Strona 1 z 1

Szarpanie silnika po myciu silnika na myjce wysokociśnieniow

PostNapisane: 18 wrz 2006, 21:25
przez Wasiek
Witam,

Moje auto pod maską dość mocno pływało w oleju (wyciek spod pokrywy zaworów – uszczelka już zmieniona), więc postanowiłem umyć silnik.

Fachury na myjce umyły mi go Kracherem:( i wszystko wydawało się być ok. Ale po przejechaniu paruset metrów auto zaczęło szarpać. Samochód bardzo wolno wkręca się na obroty zarówno na Pb, jak i LPG <pomocy>

Sprawdzałem przewody zauważyłem, że sonda lambda jest rozłączona, ale po załączeniu auto dalej szarpie.

Może macie jakiś pomysł?

pzdr,
Wasiek

PostNapisane: 18 wrz 2006, 21:57
przez Marcin L
pewnie masz zalany uklad zaplonowy – sprawdz kable i kopulke i nie myj wiecej silnika – brud mu nie zaszkodzi

PostNapisane: 18 wrz 2006, 23:28
przez tomekrvf
Wasiek, odkręc kopułkę i wylej z niej wodę i wszystko dobrze osusz. Na przyszłośc foliowa torebka na aparat i można myc silnik

PostNapisane: 19 wrz 2006, 15:43
przez pawelc
przy myciu silnika należy uważać na kopułkę ,najlepiej ją zasłonić torebką foliową (tak jak napisaltomekrvf) drugie to dokładne osusznie najlepiej najpierw wydmuchać sprężonym powietzem i zostawic na słońcu uważać też należy na syrenki od alarmów i na całą elektronikę niby jest ona hermetyczna ale strumień wody nie służy za bardzo im...

PostNapisane: 19 wrz 2006, 19:54
przez GofNet
tomekrvf napisał(a):Na przyszłośc foliowa torebka
Heh może jak ktoś ma chorobę lokomocyjną, to tak, ale... Tak mogliby pomyśleć niektórzy. Ja też przechodziłem przez mycie silnika i skończyło się tym, że ledwo dojechałem do domu. Na niższych obrotach (tj. ok. 2krpm) chodził na dwóch garach a powyżej 2-2,5krpm na trzech. Pomogło rozebranie aparatu (a właściwie zdjęcie kopułki) i osuszenie suszarką do włosów :). Tak więc tomekrvf ma jak najbardziej racię. Folia na "łeb" i dopiero do wody hahaha.

Pozdrawiam
..::GofNet::..

PostNapisane: 19 wrz 2006, 22:15
przez jarcyś
Jest jeszcze jedna sprawa. Często gęsto oprócz do aparatu woda zbiera się w gniazdach świec. Radził bym też dobrze dmuchnąć sprężonym powietrzem

PostNapisane: 19 wrz 2006, 22:18
przez mayer
jarcyś napisał(a):woda zbiera się w gniazdach świec. Radził bym też dobrze dmuchnąć sprężonym powietrzem

w takim przypadku to radzę kable wywalić i nikomu sie nie chwalić że się miało takie g....... założone. Kable porządne nie maja prawa dopuscic wilgoci do gniazda swiecy.

PostNapisane: 20 wrz 2006, 19:08
przez jarcyś
Kable porządne nie maja prawa dopuscic wilgoci do gniazda swiecy.[/quote]

Miałem NGK i jak lakiernik pojechał myjką było po wszystkim. Ledwo dojechałem do domu. Kat rozpalił się do czerwoności.

PostNapisane: 20 wrz 2006, 21:06
przez mayer
jarcyś napisał(a):jak lakiernik pojechał myjką było po wszystkim

musiał inteligent walnąć lancą prosto w gniazda... <glupek2>

PostNapisane: 29 paź 2006, 21:40
przez chmuri
miałem dokładnie to samo rozebrać aparat zapłonowy i dokładnie osuszyc