Strona 1 z 1

Nagłe zgaśnięcie silnika podczas jazdy_zero reakcji

PostNapisane: 4 mar 2008, 23:56
przez nun
:( Poszukuję porady i pomocy w kwestii jak zdiagnozować przyczynę nagłego zgaśnięcia silnika podczas jazdy.
Jadę sobie spokojnie swoją maszyną aż tu nagle stwierdziłem że nie reaguje na pedał gazu. Wrzuciłem na luz i ...koniec silnik zgasł na amen. Myślałem że to może rozrząd bo mu się już należało, ale po zciągnięciu do garażu stwierdziłem że jest cały.

No to domyślnie kontrola iskry- jest , pompkę słychać po przekręceniu kluczyka.
Korzystając z okazji wymieniłem rozrząd i resztę pasków, świece. Posprawdzałem trochę kabelki, zczytałem komputer – zero błędów, (nawet go testowałem czy rejestruje jakoweś ... po odłączeniu jednego z czujników zarejestrował to), zresetowałem go, deska rozdzielcza wygasza się jak zwykle, rozrusznik kręci tylko...silnik nie chce się odezwać nawet nie prychnie :( .
Nie wiem gdzie jeszcze szukać i czego.Koledzy- Pomocy !!

PostNapisane: 4 mar 2008, 23:59
przez waldii
a paliwko masz??Sprawdz za filtrem czy przechodzi.Moze cos pompce sie stalo w zaworkach i mieli a paliwa nie podaje

PostNapisane: 5 mar 2008, 00:12
przez nun
Witam. No paliwko to jest. Zdejmowałem przewód paliwowy za filtrem to po włączeniu zapłonu paliwo się leje (przy okazji też go zmieniłem). Widzę że to podstawowe pytanie ;) bo mnie wszyscy znajomi od konsultacji na miejscu też o to pytają.
Najgorsze to to że nalałem paliwa strzykawką bezpośrednio do dziur to myślę chociaż opary powinny się zapalić a tu nic. Nie wiem jak z tą iskrą na wykręconych na wierzchu to jest a tam w środku pod ciśnieniem to już nie zobaczę.

PostNapisane: 5 mar 2008, 10:59
przez Grzyby
Obstawiam uszkodzony aparat zapłonowy skoro teoretycznie wszystko gra.
To że iskra jest na świecy (na zewnątrz) nie oznacza że po wkręceniu też jest (ma odpowiednią moc)

PostNapisane: 5 mar 2008, 12:37
przez realski
Zgadza sie i mozna szukac latami przyczyny :)))

PostNapisane: 5 mar 2008, 22:21
przez nun
No właśnie też tak po cichu obstawiam. Nie mogłem dzisiaj do niej podejść, może jutro się uda albo jak śnieg stopnieje ; ). Mam pytania:
1. Czy aparat podlega jakiemukolwiek grzebaniu w celach naprawczych.
2. Czy może paść tak samoistnie i to w czasie pracy (przeważnie różne rzeczy padają przy zmianie stanu wł/wył)
3.Kolega ma taką samą jak moja Mazda. Czy moge się z nim zamienić w celu sprawdzenia tematu i czy nie grozi to ponownym uszkodzeniem
4. Jaka cena używki jest względnie normalna : ) bo rozjazd jest niezły (pytanie na zapas)
popatrzę jeszcze na schematy i jak coś stwierdzę to napiszę jak najszybciej

PostNapisane: 5 mar 2008, 22:43
przez Grzyby
nun napisał(a):1. Czy aparat podlega jakiemukolwiek grzebaniu w celach naprawczych

nie (lub tak jeśli jest dobry spec)

nun napisał(a):2. Czy może paść tak samoistnie i to w czasie pracy

tak

nun napisał(a):Czy moge się z nim zamienić w celu sprawdzenia tematu i czy nie grozi to ponownym uszkodzeniem

Nie grozi. Ale sprawdź czy to jest ten sam aparat (oznaczenia S1,S5, S6, S3, S9)

nun napisał(a):4. Jaka cena używki jest względnie normalna

ja prawie 5 lat temu płaciłem za używkę 1300zł <lol> Teraz myślę że spokojnie znajdziesz za 200

PostNapisane: 6 mar 2008, 00:49
przez loki-free
ja też miałem takie objawy że gasł silnik,okazało się że wysiadł czujnik hala czy jakoś tak w aparacie zapłonowym,wymiana aparatu pomogła i teraz silniczek cyka jak zegareczek.zmień aparat i na 99.99% to ta usterka.

PostNapisane: 6 mar 2008, 15:04
przez nemi
Spróbuj zrobić tak: wykręć świece i połóż nad otworami i zakręć silnikiem. Sprawdzisz czy w ogóle podaje odpowiednio paliwo. Jeśli będzie ogień nad cylindrami (i to nad wszystkimi i w dobrej kolejności) zmniejsz odstęp na świacach do minimum i może zagada chociaż trochę. Jeśli tak –> wymień aparat zapłonowy.

PostNapisane: 10 mar 2008, 21:44
przez nun
Witam ponownie :) . W końcu udało mi się zbliżyć do mojego auta. (mozolnie to idzie, choroba nie wybiera). Zrobiłem jak doradza nemi no i ładne efekty występują jak sie zastosuje taką procedurę sprawdzania :D .
Całkiem ładnie błyska i co najważniejsze nad wszystkimi cylindrami w odpowiedniej kolejności. Czyli można powiedzieć że paliwko w porządku czego się też obawiałem że za małe ciśnienie.
Po przykręceniu świec i pokręceniu rozrusznikiem co jakiś czas słychać że coś tam załapuje, więc może jutro zamienię aparat z drugiej od kolegi ma taki sam S9.
Swój już wstępnie przygotowałem do wysyłki do naprawy. Po konsultacji z Wieśkiem5 i jego poradą zdecydowałem że naprawię.Średnia cena używki i naprawy jest zbliżona a taka używka to też nie wiadomo ile pochodzi.
Co z tego wyjdzie poinformuję jak się wyklaruje. POZDRAWIAM wszystkich !!!!!! :)

PostNapisane: 13 mar 2008, 12:33
przez nun
Hello :) . W końcu udało się złapać tę drugą mazdę i podmienić aparat. Po kilkukrotnym kręceniu moja zaczęła wydawać oznaki życia (nie wiem tylko dlaczego kazała dosyć długo kręcić).
Jak już załapała to daliśmy jej pochodzić na spokojnie aż się zagrzała. Wyłączyliśmy parę razy i odpaliliśmy, bez problemu <jupi> , więc mój aparat do pudełka i już jest w drodze do naprawy.
Myślę że do wtorku już zamontuję swój i się zobaczy :| . Jedno pytanie trochę nie na temat. Czy są jakieś metody na dobre odpowietrzenie ukł. chłodzenia ?? Pozdrowienia dla wszystkich :)

PostNapisane: 13 mar 2008, 13:02
przez dcc69
Jesli bedziesz wiedział co wysiadło w aparacie napisz.
Moze się przyda komuś.
W mojej aparat był wymieniany tak wiec dobrze wiedziec ze jak satnie gdzies w drodze to bedzie tylko aparat.
Pozdro.

PostNapisane: 13 mar 2008, 15:20
przez Grzyby
nun napisał(a):Czy są jakieś metody na dobre odpowietrzenie ukł. chłodzenia

tak – są na forum.
Przycisk "szukaj" Twoim przyjacielem :)

PostNapisane: 18 mar 2008, 22:58
przez nun
Witam ponownie :) .
Czas na finał rozgrywek silnikowych :D .
Otrzymałem mój aparat zapłonowy z naprawy. Przynajmniej to nastąpiło w szybkim tempie. Zadzwoniłem z pytaniem jaka usterka i co padło, otóż padła końcówka mocy przy cewce czyli tranzystor dokładnie no i jak widać komputer ani żadne ustrojstwo teko nie wykazuje przy normalnym sprawdzeniu :| .
I w ten sposób dobrnąłem do końca tematu, aparacik zamontowałem na jego miejscu i autko odpaliło od pierwszego kopa <jupi> . Pozostało tylko kilka drobiazgów (trzeba wszystko posprawdzać inne po wymianach) czy są w porządku ,czy nie kapie, czy odpowiednie naciągi i w drogę.
Troszkę pokadzę. Wielkie dzięki za wyczucie, znajomość tematu i życzliwość. Grzyby wyrazy uznania za trafienie w dziesiątkę, Bazyl Wspaniały, dzięki za pomoc, materiały i skierowanie do odpowiednich ludzi, Wiesiek5, za chęci, wspaniałe porady i cierpliwość w tłumaczeniu tego wszystkiego i wszystkim innym którzy tworzą to Forum i je zasilają poradami DZIĘKI SERDECZNE :) . Pozdrawiam wszystkich !!!!!!