Kontrolka "check engine" po strzale w przepływomie

cześć
nie wiem czy to tragiczne czy luzik i opowiem całość od początku.
jechałem pod górke za nauką jazdy , postanowiłem ją wyminąć i depnełem na gaz w tym momencie usłyszałem udeżenie jak bym najechał na ostry krawężnik kołem , i pojawiła mi sie kontrolka pomarańczowa silnika.(jechałem na gazie), pod domem zajrzałem pod maskr i zobaczyłem że wybiło mi górną część od obudowy filtra powietrza. kumpel mowi żebym skleił obudowe i popatrzył czy jest szczelny dolot i reszta czy nie zassysa lewego powietrza i że będzie ok. zrobiłem tak ale lampka dalej sie pali a auto odpala z tródem( przed tym odpalało od razu) . o co tu chodzi?? doradźcie.
nie wiem czy to tragiczne czy luzik i opowiem całość od początku.
jechałem pod górke za nauką jazdy , postanowiłem ją wyminąć i depnełem na gaz w tym momencie usłyszałem udeżenie jak bym najechał na ostry krawężnik kołem , i pojawiła mi sie kontrolka pomarańczowa silnika.(jechałem na gazie), pod domem zajrzałem pod maskr i zobaczyłem że wybiło mi górną część od obudowy filtra powietrza. kumpel mowi żebym skleił obudowe i popatrzył czy jest szczelny dolot i reszta czy nie zassysa lewego powietrza i że będzie ok. zrobiłem tak ale lampka dalej sie pali a auto odpala z tródem( przed tym odpalało od razu) . o co tu chodzi?? doradźcie.