Strona 1 z 2
Awaria po wymianie płynu chłodniczego

Napisane:
6 gru 2010, 15:49
przez piotrek7784
witam wszystkich... mam taki problem, ostatnio wymieniłem płyn chłodzący na zimowy bo nie byłem pewien czy wlany jest dobry na zimę i wtedy zaczęły się cyrki dziać z moją madzią. po wlaniu płynu i odpowietrzeniu wszystko było ok... po kilkudziesięciu kilometrach autko zaczęło gasnąć i wogóle nie chciało chodzić na gazie, zauważyłem zaszroniony parownik i w chłodnicy było mało płynu więc dolałem i znowu było ok na pewien czas. tak mi zdażyło kilka razy dopóki zauważyłem wyciek na pompie. wymieniłem pompę i przez pewien czas było ok, aż do niedawna. parownik cał czas zamarzał a ja dolewałem płynu i tak wkółko, aż zauważyłem, że płyn wycieka przez zbiorniczek wyrównawczy. myslalem, że jest dziurawy ale po dłuższych obserwacjach doszedłem do wniosku, że dzieje się tak na uruchomionym silniku (poprostu płyn się przelewa górą). znajomy powiedział, że uszczelka pod głowicą prawdopodobnie do wymiany. ale ani na bagnecie ani na korku wlewowym oleju nie ma ślprzecieku tzn. jakiegoś nalotu itp. a w układzie chłodzenia nie ma żadnych bąbelków wskazujących na lewe powietrze. byłem u mechanika i powiedział mi, że to na pewno uszczelka i koszt naprawy to 1000-1300zł. poradzcie mi czy to może być to bo nie widzi mi się wydanie tylu pieniążków...
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
6 gru 2010, 17:33
przez Tomcio1972
nie do końca znam się na benzynce ale może korek w chłodnicy cieczy ci strzelił ?
może pomiń na chwilkę gaz odpowietrz dokładnie ukł chłodzenia i zobacz czy jest dalej to samo ?
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
6 gru 2010, 18:19
przez luk-kk
Coś musi zakłócać obieg płynu skoro parownik zamarza, posprawdzaj wężyki itp. jak auto było odpowietrzane ? bo może jednak w tym jest problem. Najpierw spróbuj posprawdzać i upewnić się czy obieg jest w porządku nie ma co pochopnie w koszta lecieć.
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
6 gru 2010, 18:28
przez piotrek7784
Tomcio1972 napisał(a):nie do końca znam się na benzynce ale może korek w chłodnicy cieczy ci strzelił ?
może pomiń na chwilkę gaz odpowietrz dokładnie ukł chłodzenia i zobacz czy jest dalej to samo ?
a jak sprawdzić korek czy jest sprawny?
układ odpowietrzałem wiele razy i jeżdżę od paru dni na benzynce i dalej to samo objętość cieczy rośnie...
luk-kk napisał(a):Coś musi zakłócać obieg płynu skoro parownik zamarza, posprawdzaj wężyki itp. jak auto było odpowietrzane ? bo może jednak w tym jest problem. Najpierw spróbuj posprawdzać i upewnić się czy obieg jest w porządku nie ma co pochopnie w koszta lecieć.
obecnie jeżdżę na pb i na razie nie zamarza. jak sprawdzić sprawność obiegu? jedyny wyciek to wylew ze zbiorniczka...
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
6 gru 2010, 18:39
przez luk-kk
piotrek7784 napisał(a):układ odpowietrzałem wiele razy i jeżdżę od paru dni na benzynce i dalej to samo objętość cieczy rośnie...
Jeśli tak to rzeczywiście mogą to być objawy uszkodzonego korka, przelanego zbiorniczka albo uszczelki pod głowicą.
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
8 gru 2010, 16:32
przez johnnyslawo
TYPOWY OBJAW ZAPOWIETRZONEGO UKŁADU!!!!
nie przesadzajmy z tą uszczelką

!
Miałem dokladnie tak samo, problem polega na tym że typowe odpowietrzanie nie daje żadnych rezultatów najprawdopodobniej dlatego że parownik jest wyżej niż reszta układu. Zrób tak :
– odpal auto
-powoli ściąg wąż z płynem chłodzącym od parownika (u mnie to był ten wyżej zamocowany)
-najprawdopodobniej będzie pusty (brak płynu)
-przygazuj mu konkretnie do momentu aż płyn zacznie lecieć bez powietrza i załóż wąz spowrotem
-najprawdopodobnie od razu nie zadziała i będziesz musiał powtórzyć operację 2 może 3 razy ale powinno przynieść skutek, w każdym bądź razie mi pomogło.
ewentualnie w między czasie postaraj się wlać płyn do parownika.
jak zobaczysz po "operacji" że parownik zaczął robić się ciepły to nie gaś auta tylko zalecam przejażdżkę min 10 km żeby mu wywaliło reszte powietrza z układu.
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
8 gru 2010, 18:29
przez noxes
Ech zrób test na obecnośc spalin w płynie i będziesz wiedział czy to uszczelka czy też nie.
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
8 gru 2010, 19:56
przez johny2007
mi ez nie grzał parownik i wszystko przez zapowietrzony układ, bo parownik jest w najwyzszym punkcie przewaznie... odpowietrz dokładnie nawet odkrec wezyk idacy do parownika zeby troche szybciej poleciała tam ciecz chłodzaca ja sie troche meczyłem, i zostało mi tylko ogrzewanie do odpowietrzenia//
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
9 gru 2010, 22:37
przez Slawioster
Mam do Was pytanie kiedy zaczyna Wam lecieć ciepło z kratek nawiewu , u mnie dopiero jak już wskazówka stoi w pionie ( nawet poza w cieplejszą stronę ) ?
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
10 gru 2010, 20:11
przez Edel
Jak tylko wskazówka oderwie się od pola kiedy silnik jest zimny zaczyna lecie już letnie powietrze u mnie
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
10 gru 2010, 20:45
przez MazdaSpeeeeD
W mojej maździe ciepło zaczynało wydostawać się gdy wskazówka przejdzie w położenie "Min"
myślę że to jest najbardziej właściwe działanie .
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
10 gru 2010, 20:54
przez Slawioster
hmm... dziś zakupiłem 5 ltr. płynu jutro od rana będę walczył z ogrzewaniem,spróbuję odpowietrzyć nagrzewnicę
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
13 gru 2010, 23:29
przez piotrek7784
johnnyslawo napisał(a):TYPOWY OBJAW ZAPOWIETRZONEGO UKŁADU!!!!
Miałem dokladnie tak samo, problem polega na tym że typowe odpowietrzanie nie daje żadnych rezultatów najprawdopodobniej dlatego że parownik jest wyżej niż reszta układu. Zrób tak :
– odpal auto
-powoli ściąg wąż z płynem chłodzącym od parownika (u mnie to był ten wyżej zamocowany)
-najprawdopodobniej będzie pusty (brak płynu)
-przygazuj mu konkretnie do momentu aż płyn zacznie lecieć bez powietrza i załóż wąz spowrotem
-najprawdopodobnie od razu nie zadziała i będziesz musiał powtórzyć operację 2 może 3 razy ale powinno przynieść skutek, w każdym bądź razie mi pomogło.
więc tak...
zrobiłem jak kolega mówił i na poczatku eureka wszystko było ok, ale następnego dnia jak odpaliłem auto to nie było ciepłego powietrza z nawiewu, powtórzyłem całą operację ale nie przyniosła skutku, do tego jak odkręciłem korek wlewu oleju to był delikatny biały nalot i się przestraszyłem, że to jednak uszczelka ale już po paru kilometrach nalot zniknął. a powietrza ciepłego dalej nie ma (dodam, że płynu chłodzenia nie ubywa)
nie wiem już co mam robić...
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
14 gru 2010, 09:26
przez lukasz2387
noxes napisał(a):Ech zrób test na obecnośc spalin w płynie i będziesz wiedział czy to uszczelka czy też nie.
Dokładnie

, zrób ten test i się dowiesz, jak to nie uszczelka to nie dokonca odpowietrzany układ, może z termostatem jest coś nie tak?
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
15 gru 2010, 09:42
przez Tomcio1972
a mnie wygląda to tak jakbyś miał gdzieś dziurę w układzie i dochodzi ci powietrze tzn nie ma odpowiedniego podciśnienia bo podejrzewam ,że w zbiorniczku wyrównawczym płyn jest ok ?
jak postoi ostygnie to ciągnie powietrze i się zapowietrza spróbuj z innym korkiem sprawdź czy gdzieś któraś złączka na wężu nie poci się płynu nie ubywa ze zbiorniczka ale tak czy siak ci gdzieś zwiewa
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
15 gru 2010, 21:59
przez Slawioster
ja dziś też walczyłem z ogrzewaniem , w sumie z własnej głupoty aż poparzyłem sobie rękę , zwaliłem wąż powrotny z nagrzewnicy poleciał wrzątek prawie więc niby ok ale z nawiewu nie dmucha za bardzo gorące powietrze można powiedzieć że ciepłe ale nie za mocno a jak włącze nawiew na 3 czy 4 to leci ledwo letnie , co jeszcze jest nie tak ?
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
15 gru 2010, 22:19
przez Hugo
Slawioster napisał(a):ja dziś też walczyłem z ogrzewaniem , w sumie z własnej głupoty aż poparzyłem sobie rękę , zwaliłem wąż powrotny z nagrzewnicy poleciał wrzątek prawie więc niby ok ale z nawiewu nie dmucha za bardzo gorące powietrze można powiedzieć że ciepłe ale nie za mocno a jak włącze nawiew na 3 czy 4 to leci ledwo letnie , co jeszcze jest nie tak ?
Zawalona albo zapowietrzona nagrzewnica.
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
15 gru 2010, 22:20
przez MazdaSpeeeeD
Płyn w przewodach jest, no to może nagrzewnica (chłodniczka) jest "zawalona syfem" może nazbierało się z układu chłodzenia mułu i ona jest zatkana lub niedrożna, wewnątrz jak i również może z zewnątrz? Może warto by sprawdzić przepływ powietrza .
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
3 sty 2011, 02:34
przez desp
Czy to możliwe, żeby układ się zapowietrzał, jeśli jest uszkodzona uszczelka przy kolektorze dolotowym? Sprawdziłem, mam nieszczelną i za cholerę nie mogę odpowietrzyć auta...
Re: auto nawaliło po wymianie płynu chłodzącego...

Napisane:
6 lut 2012, 23:23
przez johnnyslawo
koledzy zrobiło mi się dokładnie to samo co opisujecie tutaj,
1. zamarza mieszalnik gazu
2.na benzynie też nie chce chodzić
3.po próbach odpowietrzenia chwile pochodzi ale po jakims czasie znowu to samo
4. brak ogrzewania
5.jak odkręcę korek chłodnicy to ciągle brakuje albo wywala a w wyrównawczym cały czas przybywa.
tyle że ja nie robiłem nic przy układzie chłodzenia, z tym nie sprawnym korkiem chłodnicy to faktycznie prawdopodobne???