Delikatny warkot gdzieś w okolicach silnika

przed około 2 tygodniami przy 1000-1100 obrotów usłyszałem dziwny dźwięk – warkot , taki trochę rezonansowy jakby dwa elementy metalowe obijały się o siebie. Początkowo yślałem że to zimno i się wszystko pokurczyło i że przejdzie...... ale tu nic jeszcze bardziej z dnia na dzien coraz bardziej i głośniej i częściej. Pojechałem wie do lekarza ... nie przebierałem bo to pierduła więc pojechałem do pierwszego lepszego i co? diagnoza- mocowania silnika lub poduszki!
ale pojeżdzę z tym sobie myślę! wczoraj zaś wieczorkiem warkot wręcz już nie ustawał , latarka w dłoń koc pod samochód i poszukiwania ! po paru minutach
ubawiony do łez diagnozą mechanika pierdolnika! stwierdziłem że to ten śliczny ogromny plastikowy baniaczek na płyn do spryskiwaczy jest empty! i obijając sie o blachę daje taki efekcior. Wystarczyło dolać 2,5 literka.....zrobił się cięższy i już nie obija!ale i tak jeszcze go nie zalałem na ful. Ale moja też wina bo kontrolka od spryskiwaczy świeciła sie już 3 dni! 

