Problem po wymianie silnika – odpala i zaraz gaśnie

Witam. To mój pierwszy post na tym forum, dlatego proszę wszystkich o wyrozumiałość.
Kilka dni temu, po tym jak pękł mi pasek rozrządu, zdecydowałem się na wymianę silnika w moim autku. Nie wdając się w szczegóły podjęcia przeze mnie takiej a nie innej decyzji dodam, że zakupiony silnik jest kompletny z całym osprzętem i skrzynią biegów, wszystko pasuje z wyjątkiem aparatu zapłonowego ("nowy" silnik jest od europejczyka ale niestety nie mam zbyt wielu danych). Oczywiście wymieniłem w nim, to co niezbędne (według mechaników z zaprzyjaźnionego warsztatu) czyli rozrząd (pasek,rolkę prowadzącą i napinacz) i uszczelki (pod kolektor ssący i wydechowy, zimering, pokrywa zaworów). Wszystko szło dobrze do momentu uruchomienia (nowego-używanego) silnika. Kilka sekund po odpaleniu silnik gaśnie. Diagnostyka komputerowa pokazała błędy, które zostały skasowane i przez chwilę było dobrze, ale niestety problem powrócił. Główne podejrzenie padło na cewkę aparatu zapłonowego, choć to dziwne, bo aparat został ze starego silnika a tam spisywał się bez zarzutu. Widzę, że mechanicy bezradnie zaczynają się drapać po głowie a najlepszy, moim zdaniem i według wielu, którzy mieli tzw. problem nie do rozwiązania, elektryk samochodowy w moim mieście właśnie wyjechał na dwutygodniowy urlop. Błagam Was dobrzy ludzie o pomoc, bo czas przestoju w moim zawodzie (jestem taksówkarzem) nie jest bez znaczenia.
Z góry dziękuję za pomoc
Kilka dni temu, po tym jak pękł mi pasek rozrządu, zdecydowałem się na wymianę silnika w moim autku. Nie wdając się w szczegóły podjęcia przeze mnie takiej a nie innej decyzji dodam, że zakupiony silnik jest kompletny z całym osprzętem i skrzynią biegów, wszystko pasuje z wyjątkiem aparatu zapłonowego ("nowy" silnik jest od europejczyka ale niestety nie mam zbyt wielu danych). Oczywiście wymieniłem w nim, to co niezbędne (według mechaników z zaprzyjaźnionego warsztatu) czyli rozrząd (pasek,rolkę prowadzącą i napinacz) i uszczelki (pod kolektor ssący i wydechowy, zimering, pokrywa zaworów). Wszystko szło dobrze do momentu uruchomienia (nowego-używanego) silnika. Kilka sekund po odpaleniu silnik gaśnie. Diagnostyka komputerowa pokazała błędy, które zostały skasowane i przez chwilę było dobrze, ale niestety problem powrócił. Główne podejrzenie padło na cewkę aparatu zapłonowego, choć to dziwne, bo aparat został ze starego silnika a tam spisywał się bez zarzutu. Widzę, że mechanicy bezradnie zaczynają się drapać po głowie a najlepszy, moim zdaniem i według wielu, którzy mieli tzw. problem nie do rozwiązania, elektryk samochodowy w moim mieście właśnie wyjechał na dwutygodniowy urlop. Błagam Was dobrzy ludzie o pomoc, bo czas przestoju w moim zawodzie (jestem taksówkarzem) nie jest bez znaczenia.
Z góry dziękuję za pomoc