Strona 1 z 2

Totalna korozja kielichów, mocowań amortyzatorów – da się na

PostNapisane: 21 cze 2009, 16:43
przez deeler
witam, jestem tu nowy co prawda nie mam "typowej" Mazdy ;P bo mam Forda Probe ktory powstał we współpracy z Mazdą na bazie 626 wiec przejde do rzeczy...

przypadkowo podczas wyciagania plastików z bagażnika zobaczylem jak przegnite mam kielichy od amortyzatorów. Rdza, rdza i jeszcze raz rdza, korozja totalna zreszta zobaczycie na zdjeciach az strach z tym jezdzic :|

da się to jakos zrobic, cos wyciąc pospawac itd?
mial ktos podobne zabiegi?

ponizej zdjecia

prawe [jakie?] mocowanie
Obrazek

lewe [jakie?] mocowanie
Obrazek



pozdrawiam

PostNapisane: 21 cze 2009, 17:45
przez ADHD
przesadziłeś z wielkościa fotek – lepiej zmniejsz
temat też raczej – "nietreściwy"

PostNapisane: 21 cze 2009, 18:01
przez MazDarek
deeler, witam na forum mazdaspeed.pl.
Proszę o zapoznanie się z regulaminem pisania na forum –> http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=34301 i poprawienie tematu na zgodny z nim. Jeśli nie zrobisz tego w ciągu 24H, temat zostanie przeniesiony do kosza. Proszę też o zmniejszenie zdjęć do rozmiaru 800x600.

PostNapisane: 21 cze 2009, 18:33
przez lukasz 323C
Który rok auta?

PostNapisane: 21 cze 2009, 18:52
przez Hazu
Ja mam nadwozie xedosa z 93r i w tym miejscu od spodu jest jedynie delikatna powierzchowna rdza, bo wyciągnięte amortyzatory.
Ta blacha ma co najmniej 2mm grubości
(jak chesz to mogę Ci kielichy wyciąć to sobie wspawasz)
Chyba mazda z Japonji jest trochę lepsza pod tym względem od forda z USA
ale jednak słyszałem o przypadkach że i w mazdach 626 tak się stało że amortyzator przyszedł do kabiny w odwiedziny :P

PostNapisane: 21 cze 2009, 20:00
przez deeler
Hazu dzieki za propozycje tylko ze nie wiem czy to bedzie pasowalo :|
jaka cena za 2 [jakie?] kielichy?

pozdrawiam

PostNapisane: 21 cze 2009, 21:16
przez Hazu
powinny pasować
porobię zdjęcia abyś mógł porównać

a cena myślę ze nie wysoka bo i tak prędzej czy póżniej na złomie wyląduje
jak jesteś zainteresowany to naisz to postaram się pyknąć parę fotek jutro lub pojutrze.
ale naprawdę kielichy w rewelacyjnym stanie jak i całe nadwozie po za tym że ktoś wjechał w bok. <lol>

PostNapisane: 21 cze 2009, 23:30
przez kocurek
według mnie to nie ma sie czym przejmować bo masz zgnity tylko kołnież a samo mocowanie gdzie sa śruby jest ok
ja bym tego nie ruszał miałem tak samo w 323f BG jeździłem 2 lata i nic sie nie działo . Jak by korozja była przy śróbach hto było by sie czym przejmować a tak to dla mnie gra nie warta swieczki i niepotrzebne ładowanie sie w koszta bo przeciez wiecznie tym autem jeździć nie bedziesz, a nim to totalnie zgnije to już dawno zmienisz auto

PostNapisane: 21 cze 2009, 23:44
przez deeler
kocurek chcesz przez to powiedziec ze ten lewy kielich z dziurą na wylot (wkladajac ręke nad koło mozna spokojnie wepchnac paluch tak ze widac go w bagażniku) nadaje sie do dalszej eksploatacji i nie strzeli mi na jakims zakrecie albo poprostu na jednej z dziur, ktorzy na naszych drogach jest pelno?

szczerze mówiac boje sie z tym jezdzic :|

PostNapisane: 21 cze 2009, 23:53
przez Grzyby
deeler napisał(a):szczerze mówiac boje sie z tym jezdzic

i masz rację ...

PostNapisane: 22 cze 2009, 00:26
przez sq2jul
tez to mialem w starej 323f bg – amorek mi wskoczyl do srodka ;) Zajmij sie tym czym predzej albo pchnij fure do zyda.

PostNapisane: 22 cze 2009, 02:38
przez wujass
ee tam nie jest jeszcze tak zle :P profilaktycznie wstaw rozporeczke :D

PostNapisane: 22 cze 2009, 02:41
przez sq2jul
ze niby w jakim celu?

PostNapisane: 22 cze 2009, 14:32
przez kocurek
może źle sie wyraziłem zmeczony byłem i niedopatrzyłem tego lewego
ale prawy spokojnie starczy na lata ja to bym tylko ten lewy zrobił załatał ta dziure i sie nie przejmował to ze na samej górze (po okregu jest korozja) tak jak w prawym to bue jest powód do zmartwień i żeby odrazu sie bac jeździć grunt zeby korozji nie było tam gdzie sa śróby mocujace poduszke amorka

PostNapisane: 22 cze 2009, 16:00
przez Grzyby
kocurek napisał(a):grunt zeby korozji nie było tam gdzie sa śróby mocujace poduszke amorka

pytanie czy korozji nie ma sporo niżej – na mocowania kielichów, po obwodzie. A jak jest, to nic nie da zdrowe mocowanie jak kielich w połowie się zerwie ...

PostNapisane: 22 cze 2009, 16:05
przez deeler
wiec majster ktory mi to zrobi powiedzial ze przy srubach nie jest przednite wiec wystarczy dorobic tam gdzie przegnilo – nie trzeba calego kielicha wywalac i wspawac nowego
minusem jest to ze "strach tam ciać bo to jest kolo baku paliwa"

wstępnie na srode jestem umówiony

PostNapisane: 22 cze 2009, 16:13
przez kocurek
jak już zrobisz to wstaw foty jak to zrobili bo jestem ciekaw i przedstaw kosztorys

PostNapisane: 24 cze 2009, 08:14
przez MazDarek
–> pozostałe modele

PostNapisane: 24 cze 2009, 16:04
przez deeler
witam ponownie,dzisiaj bylem u mechanika zapytac czy cos konkretnego wymislil na ten kielich, i powiedzial ze strach tam ciąc palnikiem bo niedaleko jest bak paliwa, wiec cos sie tam wyczysci i na to zalozy jakis kaptur- wzmocnienie czy coś... wycenil to na 100-150zl... to chyba troche za duzo?

PostNapisane: 14 lip 2009, 11:41
przez Dry
deeler zrobiles te kielichy?! :D Masz jakies foty gotowego?! Ciekawy jestem jak sobie z tym poradzili :)