Opiłki metalu w oleju.

Witam.
Zauważyłem kilka tygodni temu, opiłki metalu osiadające na bagnecie. Wymieniłem olej i filtr prawie natychmiast, ale znów się pokazały
. Nie są co prawda jakieś 'duże' ale jednak są. Co najgorsze, przejechałem po zmianie oleju ok. 2tys km, a ich ciągle przybywa
Nie wiem co mam myśleć, może sitko ssaka jest zanieczyszczone, a może to już koniec pierścieni? Przy zmianie oleju, wymieniałem płyn chłodniczy i korek, bo był już nie sprawny. Niestety dostępny był tylko 0.6 a nie 1.1 Od tamtej pory nie mogę odpowietrzyć dobrze układu, codziennie rano dolewam płynu, robi się podciśnienie i dosłownie czuć na korku, a pod nim zawsze pusto, to co wleje pod korek pojawia się w zbiorniczku
W zbiorniczku nic nie bombluje, trzymałem go na 3000-4000obr/min przez ok.5 minut i niema żadnych bąbelków. Przewód górny oczywiście twardy, ogrzewanie działa dosyć słabo, wiadomo nie odpowietrzony układ.
Ostatnio stał kilka dni, nie ruszany i po odpaleniu przez 2-3min, zakopcił gęstym, chyba dymem. Wiadomo na dużych mrozach może być mylące. Na końcówce tłumika osiadł się biały nalot. A sam dym był gryzący.
Moje pytanie, czy te rzeczy mogą być ze sobą powiązane? Jeśli nie, to jaka może być przyczyna tych opiłków?
Pozdro
Zauważyłem kilka tygodni temu, opiłki metalu osiadające na bagnecie. Wymieniłem olej i filtr prawie natychmiast, ale znów się pokazały
W zbiorniczku nic nie bombluje, trzymałem go na 3000-4000obr/min przez ok.5 minut i niema żadnych bąbelków. Przewód górny oczywiście twardy, ogrzewanie działa dosyć słabo, wiadomo nie odpowietrzony układ.
Ostatnio stał kilka dni, nie ruszany i po odpaleniu przez 2-3min, zakopcił gęstym, chyba dymem. Wiadomo na dużych mrozach może być mylące. Na końcówce tłumika osiadł się biały nalot. A sam dym był gryzący.
Moje pytanie, czy te rzeczy mogą być ze sobą powiązane? Jeśli nie, to jaka może być przyczyna tych opiłków?
Pozdro