Strona 1 z 3

Skaczące, za niskie napięcie – problemy z regulatorem

PostNapisane: 16 kwi 2004, 00:13
przez SAS
Od samego początku cóś mi nie pasowało z elektryką, niby wszystko działa ale jakoś tak wolniej i słabiej jakby... <co?> . Czasem jeżdżąc po mieście zimą z dużym obciążeniem elektryki (szyba, światła, wycieraczki itp.) stojąc na światłach lekko żarzyła się kontrolka ładowania akku. A pewnego mocno zakorkowanego zimowego dnia, po 2 godz korków podjechałem do klienta a po wyjściu od niego (jakieś 3 godz) akumulator powiedział że na dzisiaj ma dosyc i nie przekręcił silnika nawet raz (cham jeden). <płacze> Więc w chwili wolnej posprawdzałem napięcia na żarówkach z przodu i z tyłu, bezpiecznikach i akumulatorze, i tak : na wolnych obrotach na akku i bezpiecznikach mam ~11,8V , na żarówkach od postoju z tyłu 10,2 V przy obrotach ~1500 analogicznie 12,2V i 10,5V.
Z tego co pamiętam przy pracującym silniku powinno być około 14V.
Czyżby alternator szwankował czy może regulator napięcia ??

Ps. Dla ułatwienia dodam że klemy wyczyszczone a pasek naciągnięty ;)

PostNapisane: 16 kwi 2004, 00:15
przez xXx
Może szczotko-trzymacz wystarczy wymienić ?? A jak jest na wyższych obrotach ??

PostNapisane: 16 kwi 2004, 00:20
przez SAS
PatrykK napisał(a):Może szczotko-trzymacz wystarczy wymienić ?? A jak jest na wyższych obrotach ??


Czy szczotko-trzymacz to taki pan, który sprząta samochody ?? ;)

Nie sprawdzałem na obrotach powyżej 2000 :(

PostNapisane: 16 kwi 2004, 00:23
przez xXx
Moim zdaniem jak napięcie będzie O.K. na wyższych obrotach to stawiałbym wtedy na wymianę samych szczotek.

PostNapisane: 16 kwi 2004, 08:06
przez JACU626
A ja miałem przypadek taki że nie łączyły diody, i alternatr ładował ale tak mizernie że po włączeniu świateł i jezdzie 3-4 godz akumilator zdychał.

PostNapisane: 16 kwi 2004, 11:12
przez SAS
JACU626 napisał(a):A ja miałem przypadek taki że nie łączyły diody, i alternatr ładował ale tak mizernie że po włączeniu świateł i jezdzie 3-4 godz akumilator zdychał.


Mój nie zdycha, cały czas jeździ, poza tą wpadką w zimie kręci OK.

Przy okazji : szczotko-trzymacz , -co to jest i gdzie, ile kosztuje ? :)

PostNapisane: 16 kwi 2004, 11:25
przez xXx
To ta częsć w której są zamontowane szczotki. Nie wiem jak dokładnie jest w mazdzie i ile to kosztuje.

PostNapisane: 16 kwi 2004, 12:37
przez SAS
Sprawdziłem , na wyższych obrotach jest tak samo, ale zaobserwowałem dziwną rzecz.
Kiedy puszczałem gaz i silnik schodził z obrotów, w okolicy 2000 rpm woltomierz na moment opadał do kilku V i wracał do 12V, przy powolnym schodzeniu z obrotów tego nie ma !!??

PostNapisane: 16 kwi 2004, 13:00
przez JACU626
Kup same szczotki i wlutuj w sztotkotrzymasz, po 5 zł sztuka w JC – od tego ja naprawe bym zaczął.

PostNapisane: 22 kwi 2004, 15:43
przez Dorka
Możecie mi powiedzieć co to może być:
na wolnych obrotach kontrolka od alternatora żarzy się, a czasem nawet pali, jak dodam gazu to gaśnie. Powiem więcej przy rozgrzanym silniku po jakichś 20 min już nic na wolnych obrotach się nie zapala.

Woltomierz nic dziwnego nie wykazuje.
Co to może być?
Czyżby szczotki były już do kitu?
Ale znowu nie rozumiem, czemu jest ok przy rozgrzanym silniku.

Macie jakiś dobry pomysł?

PostNapisane: 22 kwi 2004, 17:31
przez xXx
Ja sądzę również że w tym przypadku to szczotki...

PostNapisane: 22 kwi 2004, 19:52
przez SAS
Rozmawiałem z elektrykiem, też obstawia szczotki. Ja za wymianę wezmę sie dopiero jak zdejmą mi gips z palca <płacze> czyli ~2 tygodnie :(

PostNapisane: 22 kwi 2004, 20:09
przez xXx
Spróbuj jak silnik pracuje na niskich obrotach puknąc lekko młotkiem w obudowę alternatora i zobacz czy kontrolka przestanie świecić.

Pozdro

PostNapisane: 22 kwi 2004, 21:27
przez artus
Przy okazji sprawdź jeszcze masę czy jest dobre przejście na karoserkę, silnik i czy nie zaśniedźiały końcówki na klemach.

PostNapisane: 22 kwi 2004, 21:36
przez JACU626
Do dorki, miałem kiedyś tak w unie jak sie nagrzał to kontrolka nie migneła nawet a jak zimny to zamigała – szczotki sie kończyły.

PostNapisane: 22 kwi 2004, 22:37
przez majsterm
Mam podobny problem!!!
po zapalenu samochodu na woltomierzu jest powyżej 14V ale po chwili spada na 10-12 jak włącze swiatła to znowu 14 ale tylko przez chwile !!! jak pojeżdze pare godzin na światłach to ciężko ma zapalić!!!

Dodam ze to jusz 3 alternator. 1 kupiłem po zegeneracji za 150 zeta. 2 to był wynieniony na gwarancji bo sie pierwszy spalił i był to jusz nowy założon, ale i tak sie zjarał posmarzył się w 3 pupy no i mam teraz 3 i to samo sie dzieje zładowaniem!!!!!!!!!! <killer>

PostNapisane: 22 kwi 2004, 22:40
przez JACU626
Jak to juz trzeci alternator to ja stawiam na cos w instalacji co prąd ciągie w nadmiarze, nie sprawdzałeś jaki masz pobór prądu?

PostNapisane: 22 kwi 2004, 23:04
przez majsterm
gosci jak sprawdzał ładowanie to powiedział ze jest dobrze ale mi sie nie wydaje
!!! :|

PostNapisane: 24 kwi 2004, 22:22
przez Dorka
JACU626 napisał(a):Do dorki, miałem kiedyś tak w unie jak sie nagrzał to kontrolka nie migneła nawet a jak zimny to zamigała – szczotki sie kończyły.


Ciekawa sprawa – bo to też uno <lol>

natomiast w cytrynie (diesel) – jak zapalam samochód pali się ostro kontrolka nie gasnie jak ruszam dopiero jak ostro dodam gazu to gasnie i tak przy każdym odpaleniu

Czy to też szczotki?

Albo ja mam jakiś magiczny wpływ na alteratory w madzi też alternator się ukatrupił i to przez klemy do pupy.

Ja chcę moją madzię <płacze>

PostNapisane: 24 kwi 2004, 22:25
przez Dorka
majsterm napisał(a):gosci jak sprawdzał ładowanie to powiedział ze jest dobrze ale mi sie nie wydaje
!!! :|


A kontrolka od alteratora świeci się?