1997 Mazda 626 2.0 FS (115KM) – Wolny spadek obrotów, broblemy z układem chłodzenia

Jako że to mój pierwszy post na tym forum chciałbym powitać wszystkich użytkowników 
Niedawno kupiłem Mazde 626 dokładnie opisaną w tytule tematu. Mam problem z utrzymywaniem się obrotów w zakresie 1,5 tys zaraz po dodaniu i puszczeniu gazu. Sytuacja ma miejsce również podczas jazdy na biegu jałowym, między zmianą biegów czy po dojeździe i zatrzymaniu się na światłach. Silnik przez jakiś czas utrzymuje się na wyższych obrotach a potem spada do w miare normalnych obrotów. Nie jest to duży problem ale irytuje mnie to, bo wiem, że tak nie powinno być. Wymieniłem świece i filtr powietrza. Samochód ma tak od chwili zakupu. Czytałem, że może być to spowodowane niskim poziomem cieczy chłodzącej, którą w moim autku niestety akutalnie zastępuje woda. Faktycznie, było jej mało. Odpaliłem silnik z otwartym korkiem od chłodnicy i tam dolewałem wody. Nie było oznak zapowietrzonego układu, czyli bąbelków itd. Potem dolałem jeszcze trochę do zbiorniczka wyrównawczego. W najbliższym czasie planuję wymienić wodę na płyn, ale czy woda może mieć wpływ na taką pracę silnika? Zajrzałem też do przepustnicy, odsuwając przwód dolotowy łączący filtr powietrza a przepustnicę. Była w miarę czysta, jedynie delikatny jasny osad, jakby ktoś wcześniej ją wyczyścił. Ma ktoś jakieś pomysły? Wczoraj pół nocy siedziałem na foruum, dziś podziałałem i dalej jest tak samo. Czy jest sens ściągać przepustnicę przed wymianą wody na płyn glikolowy?
PS: Załączam filmik do tematu.
https://www.youtube.com/watch?v=Vz5j1SL6a1Y&feature=youtu.be
Niedawno kupiłem Mazde 626 dokładnie opisaną w tytule tematu. Mam problem z utrzymywaniem się obrotów w zakresie 1,5 tys zaraz po dodaniu i puszczeniu gazu. Sytuacja ma miejsce również podczas jazdy na biegu jałowym, między zmianą biegów czy po dojeździe i zatrzymaniu się na światłach. Silnik przez jakiś czas utrzymuje się na wyższych obrotach a potem spada do w miare normalnych obrotów. Nie jest to duży problem ale irytuje mnie to, bo wiem, że tak nie powinno być. Wymieniłem świece i filtr powietrza. Samochód ma tak od chwili zakupu. Czytałem, że może być to spowodowane niskim poziomem cieczy chłodzącej, którą w moim autku niestety akutalnie zastępuje woda. Faktycznie, było jej mało. Odpaliłem silnik z otwartym korkiem od chłodnicy i tam dolewałem wody. Nie było oznak zapowietrzonego układu, czyli bąbelków itd. Potem dolałem jeszcze trochę do zbiorniczka wyrównawczego. W najbliższym czasie planuję wymienić wodę na płyn, ale czy woda może mieć wpływ na taką pracę silnika? Zajrzałem też do przepustnicy, odsuwając przwód dolotowy łączący filtr powietrza a przepustnicę. Była w miarę czysta, jedynie delikatny jasny osad, jakby ktoś wcześniej ją wyczyścił. Ma ktoś jakieś pomysły? Wczoraj pół nocy siedziałem na foruum, dziś podziałałem i dalej jest tak samo. Czy jest sens ściągać przepustnicę przed wymianą wody na płyn glikolowy?
PS: Załączam filmik do tematu.
https://www.youtube.com/watch?v=Vz5j1SL6a1Y&feature=youtu.be