Przeczytac tu mozna ze powodem tego sa jakies sprezyny na walku, zaworek pompy oleju, napinacz paska, balchy, jakies brudne szklanki, mozna zastosowac inny olej, wlac plukanine i bog wie co jeszcze. Ale chyba najwazniejsze to zlokalizowac co tak naprawde stuka. Gdy zakupilem mazde zalalem ja Mobilem 10W40 stukalo jak cholera, (facez w smarowni wybil mi z glowy plukanine) mysle sobie ze moze trzeba pokombinowac z olejami jak tutaj piszecie i dzisiaj (po przejechaniu 2tys). nalalem Castrol 10W40, to samo. A dzieje sie to tak, rano gdy silnik zimny zaraz po odpaleniu cos stuka okropnie ale trwa to doslownie 3sek.a nastepne w ciagu 2sek. nastepuje wyciszenie i jak reka odjał, na chlopski rozum to cos jak by nie mialo smarowania i po chwili pracy pompy olej dochodzi wszedzie. I mozna powiedziec ze silnik pracuje pieknie, lecz wystarczy przejechac kilka km (rozgrzenie siln.) i dalej stuka jak diably, kolega porownal prace tego silnika do duzego fiata:) Czasami stuki sa mniejsze czasami wieksze, zauwazylem tez ze w czasie jazdy sa tendencje do glosniejszych odglosow ale wystarczy ze przytrzymam go na wyzszych obrotach i troche to pomaga, lecz na chwile. A najgorsze jest to ze wszystko to slychac w kabinie ze juz nie wspomne jak podjade pod jakis np. budynek, wtedy odbijajace sie od sciany "stuki" doprowadzaja mnie do rozpaczy. Najgrzej jest pod okienkiem McDrive

Aha moj samochod to mazda 626 GE 1.8 V16 95r 170tys.