Strona 1 z 1

Znika płyn chłodzacy

PostNapisane: 18 lut 2007, 12:51
przez lucas_ka
Mam pytanie, odnosnie znikajacego płynu chłodzacego. Mam w aucie instalacje gazową na której jest juz przejechane około 150 tys km. Reduktor nie był regenerowany ani wymieniany. Znika mi około litr płynu na około 4000 km czyli w sumie mało. Pytam czy jest moizliwosc zeby ten płyn znikał z winy reduktora, czy jest tam tak mozliwosc wogóle zeby spalało mi troche tego płynu, w oleju go nie ma, i podejzewam ze gdyby była to uszczelka pod głowica trafiona to by tego płynu ubywało troche wiecej. jaki sa jeszcze mozliwosci? Pod autem po postoju jest sucho, z komory silnika podasz gdy on jest uruchomiony nic nie paruje tak ze jakies wycieki tez raczej wykluczam.Co moze byc jeszcze powodem?

PostNapisane: 9 mar 2007, 19:48
przez Artiks
Przejrzyj dokladnie przewody, sprawdź czy obejmy dobrze trzymają, ,najlepiej powymieniać je na skręcane SPrawdź, czy nie ma śladów odparowanego plynu chlodniczego na końcówkach przewodów, obejrzyj dokladnie pompę wody, sprawdź jak wygląda górna rura od chlodnicy, u mnie byla sparciala przez wyciek gorącego oleju spod aparatu zaplonowego ( uszkodzony oring), odparowywalo to w praktycznie niezauważalny spodob i bylo przyczyną ubytków. Sprawdź czy plyn chlodniczy nie jest tlusty, czy pod korkiem oleju nie tworzy się podejrzana maź,co do uszczelki... co do uszczelki kwestia tego gdzie i jak bardzo jest uszkodzona.

PostNapisane: 9 mar 2007, 19:57
przez nemi
lucas_ka przede wszystkim sprawdź wszelkie połączenia do instalacji gazowej. Z nich "lubi" najczęściej cieknąć, a bardzo często w jakichś specyficznych warunkach (tylko na postoju po jakimś czasie, albo w czasie jazdy – wszystko zależy od materiału). Ja się z tym borykałem w Cinquecento, szczególnie zimą musiałem co jakiś czas dokręcać obejmy. Po płynie pozostaje białawy nalot.

<czytaj>
ArtX napisał(a):sprawdź czy obejmy dobrze trzymają, ,najlepiej powymieniać je na skręcane

PostNapisane: 11 mar 2007, 00:09
przez SHY
Mam cos podobnego. Podobne zuzycie na podobnym dystansie. Tez nic nie widze z tym, ze u mnie jak kontroluje to powiedzmy przez wiekszosc czasu nic nie schodzi (czesto zagladam) az tu nagle po kilku dniach brakuje litra. Wyglada jakby poprostu nagle gdzies wylatywal i pozniej znowu nic.

Pzdr

PostNapisane: 11 mar 2007, 11:18
przez darokomadwa
Ja rowniez mialem podobny problemw mojej madzi. Schodzilo mi ok. 1 litra na 5000 km, a zadnych wyciekow nie bylo widac i tez podejrzewalem uszczelke. Okazalo sie ze plyn wyciekal z weza prowadzacego z dolu chlodnicy do silnika. Poprostu nie trzymala opaska. Wymienilem na skrecane i problem z glowy. Zaznaczam ze wycieku nie bylo widac tylko slad po odparowanym plynie.

PostNapisane: 11 mar 2007, 20:45
przez GofNet
darokomadwa napisał(a):Poprostu nie trzymala opaska. Wymienilem na skrecane i problem z glowy. Zaznaczam ze wycieku nie bylo widac tylko slad po odparowanym plynie.
Standardowa usterka, również w 323...

PostNapisane: 14 mar 2007, 17:46
przez Artiks
GofNet napisał(a):również w 323...
BA też??? czy znasz temat z autopsji Gofik???

PostNapisane: 14 mar 2007, 17:57
przez GofNet
ArtX napisał(a):czy znasz temat z autopsji Gofik?
Tak.

PostNapisane: 16 mar 2007, 01:38
przez Marcin
Dokladam swoje trzy grosze do tematu i potwierdzam ze za znikanie plynu moze byc odpowiedzialna opaska na wezach.Praktycznie byla luzna ze palcami mozna bylo ja obrocic.
.Mialem ten problem i po przyjrzeniu sie weżom stwierdzilem ze sa nieszczelnosci przy "dolocie" do bloku,i widac ze plyn tam sobie powolutku ciekł (cos w rodzaju "kamienia" widac na wezu).
Opaski juz wymienione.Zobaczymy co dalej.

PostNapisane: 16 mar 2007, 09:26
przez Artiks
Marcin_626 napisał(a):Opaski juz wymienione
Przychylam się do opinii kolegi, wszystkie paski kwalifikują się do wymiany na skręcane.

PostNapisane: 20 mar 2007, 01:20
przez uhu
U mnie również znikał płyn chłodzący...
lałem do FULLa a po przejechaniu 50 km było już poniżej LOW i wentylator pracował...

Na szczęście dzisiaj zlokalizowałem wyciek, cienki gumowy wężyk (nie ten gruby od chłodnicy) był nacięty w miejscu w którym przytrzymywała go opaska. Na obrotach wręcz sikał cienkim strumieniem na blok.
Całe szczęście bo już sie bałem że to uszczelka pod głowicą ;)

Jutro wymieniam i mam nadzieje że będzie już spokój :)