Problemy z układem chłodzenia po założeniu termostatu.

Mam taki problem;
nie było termostatu, założyłem nowy termostat zalałem płynem, odpowietrzyłem, dwa dni było dobrze a potem zaczęły się schody.Obecnie rano ładnie szybko podgrzewa się silnik, przez jakiś czas trzyma temperaturę na połowie wskaźnika (wentylator się włącza co jakiś czas) i potem gwałtownie rośnie temperatura, jak włączę klimę (pracują oba wiatraki na chłodnicy) to schładza płyn i temperatura spada. Wygląda to tak jakby termostat się ponownie zamknął a temperatura szybko wzrosła, zanim otworzy się ponownie to wskaźnik dochodzi prawie do czerwonej kreski. Poprzedni właściciel jeżdził dwa lata bez termostatu ponieważ został wyjęty przez jeszcze wcześniejszego właściciela (podejrzewam że jakaś przyczyna musiała być).
Wymieniłem korek do chłodnicy na nowy bo dwa dni po założeniu termostatu padł i nie otwierał dolotu do zbiornika wyrównawczego, więc nie pobierał z niego płynu co skończyło się tym że nadmiar płynu wlewał się ze zbiornika wyrównawczego a po jego zapełnieniu na ulicę.
Na razie myślę o wyjęciu termostatu ponownie i obserwację ale myślę że będzie tak jak było wcześniej czyli bez problemu. Ja osobiści przejechałem bez termostatu około 8000 km. i poza objawem że się dłużej rozgrzewał nie miałem problemów nawet w lecie w Krakowskich korkach temperatura nie przekraczała połowy podziałki.
Termostat inicjuje otwarcie przy 82 stopniach C.
Może ktoś ma pomysł gdzie może być problem, gdzie go szukać, nie chciałbym wydawać ponownie 70 zł na nowy termostat co może nie przynieść żadnego pozytywnego skutku.
pozdrawiam
Jacek
nie było termostatu, założyłem nowy termostat zalałem płynem, odpowietrzyłem, dwa dni było dobrze a potem zaczęły się schody.Obecnie rano ładnie szybko podgrzewa się silnik, przez jakiś czas trzyma temperaturę na połowie wskaźnika (wentylator się włącza co jakiś czas) i potem gwałtownie rośnie temperatura, jak włączę klimę (pracują oba wiatraki na chłodnicy) to schładza płyn i temperatura spada. Wygląda to tak jakby termostat się ponownie zamknął a temperatura szybko wzrosła, zanim otworzy się ponownie to wskaźnik dochodzi prawie do czerwonej kreski. Poprzedni właściciel jeżdził dwa lata bez termostatu ponieważ został wyjęty przez jeszcze wcześniejszego właściciela (podejrzewam że jakaś przyczyna musiała być).
Wymieniłem korek do chłodnicy na nowy bo dwa dni po założeniu termostatu padł i nie otwierał dolotu do zbiornika wyrównawczego, więc nie pobierał z niego płynu co skończyło się tym że nadmiar płynu wlewał się ze zbiornika wyrównawczego a po jego zapełnieniu na ulicę.
Na razie myślę o wyjęciu termostatu ponownie i obserwację ale myślę że będzie tak jak było wcześniej czyli bez problemu. Ja osobiści przejechałem bez termostatu około 8000 km. i poza objawem że się dłużej rozgrzewał nie miałem problemów nawet w lecie w Krakowskich korkach temperatura nie przekraczała połowy podziałki.
Termostat inicjuje otwarcie przy 82 stopniach C.
Może ktoś ma pomysł gdzie może być problem, gdzie go szukać, nie chciałbym wydawać ponownie 70 zł na nowy termostat co może nie przynieść żadnego pozytywnego skutku.
pozdrawiam
Jacek