Strona 1 z 1

Silnik nie wchodzi na obroty – rozwiązane

PostNapisane: 23 cze 2006, 10:23
przez *White*
Wtam wszystkich klubowiczów
Zaczne od tego ze niedawno stalem sie wlascicielem MAZDY 626 2.0 16V GE FS LPG a problem polega na tym ze nikt jak dotad nie potrafi mi powiedziec co jes z tym autkiem nie tak. :( Objawy : silnik nie wkreca sie na obroty plynnie tylko z takim jakby pierdzeniem, niema mocy, szarpie jadac ze stalym polezeniam nogi na gazie i stala predkoscia, z wiekim bulem osiaga 180km/h podejzewam ze zanim ja sie bujne do takiej predkosci to najcienszy disel mnie objedzie pozatym brak reakcji na przyspieszenie na 4 i 5 biegu tzn. jest reakcjia ale nie odczuwalna prawie malo tego auto mialo ponoc wymienone swiece, przewody, kopolke, tak bynajmniej mowil poprzedni wlasciciel ja zas wymienilem pompe paliwa bo dawal 3.5 bara a nie 6 jak powinno ponoc byc w orginale PONOC. testy diagnostyczne wykazaly brak jakiegos blendu wiec juz sam niewiem co jest gran aleeeee ostatnio kumpel mi sprawdzal testem z sygnalami swietlnymi i wyszlo ze ma ponoc uszkodzony czujnik temperatury w obudowie filtra powietrza ale czy to mozliwe skoro strzalu gazu nie bylo i na gazie chodzi poprawnie
CZY KTOS JEST MI W STANIE POMOC bo wszyscu mechanicy w trojmiescie rozkladaj rece

pozdrawiam

PostNapisane: 23 cze 2006, 10:52
przez es
Popraw temat wg instrukcji. Uzupelnij profil o posiadane auto.

Sprawdz czy pas rozrzadu byl wymieniany. Moze jakis baran przestawil go o zabek. Auto wtedy jezdzi, ale lichutko. Mniej wiecej tak, jak opisujesz. Skad wiem? Ano moja pierwsza wymiana pasa skonczyka sie takim "sukcesem" :)

PostNapisane: 23 cze 2006, 12:51
przez Grzyby
white1982
Zapraszam do lektury regulaminu

Jeżeli nie poprawisz tematu zgodnie z regulaminem temat wyląduje w koszu.


Co do niedomagań pojazdu.
Na Pb i LPG jest tak samo?
Sprawdź sam kody błędów – instrukcja jest na stronie mazdaspeed.pl/obsługa ---> kody błędów.

PostNapisane: 23 cze 2006, 13:15
przez *White*
mam nadziej ze teraz dobrze sie okreslilem co do tego jak chodzi na gazie wiec chodzi dobrze ale na benzynie niestety nie

PostNapisane: 23 cze 2006, 13:29
przez Grzyby
Jeżeli na LPG jest ok to do wyboru mamy:
1. Zatkane wtryskiwacze (jeżeli na Pb było jeżdżone bardzo mało lub wcale – to są zatkane). Możesz spróbować wlać do zbiornika dodatek do czyszczenia wtrysków – kilkanaście zł i trzeba wyjeździć z reguły cały zbiornik Pb. Jeżeli przerywa to jest duża szansa że pomoże. Jeżeli nie to wymiana – używki +/– 400zł.
2. Uszkodzony przepływomierz (tylko wymiana w takim przypadku – koszt 300-700) – tego dowiesz się jak sprawdzisz błędy.

PostNapisane: 23 cze 2006, 18:59
przez *White*
heh na benzynie to juz zrobilem z tysiac klockow i razem ze srodkami a wtryski hmm no byly czyszczone na moich oczach wiec raczej chyba odpada albo raptem szlak je trafil bledy sprawdzalem i nic nie wykazuje a przeplywka hmm no niewiem jak ja sprawdzic jest wogole jakas mozliwosc z tego co wiem to wybuchu gazu nie bylo a tak sama z siebie chyba by nie poszla a w jakis sposob mozna sprawdzic wtryski czy sa sprawne??

PostNapisane: 23 cze 2006, 21:41
przez *White*
mam jeszcze kilka pytan
1.Czy jesli przeplywomierz jest uszkodzony to odlaczajac wtyczke od niego bedzie jakas reakcjia silnika czy tez nie (umnie jest)
2.Czujnik temperatury powietrza znajdujacy sie w obudowie filtra powietrza pytanie jak w powyrzszym ale umnie niema reakcji
3.Wtryskiwacze – jak je sprawdzic czy sa sprawne
????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

PostNapisane: 26 cze 2006, 08:52
przez mayer
sprawdź ustawienie rozrządu.
Uszkodzenie czujnika temperatury wykażą kody błędów.

PostNapisane: 26 cze 2006, 09:02
przez *White*
rozrzad to sprawdze a co do blendow to nie wykazuje zadnych blendow :( i to jest wlasnie bol

PostNapisane: 26 cze 2006, 15:34
przez stuk
Może filtr paliwa jest zapchany syfem w znacznym stopniu?

PostNapisane: 27 cze 2006, 16:39
przez Briareos
W 2.0 16V? To chyba całego bananowca by tam trzeba było wcisnąć, żeby nie wyleciał :P
To skoro wszyscy obstawiają, to ja powiem że instalacja LPG ma za ciasną kryzę i dusi silnik za mocno.

PostNapisane: 27 cze 2006, 17:43
przez Grzyby
Briareos – pudło.

Ja obstawiałem dobrze :] – to wtryskiwacze są przytkane (wiem bo white dzwonił do mnie)

PostNapisane: 27 cze 2006, 18:01
przez Briareos
Grzyby napisał(a):Briareos – pudło.

To by wyjaśniało, czemu w Totka nie wygrywam :P

A wracając do tematu – co dalej? Wymiana czy próba regeneracji? Znam opinię, że nie daje się naprawiać – ale jeśli są tylko usyfione, a nie uszkodzone mechanicznie... ja bym spróbował. Używka listwy to pewnie coś koło 800zł będzie...

PostNapisane: 27 cze 2006, 18:07
przez Grzyby
Briareos napisał(a):To by wyjaśniało, czemu w Totka nie wygrywam

Zmartwię cię (siebie też) – ja też nie wygrywam w totka :P


Briareos napisał(a):A wracając do tematu – co dalej? Wymiana czy próba regeneracji? Znam opinię, że nie daje się naprawiać – ale jeśli są tylko usyfione, a nie uszkodzone mechanicznie... ja bym spróbował

Ja próbowałem (white też – czyścili wASO <lol> ) nic to nie daje. Jak troszke tylko dławią to można próbować, ale to raczej nic juz nie daje.


Briareos napisał(a):Używka listwy to pewnie coś koło 800zł będzie...

Znowu pudło :P
2 lata temu za 4szt. jeżdżone tylko na PB (wymontowane przy mnie z auta na chodzie) zapłaciłem 400zł.
Teraz jest większy wybór niż wtedy to i ceny pewnie też niższe.

PostNapisane: 27 cze 2006, 19:10
przez tadziol
Grzyby napisał(a):Ja obstawiałem dobrze – to wtryskiwacze są przytkane (wiem bo white dzwonił do mnie)


ciekawe,że nikt nie potrafił chłopakowi tego zdiagnozować i musiał aż do Katowic pycić po diagnozę.


Briareos napisał(a):Wymiana czy próba regeneracji?


regeneracja nie ma sensu,wyrzucone pieniądze....za bardzo przytkane są.


Grzyby napisał(a):Jak troszke tylko dławią to można próbować,


nie troszkę,a dosyc mocno.Mazda odzyskała ducha dopiero na zablokowanym przewodzie zwrotu paliwa,ciśnienie na listwie rośnie wtedy do prawie 5 bar.

PostNapisane: 28 cze 2006, 10:49
przez Grzyby
tadziol napisał(a):ciekawe,że nikt nie potrafił chłopakowi tego zdiagnozować i musiał aż do Katowic pycić po diagnozę.

ano takich mamy "speców" w ASO – porażka