy nie grzeją, to może podgrzeje obudowe sondy zapalniczką i zobacze wtedy czy prawidłowo chodzi auto, w jakiej temp pracuje sonda ?. Sprawdzałem napięcie sondy na włączonym silniku między gnd i kablem sygnałowym (chyba czarnym) i oscylowało między 0,3-0,6V

PostNapisane: 30 sie 2009, 12:41
przez steven
no dokładnie tak ma być :) z tym że wartości muszą dosyć szybko się zmieniać :) i powinny być troszkę szersze powiedzmy od 0,2 do 0,85... ideałem byłoby od 0V do 1V, ale to tylko w labolatorium do osiągnięcia :)

a sprawdź sobie czy masz napięncie na grzałce na sonde +12V i masę :)

a sonda to pracuje w temperaturze około 300st. C, więc zapalniczką możesz jej nie dogrzać :) natomiast zobacz ile po zapaleniu silnika musisz czekać, aż otrzymasz prawidłowy wykres :)

ale martwi mnie w dalszym ciągu fakt, że nie ma u Ciebie samodiagnozy, znaczy że komputer nie gada, a może sprawdź sobie błędy, ten temat to już powinieneś znaleźć :)

http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=10442 a tu masz chyba wszystko o sondzie :)

PostNapisane: 30 sie 2009, 13:25
przez majonez1990
Tak tak w poniedziałek sprubuje odczytać błędy, co do gadania silnika z kompem diagnosta na wstępie powiedział, że niewie czy sie połączy bo już miał problemy z mazdami, niewiem czy faktycznie są jakieś problemy czy ten diagnosta miał problem ze swoją głową.
Dzieki za zainteresowanie tematem

PostNapisane: 31 sie 2009, 12:31
przez majonez1990
Dziś sprawdzałem błędy "testerem diodowym" na wyłączonym i włączonym silniku dioda mruga 8 razy po czym jest 3-4s przerwa i znowy 8 mignięć i tak w kółko, domyślam się że jest to błąd nr 08 – Przepływomierz powietrza, to co mam kupować przepływke prosze o jakieś sugestje bardziej doświadczonych odemnie.
Dzień wcześniej odpinałem przowody od przepływki na zapalonym silniku czy może to wpłyneło na wyświetlenie tego błędu, może skasować błędy i wtedy zobaczyć czy znowu mi wyświetli taki błąd?

PostNapisane: 31 sie 2009, 13:20
przez majonez1990
Oj skasowałem te błędy i wychodzi na to że niema żadnych błędów :/ ja już załamuje ręce

PostNapisane: 31 sie 2009, 21:53
przez steven
Sprawdź po koleji miernikiem jakie masz wartości na przepływce:
1) uruchamiasz samochód
2) wtykasz po koleji czerwoną końcówkę miernika i spisujesz na karteczce Volty...
3) dodajesz gazu i patrzysz czy wartość, która na włączonym silniku miała 2V wraz z dodawaniem gazu rośnie... :) –> acha a sama wartość na wyłączonym silniku, ale włączonym zapłonie powinna wskazywać 1V :)
4) jeżeli tak się nie dzieje, to zanim kupisz nową przepływkę sprawdź czy kable które idą do niej nigdzie po drodze się nie przetarły/wypięły...
Bo jak masz gdzieś spięcie, to możesz usadzić drugą przepływkę... lub wogóle twoja jest sprawna a wypadł tylko kabelek, albo kostka jest źle wpięta :)
Lub sam błąd zapisał sobie komputer bo np. na włączonym zapłonie wyjął ktoś na chwilkę kostkę... :)
A wina może leżeć w czymś innym –> chociaż przepływka wydaje się bardzo prawdopodobna ;D

PostNapisane: 1 wrz 2009, 19:02
przez majonez1990
A więc tak dziś sprawdzałem przepływke:
Na wyłączonym silniku – 1,28V
Na włączonym – 1,84V
2tys obrotów – 2,15V
3tys obrotów – 2,33V
4tys obrotów – 2,53V
5tys obrotów – 2,67V
6tys obrotów – 2,83V
pedał w podłodze – 3,8V


Teraz wyniki z lambdy
Na włączonym silniku bez gazu – 0,1V – 0,15V
pedał w podłodze – 1,88V – 2,16V

gdzy tzrymałem naz na jakims poziomie obrotów i gwałtownei zdepłem w podłoge wraz z małym przydławieniem migła mi cyfra na mierniku powyżej 3V
Chyba mamy przyczyne co?

PostNapisane: 1 wrz 2009, 22:08
przez majonez1990
Właśnie wruciłem z "testów" rozgrzałem auto tak żeby chodziło jak należy i odpiołem sonde, i nie muliło auta wogule chodzi jak z podpiętą, czy to możliwe że jak odepnie sie sąde to auto będzie chodziło normalnie czy powinno go mulić ?

PostNapisane: 1 wrz 2009, 22:25
przez steven
przepływka – OK
sonda – zrąbana :)
Kup zamiennik Boscha albo NGK... tylko pamiętaj, że ona musi kosztowaać 180zł, no +-30... poniżej 150 zł ja uważam, że szkoda pieniędzy na sondy... a i jeszccze jedno pamiętaj, że musisz zachować taką samą długość kabli – to bardzo ważne i że kabla sygnałowego się nie lutuje ;) acha i starą sondę jak nie będzie chciała się dać wykręcić rozgrzej palnikiem, bo możesz ukręcić gwint :)

a napięcie dla sondy powinno wynosić:
między 0,15 a 0,85 dla silnika równo pracującego (obroty obojętne), w momencie dodawania gazu między 0,5V – 1V, w momencie odejmowania 0V-0,4V :)

gdy masz wyższe napięcie sonda walnięta, albo możesz mieć tez przebicie np. od kabli wysokiego napięcia idących do świec, gdy np. kabel od sondy leży na nich ;)

PostNapisane: 1 wrz 2009, 22:28
przez steven
majonez1990 napisał(a):czy to możliwe że jak odepnie sie sąde to auto będzie chodziło normalnie czy powinno go mulić ?

no jak nie ma sondy, albo non stop są od niej błedne informacje, to komputer bardzo często pomija nią, żeby smaochód jeszcze jakoś jeździł... to dosyć mądre urządzenie i dlatego jak ją wogóle odepniesz to jakoś będzie jeździło wg. wbudowanych parametrów, z tym że spalanie będzie wzrastało i wzrastało :)

PostNapisane: 3 wrz 2009, 20:52
przez majonez1990
Auto już chodzi jak powinno przyczyną okazała się sonda lambda, szczególne podziękowania dla kolegi steven za wielką pomoc.