Nie pali na benzynie – nie zwykła sprawa

Witam
Mam problem z mazda ktory pojawił się ok. 3-4 dni temu otóż coś tam robiłem bo miałem problem z elektryką co opisałem w innym temacie, wymieniłem wszystkie przekaźniki ( z 2 mazdy) odpaliłem wszystko ok. Brat pojechał do sklepu i dzwoni do mnie że nie odpala w ogóle na benzynie i musiał na gazie, no dobra przyjechał do domu zamieniłem te przekaźniki co wymieniałem na stare i nic nadal to samo. Wymieniłem różowy bezpiecznik od układu wtrysku paliwa który nie był spalony ale na wszelki wypadek wymieniłem i nadal nic. Robiłem coś po dłuższych chwilach kręcenia odpalił na benzynie i do dzisiaj było wszystko ok, zero zastrzeżeń. Dzisiaj rano odpaliłem bez problemu na BP później na LPG i pojechałem do pracy, samochód stał ok. 12h i już nie chciał na PB odpalić znów ten sam objaw. Więc musiałem go na gazie odpalić i odpalił, podczas jazdy chciałem przełączyć na PB to chwilkę silnik działał i zaraz gasł no i znów na gazie musiałem odpalać. Więc nie wiem co mu jest raz pali wszystko ok raz nie.
Przykładałem ucho do dekielka od pompki paliwa i nic nie słychać po przekręceniu kluczyka na zapłon, myślę że to nie pompka paliwa tylko coś innego ponieważ już wcześniej miał tak jak pisałem.
Czy jest możliwe że coś innego jest odpowiedzialne za taką sytuację?
Coś źle styka? jakiś dodatkowy przekaźnik lub masa jakaś? jest coś innego co by było odpowiedzialne za ten stan? co mam sprawdzić panowie?
Mam problem z mazda ktory pojawił się ok. 3-4 dni temu otóż coś tam robiłem bo miałem problem z elektryką co opisałem w innym temacie, wymieniłem wszystkie przekaźniki ( z 2 mazdy) odpaliłem wszystko ok. Brat pojechał do sklepu i dzwoni do mnie że nie odpala w ogóle na benzynie i musiał na gazie, no dobra przyjechał do domu zamieniłem te przekaźniki co wymieniałem na stare i nic nadal to samo. Wymieniłem różowy bezpiecznik od układu wtrysku paliwa który nie był spalony ale na wszelki wypadek wymieniłem i nadal nic. Robiłem coś po dłuższych chwilach kręcenia odpalił na benzynie i do dzisiaj było wszystko ok, zero zastrzeżeń. Dzisiaj rano odpaliłem bez problemu na BP później na LPG i pojechałem do pracy, samochód stał ok. 12h i już nie chciał na PB odpalić znów ten sam objaw. Więc musiałem go na gazie odpalić i odpalił, podczas jazdy chciałem przełączyć na PB to chwilkę silnik działał i zaraz gasł no i znów na gazie musiałem odpalać. Więc nie wiem co mu jest raz pali wszystko ok raz nie.
Przykładałem ucho do dekielka od pompki paliwa i nic nie słychać po przekręceniu kluczyka na zapłon, myślę że to nie pompka paliwa tylko coś innego ponieważ już wcześniej miał tak jak pisałem.
Czy jest możliwe że coś innego jest odpowiedzialne za taką sytuację?
Coś źle styka? jakiś dodatkowy przekaźnik lub masa jakaś? jest coś innego co by było odpowiedzialne za ten stan? co mam sprawdzić panowie?