Przekładka silnika – na co zwrócić uwagę (626 GE FS)

Po ostro przejechanych prawie 350 tys km , nadszedł w końcu ten dzień kiedy wypadało by wymienić w madzi silniczek. Oleju bierze ok 1l na 500-600 km, chmura błekitnego dymu przy odpalaniu, woda gdzieś wsiąka, remoncik nieopłacalny – decyzja – wsadzam nowy silnik.
Kandydat już zakupiony , przebieg podobno ok 150 tys, gwarancja na rozruch – bedziemy montować. Moje pojęcie o mechanice jest takie sobie, pare rzeczy przy aucie zrobię , kumpel zna sie troche lepiej, potrafi zrobić kapitalke w maluchu i generalnie troche sie zna.
Planujemy sobie wszystko dokładnie obfotografowac
przed i podczas wyjmowania silnika, tak żeby później mieć jakieś wsparcie gdyby co.
Moje obawy są takie, czy nie ma tam jakiegoś "myku", na który trzeba zwrócić szczególną uwagę? Może trzeba jakos zaprogramować później kompa? czy wystarczy podpiąc, odpalić i jakos to bedzie?
A zapomniało mi się, mazda to 626 93r, 2.0 16 V
Kandydat już zakupiony , przebieg podobno ok 150 tys, gwarancja na rozruch – bedziemy montować. Moje pojęcie o mechanice jest takie sobie, pare rzeczy przy aucie zrobię , kumpel zna sie troche lepiej, potrafi zrobić kapitalke w maluchu i generalnie troche sie zna.
Planujemy sobie wszystko dokładnie obfotografowac
Moje obawy są takie, czy nie ma tam jakiegoś "myku", na który trzeba zwrócić szczególną uwagę? Może trzeba jakos zaprogramować później kompa? czy wystarczy podpiąc, odpalić i jakos to bedzie?
A zapomniało mi się, mazda to 626 93r, 2.0 16 V