Czy wymiana świec na gorącym silniku czymś grozi?

Witam,
Jak w temacie. Dziwna sprawa. Auto mi szarpie na gazie. Na PB chodzi jak przecinak. Świece mam NGK ale już są stare. Przewody mam prawie nówki, dorabiane, z fabryki z Ełku. Na gorącym silniku założyłem na chwilę świece Iskra (katalogowo przystosowane do mojej madzi) prawie nówki. Zaczęło szarpać już totalnie. Na drugi dzień zmieniłem z powrotem na stare NGK (znów na gorącym silniku) ale i tak szarpie o wiele wiele bardziej niż przed tą przekładką. Co się stało? Chyba jak włożyłem z powrotem świece, które były wcześniej to powinno być tak jak wcześniej a nie o wiele gorzej.. O co chodzi?
Dzisiaj idę kupić nowe NGK albo Denso, sam nie wiem i dla świętego spokoju wymienię je na zimnym silniku. Myślałem, że może to wina instalki LPG ale jak ide do gaziaży to mówią, że to pewnie elektryka (ale na pb chodzi jak złoto), znowuż każdy mechanik powie, że jak na PB jeździ ok to idź pan do gaziaża... Jestem w kropce...
Jak w temacie. Dziwna sprawa. Auto mi szarpie na gazie. Na PB chodzi jak przecinak. Świece mam NGK ale już są stare. Przewody mam prawie nówki, dorabiane, z fabryki z Ełku. Na gorącym silniku założyłem na chwilę świece Iskra (katalogowo przystosowane do mojej madzi) prawie nówki. Zaczęło szarpać już totalnie. Na drugi dzień zmieniłem z powrotem na stare NGK (znów na gorącym silniku) ale i tak szarpie o wiele wiele bardziej niż przed tą przekładką. Co się stało? Chyba jak włożyłem z powrotem świece, które były wcześniej to powinno być tak jak wcześniej a nie o wiele gorzej.. O co chodzi?
Dzisiaj idę kupić nowe NGK albo Denso, sam nie wiem i dla świętego spokoju wymienię je na zimnym silniku. Myślałem, że może to wina instalki LPG ale jak ide do gaziaży to mówią, że to pewnie elektryka (ale na pb chodzi jak złoto), znowuż każdy mechanik powie, że jak na PB jeździ ok to idź pan do gaziaża... Jestem w kropce...