Strona 1 z 4
Prawidłowe ustawienie kąta zapłonu 626 GE

Napisane:
14 maja 2005, 05:59
przez jerkow
Jaki powinien być naprawdę statyczny kąt ustawienia zapłonu 10 czy 12 stopni.MAZDA 626 GE FS 2.0 16V Z 1992 roku.

Napisane:
14 maja 2005, 09:25
przez Paweł
11-13 st. w trybie serwisowym.
USTAWIENIE ZAPŁONU

Napisane:
15 maja 2005, 09:56
przez jerkow
Wielkie dzięki. Pozdrawiam Jurek.
Ustawienie zapłonu Mazda 626 GE

Napisane:
16 lip 2007, 19:22
przez Heops
Witam....
Po generalnym remoncie mam problem z ustawieniem zaplonu. Aparat zapłonowy byl wyciagany.... takze wszystko sie przestawilo....
Jak teraz znowu do tego wrocic. Kable WN sa dobrze podlaczone...
pozdrawiam
EDIT:
OK...
Juz ustawione....
Opisze jak sobie z tym poradzilem....
1. Wykrecić świece z pierwszego cylindra (pierwszy od strony rozrządu)
2. Ustawić tłok w maksymalnej górnej pozycji (wkładajac jakiś długi drut w otwór świecy)
3. Zdjąć kopółkę z dystrybutora
4. Włożyć dystrybutor tak aby palec wskazywał na kabel pierwszy (z regóły jest oznaczony). Podczas wkładania zawsze palec bedzie się cofał w lewą stronę ( z uwagi na skosny układ ząbków, takze trzeba to zjawisko wziąć pod uwagę)
5. Dystrybutor załapać srubami i założyć kopółkę. Proponuję nie dokręcać dystrybutora bo napewno będzie trzeba nanieść poprawki, ale to wyjdzie podczas odpalania. Podobno powinien być ustawiony jakiś kąt, ale nie majac o tym pojęcia zrobilem to na słych (praca silnika). I odziwo jakoś autko jezdzi.
Jeżeli ktos ma jakies sugestie to proszę o informacje.
Jak ktos moze to prosze o informacje na temat kata ustawienia dystrybutora. O co w tym chodzi i jak to ustawić.
Pewnie opis nie jest fachowy, ani tez wykonana robota, ale liczy sie efekt. Poradzilem sobie nie bedac mechanikiem, takze i inni powinni sobie poradzic. Mam nadzieje ze komus to pomoze.
Acha jeszcze jedno.... jak zdjąć palec z aparatu? Chciałem go wymienić, ale coś twardo siedzi. Na siłe się bałem żeby czegoś nie uszkodzić. Jego się wpina czy wykręca? A może ma jakąś blokade?
Pozdrawiam

Napisane:
17 lip 2007, 14:38
przez Grzyby
Heops napisał(a):jak zdjąć palec z aparatu?
wyciągnąć – po prostu

brak możliwości regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu

Napisane:
5 sie 2007, 19:47
przez jurekpr
Ostatnio moja GE FP wyraźnie osłabła i nabrała wielkiego apetytu na paliwo ( 12 l. Pb lub 17 l. gazu przy delikatnej jeździe). W serwisie Mazdy w Rzeszowie mechanik po godzinie diagnozowania poiunformował mnie, że nie ma możliwości regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu. Czyli w całym zakresie obrotów silnika zapłon ma stały kąt wyprzedzenia zapłonu około 9 stopni. Niestety, w serwisie nie potrafili powiedzieć mi jaka jest tego przyczyna. Albo komputer, albo aparat zapłonowy, albo .... Czy ktoś z Was może podpowiedzieć mi gdzie szukać usterki? Pozdrawiam. Jurek.

Napisane:
5 sie 2007, 20:04
przez tomekrvf
jurekpr, to jest niemożliwe. A czy zapłon był sprawdzany w trybie diagnostycznym?

Napisane:
5 sie 2007, 21:31
przez GofNet
Może próbowali ustawić zapłon poza trybem serwisowym i dlatego zapłon ciągle dążył do wcześniejszej konfiguracji.
Kątem wyprzedzenia zapłonu steruje ECU pojazdu. Jego zadaniem jest dobieranie kąta zależnie od innych parametrów. Raz trochę opóźnia, innym razem nieco przyspiesza, ale zawsze oscyluje w okolicach wartości zapamiętanej jako wzorcowa. Aby ów wzorzec zmodyfikować, należy przełączyć się w tryb serwisowy i przestawić kąt zapłonu. W tym trybie komputer nie koryguje kąta zapłonu i jego ustawienie jest możliwe. Po wybraniu odpowiedniego kąta opuszczamy tryb serwisowy i po robocie.
Większe spalanie nie koniecznie jest przyczyną problemów ze źle ustawionym zapłonem. Może to być uszkodzona sonda LAMBDA, czujnik temperatury, przepływomierz, itd. Nie miałeś np. ostatnio "strzała", po którym wzrosło spalanie i może silnik pracuje trochę inaczej...?
Pozdrawiam
..::GofNet::..

Napisane:
5 sie 2007, 22:50
przez jurekpr
Do administratora – sorry, już temat poprawiony. Wracając do sprawy – mechanik wprowadzał komputer w tryb serwisowy i próbował regulować kąt obracając aparatem zapłonowym przy włączonej lampie stroboskopowej. Robił to chyba pięć razy. Ponadto sprawdzał to samo na innym stanowisku (na stacji diagnostycznej), aby wyeliminować ewentualną awarię stroboskopu. Ja osobiście nie zagłądałem pod maskę , ale uznałem, że gość wiedział co robi i przyjąłem taką diagnozę do wiadomości.
po wymianie rozrządu wysokie obroty-jaka może być przyczyna

Napisane:
4 wrz 2008, 16:52
przez dariusz gontarski
tak jak w temacie po wymianie rozrządu obroty silnika oscylują na biegu jałowym w okolicach 1500 dodam ze przed wymianą rozrząd był zle ustawiony,mam pytanie czy należy poza ustawieniem obrotów ustawić też aparat zapłonowy jesli tak to jaki jest kąt wyprzedzenia dla tego silnika

Napisane:
4 wrz 2008, 22:41
przez Hugo
dariusz gontarski napisał(a):przed wymianą rozrząd był zle ustawiony
Tak samo jak u mnie. Można wiedzieć gdzie był przestawiony?
dariusz gontarski napisał(a):czy należy poza ustawieniem obrotów ustawić też aparat zapłonowy
Dokładnie tak. Później dopiero wolne obroty.
dariusz gontarski napisał(a):jaki jest kąt wyprzedzenia dla tego silnika
Tego nie jestem pewien, ale chyba 10 st.
Nie odpala/ Jak ustawić kąt wyprzedzenia ... ?

Napisane:
7 wrz 2008, 01:27
przez Drool
Witam serdecznie....
otóż jakieś licho ostatnio pokusiło mnie, żeby się przy autku pobawić

. Efekt jest tego taki, że wymontowałem aparat zapłonowy i po wsadzeniu go na nowo nie odpala. Jak przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci ale nie odpala…..... Domyślam się, że chodzi o ustawienie kąta wyprzedzania i całego aparatu.
Moja prośba jest następująca, może ktoś mi powiedzieć krok po kroku jak ustawić to cholerstwo, żeby było cacy?
Zaznaczę że moją przygodę z motoryzacją dopiero rozpoczynam, więc jestem jeszcze trochę zielony w kwestii mechaniki...

Napisane:
7 wrz 2008, 03:04
przez Hugo
Miałem ten sam problem. Rozwiązanie jest proste. Ustawiasz znak na kole na wale na 10 st. (jest taki wypust na plastikowej obudowie rozrządu). Następnie sprawdzasz, który z kabli wychodzących z kopułki aparatu zapłonowego "idzie" do pierwszego cylindra (pierwszy to ten przy rozrządzie). Zdejmujesz palec rozdzielacza i zakładasz go tak aby znajdował się w okolicach styku w/w kabla. Przykręcasz kopułkę aparatu i odpalasz auto. Powodzenia.

Napisane:
7 wrz 2008, 11:22
przez Drool
No tak, jest taki wypust na kole i jest też znaczek na obudowie rozrządu. Nie wiem tylko jak przesunąć kolo w odpowiednie miejsce (żeby znaczek na kole okrywał się ze znaczkiem 10* na obudowie) ? Potrzebny jest jakiś klucz, czy trochę siły?
A i jescze jedno, jak zdjąć palec? Trzeba go odkręcić czy wyciągnąć? nie chcę czegoś polamać i robić na siłę...

Napisane:
7 wrz 2008, 16:31
przez Hugo
Drool napisał(a):Nie wiem tylko jak przesunąć kolo w odpowiednie miejsce (żeby znaczek na kole okrywał się ze znaczkiem 10* na obudowie) ? Potrzebny jest jakiś klucz, czy trochę siły?
Zakładasz klucz oczkowy gięty na śrubę przykręcającą koło na wale i kręcisz.
Drool napisał(a):A i jescze jedno, jak zdjąć palec? Trzeba go odkręcić czy wyciągnąć?
Wyciągnąć.

Napisane:
7 wrz 2008, 17:10
przez Drool
Dzięki, dzisiaj wieczorem bede walczyl... dam znać czy się udalo


Napisane:
7 wrz 2008, 20:01
przez Drool
Sprawy mają się tak...
Zrobiłem jak Pisałeś i nic... ale możliwe, że miałem przewody WN w złej kolejności podłączone. Jutro muszę kupić nowe, bo w starych urwały się końcówki...

Wezmę też nowy palec i kopułkę. Na razie ustawiłem wszystko jak pisałeś i jutro jeszcze raz odpalę. Znalazłem na aparacie zapłonowym zaznaczone miejsca poprzedniego ustawienia (widocznie kiedyś zrobił je mechanik) i ustawiłem aparat zgodnie z nimi i do tego znacznik na wale (kole z paskiem) na 10*. Mam nadzieję, że jutro wszystko odpali i nie będę musiał się fatygować do warsztatu....

Napisane:
8 wrz 2008, 09:38
przez Hugo
Drool napisał(a):możliwe, że miałem przewody WN w złej kolejności podłączone
Jak masz oryginalne przewody to się nie pomylisz, bo każdy ma odpowiednią długość.
FS 1.8 16V
Przy okazji Twój silnik ma oznaczenie FP. FS to 2.0 16V

Napisane:
8 wrz 2008, 14:41
przez Drool
No i lipa.... nie gada. Nie mogę odpalić. Robiłem wszystko jak napisaleć ale nic nie idzie....
Nie wiem czego może być to wina... Moę coś przy przepustnicy, którą czyścilem wcześniej... Po zalozeniu przepustnicy i aparatu odpalił raz. Trochę się zadławił przy odpalaniu ale odpalił. Potem ruszyłem aparaem zapłonowym i już nie pali.

Napisane:
8 wrz 2008, 16:30
przez Drool
No dobra, odpaliła...

Udało mi się ją przywrócić do życia. Teraz jadę się przejechać i zobaczyć jak chodzi. Zapewne troszkę to zajmie, zanim komputer ustawi i zapamięta wszystkie dane. jednak grunt, że działa...
