Strona 1 z 1

Bardzo głośna praca silnika (626 GE FP)

PostNapisane: 1 mar 2004, 20:42
przez kris626GE
Witam wszystkich bardzo serdecznie, ciesze sie ze jest takie forum, przeczytalem juz chyba wszystko ale takich numerow jak z moja madzia to nikt nie ma!! Pomocy!!!!!! :|

mazda 626 GE 1.8 16V 1995 rok -zaczyna sie obiecujaco, ale dalej juz jest tylko gorzej

1. kupilem to cacko rok temu, na 300km bralo 1l oleju
2. miniremoncik (pierscienie, panewki itd)
3. wlalem specyfik na popychacze :) , po 1000 km nadal bral olej, moze ciut mniej, ale za to duze drzenie podczas zapalania samochodu i bardzo brzydka praca silnika ( odlosy ocierania, bicia, plus standardowe klepanie popychaczy- plyn nie pomogl)
4. wymienilem 10 z 16 szklanek ( dalej klekoce)
5. w ASO diagnoza-szlifowac wal- OK zrobilem to i nic, moze nieco rowniej pracuje, ale nadal klekoce, drzy, bierze olej
6. Ponowna wymiana pierscieni i pozostalych 6 szklanek- efekt- prawie nie bierze oleju, nadal drzy, szklanki wszystkie nowe dalej klekoca, caly silnik rzezi (stary efekt ocierania, bicia), ..

Na to wszystko wydalem juz chyba majatek, jedyny wymierny plus to fakt ze juz teraz nie bierze oleju, ale co zrobic z tym rzezeniem, hipoteza byla,ze moga byc wybite walki, lub ze sa to powyginane oslony boczne...ciekawostka to fakt ze robia to wszystko mechanicy z ASO ..
Jezdze na oleju 10/w40 toyota (oryginalny )

Co mam zrobic z tymi zgrzytami....POMOCY!!!

z gory serdecznie dziekuje

PostNapisane: 1 mar 2004, 22:26
przez Morder
w którym ASO robisz ?

PostNapisane: 2 mar 2004, 00:06
przez Paweł
A ten zaworek pompy oleju, ktory byl wymieniany w silnikach FS? Sprawdzali cisnienie oleju?

Moze to naped rozrzadu? Jak wygladaja poduszki, instalacja zaplonu? Silnik wisi luzno, na pewno na niczym sie nie opiera?

Pozdrawiam.

PostNapisane: 2 mar 2004, 09:53
przez kris626GE
Nie wiem nic na temat stanu moich poduszek, ani wspomnianego zaworka, wiem ze rzezi podczas dodawania gazu i wowczas zaczyna drzec, drzenia ustaja w momencie ustabilizowania obrotow, podczas jazdy drzenia przenoszone sa przez lewarek biegow, b wyraznie czuje drzenie i jakby takie chrobotanie. Szklanki stukaja b roznie, np na wolnych obrotach nie slychac ich, kiedy lekko dodam gazu zaczynaja stukac, pozniej juz kolo 2000 znowu przestaja, natomiast drzenie i wspomniane rzezenie wystepuje w sposob ciagly

PostNapisane: 2 mar 2004, 10:01
przez xXx
Sprawdź te poduszki o których pisza koledzy, a dodatkowo możesz sprawdzić stan złączki elastycznej, która to jest częścią wydechu i tłumi drgania pochodzące od silnika. Czasami, gdy taka złączka robi się dziurawa ludzie wiedząć, że auto idzie na sprzedaż robią różne dziwne rzeczy, aby nie było słychać głośnej pracy wydechu i nawet udaje im się to, jednak w takim wypadku nie ma mowy o tłumieniu drgań.

Pozdro

PostNapisane: 2 mar 2004, 12:30
przez kris626GE
Sprawdze na 100%, dzieki, ale rozumiem ze jest to kwestia ewentualnie wyeliminowania drgan, a co z tym rzezeniem, silnik pracuje jak snopowiazalka????

PostNapisane: 2 mar 2004, 12:34
przez xXx
Kurcze, jakby jeszcze dało się obejrzeć ten silnik, bo na odległość to trudno powiedzieć.

Napisz może więcej szczegółów..

PostNapisane: 2 mar 2004, 12:54
przez kris626GE
OK postaram sie jak najdokladniej:

Przed remontami, silnik bral olej, ale rzezenia wydaje mi sie ze nie bylo, jedynie charakterystyczne cykanie popychaczy
Po pierwszych pierscieniach pojawilo sie dziwne odglosy, ale diagnoza byla ze to wal jest krzywy ( panewki byly zdarte juz po 2000km), po szlifie walu jakby sie wyrownala praca silnika i nawet ten warkot ucichl, no ale olej bral, wiec kolejne pierscienie (aha i jeszcze cos, po pierwszych remontach wymienialem olej kilka razy i zawsze po okolo 1000km kolor oleju byl czarny)
Teraz zribili mi 2 raz pierscienie i chyba tym razem dobrze bo oleju nie bierze, kolor jest nawet dosc w normie choc ciemnieje, zrobilem od 2 remontu okolo 2000km i jest juz prawie czarny, zaplon i inne elementy pracuja b dobrze, silnik odpala od "kopa" stabilizuje obroty na poziomie 800 , ale rzezi, cos jakby ocieralo, slychac to i na postoju i w trakcie jazdy, cos jakby metaliczny odglos, ktos mi mowil ze moga to byc wyrobione gniazda popychaczy?? ...mechanik jak mnie widzi to kleka))), mowi ze robil juz kilkanascie takich modeli i to jest 1 z takimi objawami, moze istotna informacja bedzie to ze podobno kupilem ten samochod z przegrzanym silnikiem, moze powinienem kupic nowa glowice??? i tak juz prawie wszystko wymienilem wiec nie ma co myslec o sprzedawaniu))), aha podczas planowania, goscie podobno powiedzieli ze sa male wrzery na walkach (lekkie rysy) ale to chyba nie moze dawac takich dziwnych odglosow

PostNapisane: 2 mar 2004, 13:27
przez makben
Sorry, że z innej beczki, ale sprawdzałeś łożysko dociskowe sprzęgła? Ono lubi właśnie tak rzęzić – tylko z mojego doświadczenia wynika, że to ustaje po rozgrzaniu samochodu. Może masz tak zajechane to łożysko, że wali cały czas. Jeśli się mylę to poprawcie mnie koledzy.

PostNapisane: 2 mar 2004, 15:45
przez xXx
A jak otworzyz maskę to nie słyszysz mniej-więcje skąd dochodzi ten dźwięk...czy z góy silnika czy może z dołu ??

PostNapisane: 2 mar 2004, 16:29
przez kris626GE
Raczej z dolu i od strony paska rozrzadu ale to tylko wrazenie i opinie sa podzielone

PostNapisane: 2 mar 2004, 17:23
przez Smirnoff
makben napisał(a):Sorry, że z innej beczki, ale sprawdzałeś łożysko dociskowe sprzęgła? Ono lubi właśnie tak rzęzić – tylko z mojego doświadczenia wynika, że to ustaje po rozgrzaniu samochodu. Może masz tak zajechane to łożysko, że wali cały czas. Jeśli się mylę to poprawcie mnie koledzy.


Owszem, jest taka mozliwosć, aczkolwiek jesli to łożysko sprżęgła, to po nacisnięciu pedału sprzęgła rzęzenia powinno ustać. Jesli nei ustaje, no to chyba nie to :(
Pozdro
SM

PostNapisane: 2 mar 2004, 17:29
przez kris626GE
Po wcisnieciu sprzegla nic sie nie zmienia, rzezi sobie dalej z identycznym impetem:(

PostNapisane: 2 mar 2004, 17:32
przez Smirnoff
A tak swoją drogą – miałem taki przypadek w 626 GE 1.9, ze w pewnym momencie zacżęło coś rzężić w silniku. Jako, ze mam wyczulone ucho, to od razu wydało mi sie to podejrzane, a że byłem blisko domu, to wróciłem i postawiłem samochód. Ciekawe było to, ze zacżęło mi rzęzić jak jechałem ok 2000-2500rpm, więc stosunkowo na niskich obrotach. Zachodziłem w głowe co to może być. Rzęzenie było od strony rozrządu oraz lewej częsci głowicy. (...) Pomijam cały tok postępowania sprawdzającego, napisze sedno sprawy. Otóz okazało się, ze winę za całość ponosi....napinacz paska rozrządu, który straciwszy swoje własciwosci napinające wywoływał napięcie tylko i wyłącznie za sprawą sprężyny która go odciągała. Skutniem czego w końcu szlag trafił (przetarło się) ucho w napinaczu, gdzie była zaczepiona sprężyna napinająca. Wypluło sprężynę i poluźnił się pasek rozrządu (dobrze, ze był jeszcze świerzy, to go nie wycięło...). Po wymianie napinacza i rolki rzęzenie ustało. <jupi> Jednak radość moja trwała krótko, bo się w koncu okazało, ze zamontowany napinacz (nowy) z Japan Caru (taki w żółtym pudełku) szlag trafił po 5000km !!! W koncu się wsciekłem i założyłem oryginał wraz z nowym paskiem rozrządu i uszczelką pokrywy zaworów i był wreszcie swięty spokój. <jupi> Przestało rzęzić. A ciekawostką jest fakt, ze po tej wymianie po 2000km sprzedałem mazdę <glupek2> hahaha
ale nowy użytkownik juz przejechał dużo i z rozrządem zero problemów (z resztą z całym autem tyż ::P)
Sprawdź ten trop – może się okaże własciwy.

A co do drgań – poduszki mocowania silnika – od tego bym zaczął.

Pozdro
Smirnoff

PostNapisane: 2 mar 2004, 18:07
przez kris626GE
Wielkie dzieki, zrobie to na 100%, z tego co pamietam napincz nie byl wymieniany, jedynie pasek...... a czy oslony te plastikowe gorna i dolna moga rowniez dawac taki wlasnie dziwny dzwiek??, podono mam je obie mocno juz rozchwiane, aha jeszcze co do tych poduszek, ile ich jest i jaki jest koszt zakupu nowych??

PostNapisane: 2 mar 2004, 23:40
przez cronos2002
U mnie kiedyś w BMW silnik zaczął rzęzić metalicznie jakby się zacierał – powodem była pompa wodna <jupi> .

PostNapisane: 3 mar 2004, 09:16
przez makben
Bardzo słuszna uwaga jacka. Szef to miał w Renacie niedawno.

Można to sprawdzić w bardzo prosty sposób: ściągnąć pasek klinowy i odpalić samochód (na wszelki wypadek tylko na kilkanaście sekund, żeby się nic nie stało). Jeżeli nic nie będzie rzęziło to powodem będzie któreś koło spod paska. Powyłączeniu samochodu kręcimy ręką każdym kołem i słuchamy, które rzęzi. U mojego szefa rzęziło to od pompy wody, więc musiał wymienić.

PostNapisane: 6 mar 2004, 00:58
przez mtaranti
Ja zrobiłem juz taki sam remoncik i mam prawie te same jaja z tym ze u mnie szrpie tylko na wolnych obrotach (wymienione 8 szklanek). Powód to chyba doszedłem ze te stare popychacze podpierały (szlif zaworów tez zrobilem) i bylo wtedy nierówne cisnienie sprezania w cylindrach ale przy odpalaniu tez mam takie stukanie. HGW?
Aczkolwiek stawiam na to ze te nowe popychacze przy samym odpalaniu przez chwile moga podpierac zawory i stad ten stukot. Kiedy mi mechanik zalał mineralny 15w/40 to stukało az silnik osiagnal pełną temperature pracy gdy zmienilem na 10w/40 o wiele lepiej bylo i po chwili przestaje stukac.
narazie czekam na pieniązki na reszte 8 szklanek ale nie wierze ze przestanie silnik klekotac bo chyba byl przegrzany i stawiam na głowice.
moze byc wina zaworka o ktorym pisano juz na forum i stad klekot
a co do oleju to nowe pierscienie musza sie ulozyc. i moim zdaniem 1000 km to troche za mało aby sie ulozyly (chyba ze masz i nowe tuleje)
a co do rzezenia to stawiam na łozysko pompy wodnej podobnie do twojego opisu moze rzezic tez łozysko alternatora – zdejmij pasek i sprawdz
a wogóle to najpierw sprawdz cisnienie sprezania

PostNapisane: 6 mar 2004, 10:28
przez kris626GE
Dzieki
Wczoraj bylem w kolejnym ASO, sprawdzilem cisnienie oleju jest ok, pan powiedzial ze to szklanki, mam wymienione wszystkie na firmy INA, podobno zrobilem najgorsza z mozliwych rzeczy, gdyz przed wymiana mialem kilka zlych a teraz mam wszystkie:(, postanowilem sprobowac czarow z plynem do plukania, zobaczymy czy cos sie zmieni