Cykanie, stukanie, klekot – 626 GF 2.0l 85KW 115 KM
1, 2
Daj znać co i jak 
The history of my cars:


- Od: 26 lut 2009, 14:30
- Posty: 65
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 626 GF 99'
Bercik napisał(a):lukasz2387 napisał(a):Bercik napisał(a):yymmmm....soryy lukasz2387,jak może zdarzyłeś zauważyćlub tez nie chodzi tu o benzynowy silnik,heh...
No właśnie zauważyłem już 6 paź 2010, 17:13,ale czemu silnik benzynowy chodzi jak diesel
wina głowicy? ,raczej tego co znajduje się w środku?, jest jeszcze inna możliwośc ,leci rozrząd i tu wcale nie części eksploatacyjne, jedz do porządnego serwisu lub autoryzacyjnego innej marki i się dowiesz na 100% . Tu na forum można gdybac i zgadywac , nikt teko na oczy niewidział i nie słyszał oprucz ciebie.
Poczytaj ze nie tylko ja widziałem i słyszałem na oczy tak zwane "klekotanie".Poza tym nie tylko ja mam taki problem.Jest więcej na forum o tej przypadłości.Podejrzewam że rozrząd nie ma tu nic do tego.Paru kolegów z forum wymieniało zaworek ciśnieniowy oleju lub zmieniali olej na lepszy i było O.K.
U mnie niestety nie pomogło.
![]()
Kolego [b]Bercik[b] niechciałem ciebie urazic,a tym bardziej innych forumowiczów, zejdzmy trochę z tonu. Każdy ma prawo do pisania postów , wyrażania swoich poglądów i sugestii , napisałem że to może byc rozrząd dlatego że kumpel miał podobnie, nie w mażdzie tylko w corsie , tak wiem jest inny silnik jak w mazdze, cała góra była remontowana przed wykryciem uszkodzenia. Zresztą jutro się dowiesz
-
lukasz2387
A więc:jestem świeżo po wymianie popychaczy i jak na razie na wolnych obrotach jest delikatne cykanie,a raz jest troszkę jak przed wymiana (na zimnym silniku).(na rozgrzanym silniku)Na wysokich obrotach(czyli powyżej 2000-2500)jest cichutko aż miło,a na wolnych raz cichutko a raz coś tam klepnie,ale bardzo delikatnie.Podejrzewam że jeszcze tylko zmienię olej na syntetyk i powinno być O.K.Ogólnie poprawa jest bardzo duża.Aż chce się jeździć.mam nadzieję ze to jest to i już nie będę miał problemów z tym związanych.Może to tylko moje złudzenie ale chyba parametry silnika nieco się poprawiły.Przed wymianą popychaczy było sprawdzane ciśnienie oleju.Ponoć w normie.Przejechałem niedużo od wymiany,jakieś 20 km.W wtorek czeka mnie przejazd 1350km,wiec będzie okazja sprawdzenia.
Mój koszt tej imprezy to 750zł.Liczę tu części i robociznę,przy czym praktycznie się nie dotykałem.Dam znać po przejechaniu os-u,tylko 1350 km,he he.Pozdrawiam i miłego weekendu wszystkim.
- Od: 14 wrz 2008, 18:56
- Posty: 22
- Skąd: Ostrołęka/Żory/Darmstadt
- Auto: Mazda 626 2.0 16V 1996'
Ja bym sprawdził napinacz paska rozrządu. Oj tak, tak, wiem, co piszę, jak to nie to, to będę zdziwiony. Nie wlewaj pełnego syntetyku do tego silnika, bez jaj, nie jest to najlepszy pomysł (przepraszam, ale głupi jak cholera). Półsyntetyk, ja polecam valvoline maxlife i będzie cacy. Sprawdzony też przez Kolegów z forum. Na tego "łyskacza", co bedziesz chciał postawić, to jakoś się umówimy.
Powodzenia!

Ostatnio edytowano 3 lis 2010, 22:19 przez tadziomaru1, łącznie edytowano 1 raz
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Kompletny rozrzad wymieniony odrazu przy remoncie ... więc to nie napinacz.
The history of my cars:


- Od: 26 lut 2009, 14:30
- Posty: 65
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 626 GF 99'
Bercik napisał(a):Noxes,masz racje,sprostuje-Chcę wymienić popychacze.Sie tak skrobnęło niepoprawnie.Robiłeś to w swoim silniku lub w innym i pomogło że tak zapytam??Czy w ogóle ktoś to robił i pomogło??Niektórzy piszą ze to nic nie da?No to co jeszcze można zrobić z tym klekotaniem to ja już nie wiem.Tak czy inaczej wymieniam popychacze w czwartek
He teraz to juz za późno, ale tak czy inaczej w swojej nie wymieniałem popychaczy i myślę, że nie będę musiał. Przymierzam się do wymiany zaworka tylko jakoś nie mam odwagi bo sporo roboty a może się nie polepszyć a klekocze mi wcale nie mniej jak na tym filmie, wręcz nawet jeszcze gorzej, ale tylko wtedy jak się rozgrzeje. A jeszcze teraz doszło mi jakieś brzęczenie i nie mogę tego zlokalizować
Sprzedam części;
Mazda xedos 6 v6
Mazda 626 1.8-2.0
Mazda xedos 6 v6
Mazda 626 1.8-2.0
–=[BuBu]=– napisał(a):Kompletny rozrzad wymieniony odrazu przy remoncie ... więc to nie napinacz.
Sprężynka wymieniona na nową, oryginalną, kupioną w ASO? Nie rozciągnięta przy zakładaniu, jesteś tego pewien?
W zasadzie to poprzedniego posta pisałem bardziej do Bercika, no i tego trochę też... Gdy silnik przestaje klekotać powyżej około 2tys obrotów, to klekot jest napewno spowodowany za słabym naciągnięciem paska rozrządu i jest to wina zbyt długiej, zużytej, bądź rozciągniętej przy montażu sprężynki.
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Witam.Po paru dniach użytkowania jest coraz lepiej,coraz mniej cyka.Także wymiana popychaczy pomogła dużo.Zaworek wymieniałem wcześniej i pomogło tylko na chwilkę.Tak jak pisałem wcześniej jutro przejadę długi dystans i będę wiedział co i jak więcej.Olej w tej chwili mam właśnie Valvoline maxlife półsyntetyczny.Teraz jest naprawdę dużo ciszej
.Jeśli ktoś chce jeździć autkiem dłużej to lepiej to wymienić i problem powinien zostać zażegnany tak jak w moim przypadku.Pozdrawiam wszystkich. 

- Od: 14 wrz 2008, 18:56
- Posty: 22
- Skąd: Ostrołęka/Żory/Darmstadt
- Auto: Mazda 626 2.0 16V 1996'
No i przejechałem.Silniczek pracował pięknie.Mruczał przy 120 – 180 km\h,aż miło
.Żadnych stuków,nic,cisza
.Żadnego ubytku oleju,ani grama
.Tylko na wolnych obrotach czasami coś klepnie.Czasami.No i osiągi się polepszyły trochę.Na pewno paliwo tu odegrało dużą rolę bo wlałem na Shellu V-Power-a.A wcześnie zwykła 95 była.Doradźcie co z tym olejem.Zmieniać przy wymianie na syntetyk????
Różne opinie się czyta,słucha.Ktoś może pomoże.
Pozdrawiam


Pozdrawiam
- Od: 14 wrz 2008, 18:56
- Posty: 22
- Skąd: Ostrołęka/Żory/Darmstadt
- Auto: Mazda 626 2.0 16V 1996'
Valvoline maxlife, polecany do silników z przebiegiem powyżej 100tys, półsyntetyk 10W. Ale jak chcesz żeby Ci ciekło z silnika po wymyciu nagarów, bądź nawet zapchały się nimi kanały do smarowania i w skutek tego zatarł się silnik, to posłuchaj się mądrali i wlej sobie pełny syntetyk, bardzo proszę, kurde blacha. Później może ten silnik trafi z niemiec do mnie i będę rozkręcał "kolejny zarżnięty silnik". Napisz na nim "Bercik" to przynajmniej będę wiedział od czego zarżnięty, kurza stopa... Jestem mechanikiem, demontażystą, w morde... Pełny syntetyk leje się do silników nowych i po generalnym remoncie. Pozdrawiam i powodzenia 

Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Mam podobne symptomy w mojej 626 GE 2.0 115km 93'rok. Wczoraj silnik zaczął klekotać jak na filmiku, tyle że głośniej...Aż strach odpalać, brzmi jakby miał się zaraz rozsypać. Co gorsza zaczęły spadać obroty, do ok 400-500rpm, silnik nierówno pracuje, jednocześnie mocno pociekł olej z uszczelki pod pokrywą zaworów. Po wystygnięciu silnik odpala normalnie, na automatycznym ssaniu trzyma prawidłowe obroty, a po chwile klekot zamienia się w łomot i zaczyna szarpać. W poniedziałek otwieram pokrywę zaworów, wspomniane popychacze chyba nie są jedyną przyczyną. Obawiam się, że rozrząd padł (wywalając uszczelkę pod pokrywą), tylko chyba wtedy by nie odpalił? Miał ktoś podobną sytuację?
-
Snick31
lars napisał(a):ile moze kosztowac robocizna wymiany popychaczy??...tak średnio??.... myslicie że 800 zł to dobra cena
Za samą robotę, czy z częściami razem?
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
tadziomaru1 napisał(a):lars napisał(a):ile moze kosztowac robocizna wymiany popychaczy??...tak średnio??.... myslicie że 800 zł to dobra cena
Za samą robotę, czy z częściami razem?
już wszystko wiem wczoraj byłem u mechaniora ugadałem sie na wymiane wszystkich popychaczy i umnie wygląda to tak..
popychacze 36 zl szt x 16
uszczelniacze wałków 32 zł x 2
uszczelka pokrywy zaworow 62 zł
kpl rozrząd tj. rolka , napinacz , pasek 255 zł
jeszcze wymieniam filtr oleju i powietrza tak przy okazji , odpowiednio 64 i 36 zł
nie wiem jak to wygląda normalnie w detalu bo ja mam po rabatach na poziomie 15-20 % , łatwo obliczyc jak coś
robote mam ugadana na 400 zł , ale nie wiem czy na tym sie skączy bo wczoraj zaczeła gubic iskre , przewody sprawdzone są ok, świece zmienione nie pomogło wiec coś tam jeszcze dojdzie byc moze aparat zapłonowy ...bo z tego co wiem czujniki halla tam lecą podobno...
czyli czesci na dzien dzisiejszy to ok 1000 zł + robota 400zł
co do marek bardzo różne ale starałem sie brać nie najtańsze , ale takie pośrednie i znanych marek.
auto stawiam 6-sierpnia wiec jak odbiore to dam znac czy madzia sie uciszyła .. :
lars napisał(a):tadziomaru1 napisał(a):lars napisał(a):ile moze kosztowac robocizna wymiany popychaczy??...tak średnio??.... myslicie że 800 zł to dobra cena
Za samą robotę, czy z częściami razem?
już wszystko wiem wczoraj byłem u mechaniora ugadałem sie na wymiane wszystkich popychaczy i umnie wygląda to tak..
popychacze 36 zl szt x 16
uszczelniacze wałków 32 zł x 2
uszczelka pokrywy zaworow 62 zł
kpl rozrząd tj. rolka , napinacz , pasek 255 zł
jeszcze wymieniam filtr oleju i powietrza tak przy okazji , odpowiednio 64 i 36 zł
nie wiem jak to wygląda normalnie w detalu bo ja mam po rabatach na poziomie 15-20 % , łatwo obliczyc jak coś
robote mam ugadana na 400 zł , ale nie wiem czy na tym sie skączy bo wczoraj zaczeła gubic iskre , przewody sprawdzone są ok, świece zmienione nie pomogło wiec coś tam jeszcze dojdzie byc moze aparat zapłonowy ...bo z tego co wiem czujniki halla tam lecą podobno...
czyli czesci na dzien dzisiejszy to ok 1000 zł + robota 400zł
co do marek bardzo różne ale starałem sie brać nie najtańsze , ale takie pośrednie i znanych marek.
auto stawiam 6-sierpnia wiec jak odbiore to dam znac czy madzia sie uciszyła ..

...no i po wszystkim...madzia odebrana dopiero wczoraj...cisza jak makiem zasiał ..za robote wziął 350 zł + po 15 zł za 1l oleju Castrola 15w40 x3,5 oczywiscie
...no i po wszystkim...madzia odebrana dopiero wczoraj...cisza jak makiem zasiał ..za robote wziął 350 zł + po 15 zł za 1l oleju Castrola 15w40 x3,5 oczywiscie...powiem tak, 1500 zł w plecy ale było warto...teraz jazda nia to sama przyjemnosc ..
Cytowanie mu nie wyszło
- Od: 14 kwi 2008, 19:17
- Posty: 810
- Skąd: Tomaszów Mazowiecki
- Auto: Mazda 626 GF 2.0 '97 115 KM – była.
To może ja opowiem swoją przygodę z klekotaniem ala diesel.
Przed remontem miałem taki właśnie dieslowski klekot ( a mam 2.0 benzynę)
I paru mechaników snuło różne teorie...a że to zawór, a że coś z popychaczami i masę innych teorii.
Aż w końcu oddałem silnik cały do remontu (oczywiście nie z przyczyny klekotu) i poprosiłem mechanika, żeby zwrócił na ten klekot uwagę.
Po dwóch dniach pojechałem zobaczyć co też tam mechanik zrobił, a ten mówi, że zlokalizował klekot i że już go nie będzie.
Jak mi powiedział co klekotało nie mogłem uwierzyć.
Plastikowa obudowa silnika ( ta z lewej strony) zdeformowała się pod wpływem ciepła i stykała się powierzchnią z jakimś tam kołem pasowym czy zębatym...nie pamietam i wydawała taki właśnie klekot ala diesel.
Gość rozgrzał miejscowo te obudowę i przywrócił ją do pierwotnego kształtu.
No i od tamtej pory oczywiście klekot nie występuje.
PS
Dodam też, że właśnie wróciłem z Chorwacji i Madzia dowiozła mnie i małżonkę bezproblemowo w jedną i w drugą stronę (łącznie ponad 3000 kilometrów)
Przed remontem miałem taki właśnie dieslowski klekot ( a mam 2.0 benzynę)
I paru mechaników snuło różne teorie...a że to zawór, a że coś z popychaczami i masę innych teorii.
Aż w końcu oddałem silnik cały do remontu (oczywiście nie z przyczyny klekotu) i poprosiłem mechanika, żeby zwrócił na ten klekot uwagę.
Po dwóch dniach pojechałem zobaczyć co też tam mechanik zrobił, a ten mówi, że zlokalizował klekot i że już go nie będzie.
Jak mi powiedział co klekotało nie mogłem uwierzyć.
Plastikowa obudowa silnika ( ta z lewej strony) zdeformowała się pod wpływem ciepła i stykała się powierzchnią z jakimś tam kołem pasowym czy zębatym...nie pamietam i wydawała taki właśnie klekot ala diesel.
Gość rozgrzał miejscowo te obudowę i przywrócił ją do pierwotnego kształtu.
No i od tamtej pory oczywiście klekot nie występuje.
PS
Dodam też, że właśnie wróciłem z Chorwacji i Madzia dowiozła mnie i małżonkę bezproblemowo w jedną i w drugą stronę (łącznie ponad 3000 kilometrów)
- Od: 19 gru 2010, 16:50
- Posty: 111
- Skąd: Zachodnia Polska
- Auto: Mazda 626 GF dohc 2.0 116KM 99'
Trochę odświeżę.
Czy jest ktoś w stanie na "ucho" powiedzieć co może powodować ten dziwny dźwięk?
(Rozrząd nowy ori mazda, zawory ustawione w serwisie Mazdy)
Czy jest ktoś w stanie na "ucho" powiedzieć co może powodować ten dziwny dźwięk?
(Rozrząd nowy ori mazda, zawory ustawione w serwisie Mazdy)
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6