Strona 1 z 2

Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 27 lut 2016, 11:55
przez LuZZaK
Witam.
To mój pierwszy wątek i post na stronie, więc jeśli gdzieś popełniam błędy to proszę o wyrozumiałość :)
Mam ogromny problem z moją Madzią, ciągnący się już bodajże od ponad roku czasu a każdy z mechaników, których miałem przyjemność odwiedzać, za każdym razem odsyła mnie z kwitkiem twierdząc że:

1. Nic nie da się zrobić.
2. Ten typ tak ma.
3. Pojeździj i zobacz.
4. Zrobione i jest dobrze (a nie jest).

Ręce mi już opadają i zacząłem rozważać krok ostateczny – wyprawę do Jaksy.
Problem w tym, że Jaksa ma warsztat... 400km ode mnie :/ więc może uda się to rozwiązać w inny sposób.

Mazda przy porannym odpalaniu zachowuje się w pełni prawidłowo. Wchodzi ssanie, trzyma przez krótką chwilę, po czym obroty po rozgrzaniu prawidłowo sobie opadają. Problem w tym, że jeśli opadną i Madzi uda się je utrzymać, to są na poziomie mniej więcej 500-600. Daję sobie łeb uciąć że są za niskie lub nieprawidłowe, bo kierownica drga a i całą budą trzęsie niemiłosiernie. To raz. Dwa – kiedy zapalę światła, obroty dostają kota i opadają do 100, po czym podbijane są do 1000 (pewnie by zapobiec zgaśnięciu), znów opadają do 100, znów są podbijane i tak w kółko. Generalnie od kiedy się rozgrzeje, to każde zatrzymanie się na światłach, parkingu, w korku itd skutkuje tańcem obrotów aż wstyd. Dodam że wariacje obrotów zdarzają się czasem i bez włączania świateł, choć zdecydowanie rzadziej. Widać to po filmiku, do którego link wrzucam niżej (po odpaleniu światła są zgaszone a mimo to przez chwilę wariują).
Dodam że auto jest już po "entej" wizycie u mechanika i jeśli się w tym wszystkim nie pogubiłem, to ma wymieniony olej, wymieniony i uzupełniony płyn do chłodnicy, odpowietrzony układ, wymienioną przepustnicę, wymieniony czujnik temperatury, kable, uszczelkę pod głowicą, krokowca i zapewne jeszcze wiele innych rzeczy o których już nie pamiętam... Niestety – mechanik ze mnie żaden...
Nikt nie potrafi mi pomóc, wszyscy rozkładają ręce a już osobnym jest fakt, że żaden z tutejszych mechaników, nie posiada kabla by się do Madzi podłączyć.
Poniżej link do mojego filmiku z wczorajszego wieczoru, pokazujący w praktyce jak wygląda problem.
I przepraszam za muzykę w pewnym momencie – zapomniałem wyłączyć radio ;)
Mazda 626 GE FS 1994.

https://www.youtube.com/watch?v=757-grv ... e=youtu.be

Dziękuję za pomoc.

PostNapisane: 27 lut 2016, 20:47
przez jarek43_16
Na początek viewtopic.php?f=442&t=128351
do ge wystarczy dioda nie żaden kabel i laptop, w poradniku pisze 12v, u mnie żaróweczka nie działała na 12V, zadziałała zwykła dioda 1,5V bez opornika żadnego nie wiadomo czemu.
Jak nic nie wymrugasz to znajdz: 'czyszczenie przepustnicy na problemy z obrotami'

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 27 lut 2016, 22:14
przez LuZZaK
Dzięki wielkie za info!
Raczej powątpiewam że to wina przepustnicy, bo – jak pisałem wyżej – wymieniałem.
Przy wymianie – z tego co mi wiadomo – nowa była dokładnie sprawdzona, wyczyszczona itd. bo oczywiście była to używka.
Zarówno na mojej starej jak i na tej, którą mam teraz, jest dokładnie to samo.
Dziś jeszcze wyszedł mi kolejny bubel – zapalająca się lampka ręcznego przy zwykłym hamowaniu...
Ehh...
Ale to akurat szczegół ;)
Zawalczę z tą diodą i jak cokolwiek wywalczę, to dam znać co i jak.

Dziękuję!

PostNapisane: 28 lut 2016, 14:05
przez jarek43_16
Sprawdz czy nie masz za mało płynu hamulcowego. Może się wydawać, że jest akurat ale lepiej na full by było.

PostNapisane: 28 lut 2016, 20:45
przez sebekle
bo przepustnicy ani "krokowca" się nie wymienia a reguluje najpierw.

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 29 lut 2016, 11:49
przez LuZZaK
Oczywiście że były regulowane. I to przez trzech mechaników.
Jak i czy prawidłowo – nie wiem.
Wiem natomiast że za każdym razem guzik to dało, więc ostatecznie wymieniłem.
Jak widać – to również nic nie dało.
Nie wiem, albo mechanicy gadają głupoty i nic nie robią, albo nie potrafią, albo nie chcą, albo problem leży gdzie indziej.
Dzisiaj walczę z diodą.
Zobaczymy co wyjdzie.

PostNapisane: 29 lut 2016, 18:47
przez zadra
nie potrafią, albo nie chcą

ciekawe, jak u Ciebie z ciśnieniem na listwie wtryskowej, czy może mierzyłeś ciśnienia na cylindrach?
jakieś objawy zużycia silnika? branie oleju, trudności w odpalaniu??
Posiadasz gaz?(nie widać,żeby był);
Podmień jeszcze cewkę zapłonową i przewody, choć już raz to zrobiłeś(najlepiej z jakimś kolegą z forum) aby się przekonać, czy jest ok, świece jeszcze raz wymień, kopułkę zapłonową, bo powinna jeszcze w Twoim istnieć,rozrząd sprawdź... kilka spraw jeszcze by się znalazło do podpatrzenia;

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 1 mar 2016, 11:02
przez LuZZaK
Ciśnień na listwie oraz w cylindrach – przyznaję – nie mierzyłem.
Tak jak mówiłem – zdaję się na mądrzejszych ode mnie, jestem w tym wszystkim zielony.
Kiedyś, jakieś 3-4 lata temu, miałem problem z kopceniem po odpaleniu.
Okazało się że pierścienie zapieczone, brała olej itd.
Oczywiście silnik poszedł do remontu i udało się – kopcenie ustało, nie było problemów, nawet z obrotami.
Od tamtej pory olej w porządku, z odpalaniem też nie ma najmniejszych problemów.
Gazu nie posiadam – wolałem zawsze trzymać się od tego z daleka, po tym jak wiele negatywnych komentarzy usłyszałem na temat wpływu gazu na silnik.
Kopułka wymieniona w zeszłym roku, kable i świece też całkiem niedawno.
Aczkolwiek – tak jak mówisz – sprawdzę to jeszcze, łącznie z rozrządem.

Dzięki.

PostNapisane: 2 mar 2016, 18:35
przez MichaelJack
Po pierwsze tak jak wyżej piszą koledzy, zalej do pełna płyn hamulcowy. Dziwna rzecz w tych Magdach ale co poradzić...taki urok. Po drugie od dłuższego czasu też mi się tak dzieje, skaczące obroty. Ja mam niby skręcone do 500 żeby nie telepało niczym i cicho chodziła ale było to zrobione jak już ją kupiłem. Teraz na ciepłym silniku na biegu jałowym zaczynają skakać obroty, spadają i momentalne się podnoszą. Mam wrażenie że silnik zaczął inaczej pracować, szukałem informacji na necie to ludzie piszą różne rzeczy, że uszczelka pod głowicą albo co innego. Chciałem zobaczyć świece ale podobno trzeba mieć specjalny klucz do świec akurat do Mazdy (chociaż nie wiem czemu niby normalny nie może pasować? :| ). I spokojnie ja też z tego zielony jestem.

PostNapisane: 2 mar 2016, 21:50
przez sebekle
specjalny klucz do świec...
zwykła przegubowa 16mm z działu tuningu z marketu ale prosty też się nada. a jak nie ma gumki w środku to szczypce cienkie chyba że silnikiem obrócisz

PostNapisane: 3 mar 2016, 11:35
przez sebek-71
Chyba raczej zbyt niski poziom płynu, ale chłodniczego, a nie hamulcowego...?
To jak jego jest mało, to obroty potrafią falować okropnie, a dodatkowo jeśli źle odpowietrzony układ, to podobne objawy, jakie kolega opisuje występują.
Ale oczywiście na początek odczytałbym błędy i od tego zaczął...

PostNapisane: 3 mar 2016, 17:53
przez MichaelJack
Płyn hamulcowy odnośnie świecącego się ręcznego, a co do płynu chłodniczego sprawdzałem dzisiaj u siebie i był ok. Tak samo świece wszystkie są ok. Ale przy odpalonym silniku słyszę jakieś syczenie i mam wrażenie ze uszczelka spod głowicy jest do wymiany.

PostNapisane: 3 mar 2016, 19:28
przez sebek-71
Niekoniecznie zaraz uszczelka pod głowicą.Może po prostu gdzieś,jakiś przewód podciśnienia czy nawet guma dolotu jest dziurawy i dlatego syczy.
Ale, tak jak już pisałem sprawdź najpierw błędy...

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 7 mar 2016, 16:08
przez LuZZaK
Okej, płynu hamulcowego rzeczywiście było niemalże minimum – tak więc problem z kontrolką ręcznego z głowy.
Nie zmostkowałem gniazda, bo odnalazłem kolejnych, ponoć bardzo dobrych mechaniorów, 50km ode mnie (mimo wszystko wolę dać to w ręce bardziej kumatych ode mnie). Fakt faktem – Panowie bardzo mili i chętni do pomocy, ale po podłączeniu się do gniazda, jeden komp zdechł :P a drugi niestety miał bazę MAZD od 1997-mego roku (moja 94') więc Panowie się poddali, twierdząc że trzeba by sprawdzać wszystko po kolei a to potrwa i nie wiadomo czy znajdą... Odesłali mnie do innych "elektromechaników" u których dowiedziałem się że tester się zj**** i nie wiadomo kiedy wróci naprawiony.
W pupie – zadzwoniłem do warsztatu u Gawlaka pod Poznaniem. Usłyszałem "626 GE? Niee, nie ma na to czasu", więc spróbowałem u Tadziola. Kazał opier**** baranów że bez komputera to już nic nie potrafią :D i umówiliśmy się pod koniec miesiąca. Kawał drogi ale zawsze bliżej niż do Jaksy.
Pierwszy kontakt z Tadziolem – bardzo in plus i z uśmiechem :)
Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie i oczywiście dam znać.

PostNapisane: 7 mar 2016, 16:19
przez MichaelJack
No to tylko życzyć powodzenia :P Ja doszedłem u siebie do tego że uszczelka pod kolektorem jest do wymiany więc zobaczymy czy to coś pomoże z obrotami i pyrkaniem :P

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 7 mar 2016, 16:51
przez LuZZaK
Oby :)
I oby tylko na tym się skończyło :)
Powodzenia :)

PostNapisane: 12 mar 2016, 19:23
przez MichaelJack
Tak jak sądziłem uszczelka pod kolektorem ssącym. Wymienił mechanik, wziął symbolicznie 100 zł i po wszystkim. Wspomniał coś o wtryskiwaczach że podobno dwa różne są. Ale ważne że nie skaczą już obroty :P

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 17 mar 2016, 13:40
przez LuZZaK
No i gra :)
Cieszę się że się udało :)

Ja też mam nowy trop.
Mianowicie – po odłączeniu CHYBA czujnika położenia przepustnicy, obroty owszem – wskakują na około 1100 i 1200 ze światłami ale trzymają się i nie szaleją.
Po podłączeniu czujnika – bujanie obrotami powraca.

Co to oznacza? Walnięty czujnik, przepustnica czy jakaś zła adaptacja?
BTW – czy to rzeczywiście czujnik położenia przepustnicy? Bo chętnie zamówię to i wymienię, tylko muszę wiedzieć czego szukać :)
Proszę o info :)
Dorzucam zdjęcie i dziękuję :)

PostNapisane: 17 mar 2016, 14:14
przez Pajko
Czujnik położenia przepustnicy masz z drugiej strony – TPS tkz

Re: Za niskie oraz wariujące obroty

PostNapisane: 17 mar 2016, 14:27
przez LuZZaK
Okej, więc co to za ustrojstwo?
Gość mi powiedział że właśnie to wpina i wypina. 1 pin.
Po wpięciu cyrki, po wypięciu okej – tyle że trochę za wysokie obroty.
Szkoda benzyny :P

Dodam że przed chwilą, po kilku godzinach stania, kiedy zdążyła "ochłonąć", odpaliła tak, że zgasła – od razu. Co po wpięciu "tego czegoś" nie występuje – wtedy ładnie wchodzi na wyższe obroty, następnie ssanie i jałowy tyle ze falowanie 0-1000 (plus że nie gaśnie). Gdy się rozgrzała – odpalała już bez problemu. Obroty nie falują ale utrzymują się na poziomie 1200-1300 co jest oczywiście błędne bo za wysoko.

Może to gaśnięcie jej na zimnym podsunie komuś pomysł na to, co to za "czujnik".
Manual który dorwałem, kieruje mnie w stronę czujnika temperatury ale coś mi się wierzyć nie chce...